Featured Video Play Icon

To prawdziwy raj na ziemi. Niewiele osób wie, że można tam dojechać.

Tak, to województwo podlaskie. Konkretnie Jezioro Płaskie na Suwalszczyźnie. Są nawet tacy, którzy zbiornik już w internecie widzieli, bo swego czasu był popularny na Instagramie. Mało kto jednak wie, że da się tam dojechać (choć nie jest to łatwe). Jak to już się uda, to można tam spędzać całe dnie. Oczywiście, gdy jest piękna, letnia pogoda. Aczkolwiek zimą nie jest tam gorzej. Tyle, że nie można się kąpać. I dojechać też trudniej.

Pierwsza trudność to ustalenie dokładniej lokalizacji. Po wpisaniu „Jezioro Płaskie” w mapach Google dostaniemy wiele wyników. Najbliższa miejscowość „tego” jeziora, o które nam chodzi to Rygol w powiecie augustowskim. To właśnie stamtąd leśną drogą możemy nadjechać na pole namiotowe. Wystarczy popatrzeć na te widoki. Są wprost oszałamiające! Jak widać nie brakuje też pomostu i piaszczystej plaży.

Warto podkreślić najważniejsze – jeziora w tamtych okolicach to pozostałości po lodowcach. Każde z nich jest bardzo czyste, czego nie można powiedzieć o wielu sztucznych zalewach na Podlasiu. Poza tym woda z rzeki w zalewie, a woda z jeziora to zupełnie dwa inne światy. Dlatego, jeżeli chcielibyście poczuć się jak w raju na ziemi, to Jezioro Płaska jest miejscem wymarzonym. Pamiętajcie jednak, że miejsce to jest wyjątkowe dlatego, że nie zostało jeszcze zadeptane przez turystów. Każdy, kto tam przyjedzie i nie pozostawi po sobie porządku będzie przyczyniać się do degradacji tego miejsca.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Jest szansa na nowoczesną trasę Białystok – Augustów! Sporo się dzieje na podlaskich drogach.

Mimo, że mamy zimę, to wiele się dzieje na podlaskich drogach. Dla porządku przypomnijmy, że przez nasz region ma przebiegać Via Baltica (ekspresówka z Warszawy do Tallina w Estonii) oraz Via Carpatia (międzynarodowa trasa z Kłajpedy na Litwie do Salonik w Grecji). Trasa tej pierwszej przez Podlaskie przebiegać będzie od Budziska na granicy z Litwą, przez Suwałki, Szczuczyn, Stawiski, Łomżę i Śniadowo. Druga zaczyna się na granicy z Białorusią w Kuźnicy i biegnąć będzie po obecnej trasie, czyli Sokółkę do Białegostoku, a dalej przez Dobrzyniewo Duże, Choroszcz, Ploski, Haćki, Bielsk Podlaski i Siemiatycze.

Warto pamiętać, że przy okazji tych dwóch wielkich inwestycji powstają także obwodnice miast, ale też będą łączniki Via Carpatia – Via Baltica. Generalnie więc na tych dwóch korytarzach międzynarodowych skorzystają nie tylko przewoźnicy i firmy transportowe, ale wszyscy mieszkańcy – mając daleko od siebie TIR-y, a przy okazji mogąc korzystać z obwodnic. Jak wspomnieliśmy na początku, na podlaskich drogach, mimo zimy sporo się dzieje. Na przykład ostatnio otwarty został łącznik, którym można ominąć Łomżę jadąc z Zambrowa w kierunku Ostrołęki i Szczytna. Docelowo droga będzie łączyć drogę krajową 63 z ekspresówka Via Baltica.

Jeżeli chodzi o tą drogę, to w tym roku drogowcy mają skończyć odcinek Łomża Południe – Łomża Zachód ze zjazdem na drogę krajową 61 ze Szczuczyna do Ełku Południe. Gotowy będzie też odcinek łączący granicę z Litwą w Budzisku z obwodnicą Suwałk.

Ważą się też losy innych dwóch dróg – porzuconej przez niektórych polityków trasy Białystok – Augustów oraz szesnastki z Białegostoku do Ełku. Jedna z nich zostanie łącznikiem pomiędzy Via Carpatia a Via Baltica. Pod uwagę będą brane różne kryteria, jednak warto zauważyć, że na trasie Białystok – Augustów jest 5 razy więcej TIR-ów niż z Białegostoku do Ełku. A to może być kluczowy czynnik przy decyzji o łączniku. Problem w tym, że nikt nie zaplanował pieniędzy na taką inwestycję. Trzeba by było sporo się napocić w Warszawie, by przekonać premiera do zmian. Szczególnie, że każdy wariant ma swoich zwolenników i przeciwników. W tym wpływowych polityków.

W tym roku prawdopodobnie ruszą także prace nad Via Carpatia – mają być realizowane odcinku Kuźnica – Sokółka, Krynice – Białystok Zachód oraz Białystok Zachód – Księżyno.

 

Partnerzy portalu:

Aksamitne poroża sarny można zaobserwować tylko zimą
Samiec sarny (kozioł) ze scypułem na głowie. fot. Grzegorz Żurek / Lasy Państwowe

Aksamitne poroża sarny można zaobserwować tylko zimą

Zima to czas, gdy spacerujący lasami mogą napotkać sarny, których głowy zdobione są aksamitnym porożem – czyli delikatną, owłosioną i silnie ukrwioną skórę okalającą poroże nazywaną scypułem. Generalnie z dzikich zwierząt sarnę zobaczyć można najłatwiej. Są to tak samo płochliwe zwierzęta, ale kręcą się w pobliżu młodych drzew i niskich roślin. Dlatego spędzając czas na wieżach widokowych w pobliżu polan możemy je dostrzec. Oczywiście pamiętajmy, że wszystkie zwierzęta aktywnie funkcjonują w czasie, gdy wstaje słońce. Dlatego na leśną wędrówkę można się wybrać zawsze, ale jeżeli nastawiamy się także na obserwację zwierząt to musimy wstać jeszcze w nocy.

Scypuł, o którym wyżej wspomnieliśmy, wygląda jak błyszczący, mięciutki meszek, może dlatego scypuł po angielsku to velvet, czyli aksamit. Wyrasta on wraz z rozwijającym się porożem, które każdego roku późną jesienią, kozły zrzucają, by następnie odbudować je na nowo. Występujące w nim liczne naczynia krwionośne transportują wraz z krwią makro i mikroelementy niezbędne do rozwoju nowo powstającego poroża. Gdy poroże jest w pełni wykształcone następuje zatrzymanie dopływu krwi, scypuł zamiera i usycha, a samce wycierają go o drzewa i krzewy.

Pamiętajmy, że dzikie zwierzęta – nawet, gdy wyglądają na miłe czy spokojne to nadal są dzikie. Próba podchodzenia do nich, drażnienia ich, robienia sobie z nimi selfie to narażanie się na ryzyko ataku. W internecie nie brakuje filmów z ludźmi, którzy próbowali i solidnie oberwali.

Partnerzy portalu:

Do Siemianówki dojedziemy pociągiem. Będzie kursować codziennie!

Do Siemianówki dojedziemy pociągiem. Będzie kursować codziennie!

Od 1 stycznia będzie można dojechać pociągiem z Czeremchy do Siemianówki. Będzie to powrót regularnej linii po 17 latach. Warto dodać, że połączenia będą funkcjonować codziennie!

Małymi krokami zbliżamy się do coraz lepszej dostępności kolejowej w regionie. Teraz mieszkańcy południowo-wschodniej części województwa będą mieli większe możliwości pod tym względem. Od 1 stycznia 2022 roku rusza nowe połączenie kolejowe. Poprowadzi z Czeremchy do Siemianówki przez Dobrowodę, Kuraszewo, Kraskowszczyznę, Orzeszkowo, Hajnówkę i Narewkę. To nie koniec dobrych wieści kolejowych. Oprócz lokalnego połączenia, pociąg PKP Interncity do Warszawy, Białegostoku i Gdyni zatrzyma się także w miejscowości Nurzec-Stacja. Zmodernizowana stacja kolejowa była dostępna od końcówki 2019 roku.

Przypomnijmy jeszcze, że w tle jest cały czas sprawa kolei do Łomży oraz do Wilna. Pociąg na trasie Warszawa – Białystok – Suwałki – Kowno – Wilno miał ruszyć w drugiej połowie 2021 roku. Mamy już koniec roku, a o połączeniu póki co nadal cisza. Dokłada data uruchomienia połączenia nie jest podawana. Polski i litewski przewoźnik pracowali nad tym by Warszawę, Białystok, Suwałki oraz Kowno i Wilno można było przejechać jednym pociągiem mimo różnic infrastrukturalnych. Chodzi o to, że w krajach dawnego ZSRR budowano szersze tory. Jazda jednym pociągiem musi jednak poczekać do 2025 roku, gdy powstanie Rail Baltica. Do tego czasu ma być przesiadka w Kownie. Póki co plan jest taki, żeby można było kupić jeden bilet na dwa pociągi. W tle toczą się także negocjacje nad połączeniem Wilno – Ryga. Przed epidemią było weekendowe połączenie łączące te dwa miasta.

Partnerzy portalu:

Z zimowych wyjazdów nic nie wyjdzie. Białowieża i Kruszyniany dalej zamknięte.
Siłowe forsowanie granicy, okolice Mielnika / fot. Straż Graniczna

Z zimowych wyjazdów nic nie wyjdzie. Białowieża i Kruszyniany dalej zamknięte.

Do 1 marca obowiązywać będzie rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi. Oznacza to, że wszystkie miejscowości, do których nie było można wjechać podczas stanu wyjątkowego, nadal pozostają zamknięte dla osób postronnych, czyli także turystów. W strefie nadgranicznej znajdują się turystyczne miejscowości Białowieża i Kruszyniany. Tak jak latem, tak też zimą cieszyły się wyjątkową popularnością.

To nie są jedyne miejsca, których nie można zwiedzać. Nie ma możliwości zwiedzania Niemirowa i pięknego krajobrazowo trójstyku granic nad Bugiem, nie ma też możliwości zwiedzania cerkwi w Koterce. Nie ma też wjazdu do Starego Masiewa na północy Puszczy Białowieskiej, gdzie jest platforma widokowa. Tak samo nie zobaczycie ruin kościoła w Jałówce i nie przejedziecie malowniczą drogą z tej miejscowości do Bobrownik przez Mostowlany i bramę kolejową z napisem „MIR (pokój)”. Nie ma również wjazdu do Krynek i tamtejszych atrakcji. Nie można też zwiedzać śluzy Kurzyniec oraz innych bliskich okolic Kanału Augustowskiego.

Nie mamy pewności czy 1 marca coś się zmieni w tej kwestii. Jeżeli popatrzymy na Ukrainę, to tam od 2014 roku zdestabilizowano sytuację w Donbasie, Ługańsku i Krymie. Są to tereny okupowane przez Rosję. Teoretycznie można do nich dojechać, ale nie jest to zbyt łatwe ani bezpieczne. U nas natomiast okupacji nie ma, ale sam fakt, że od wielu miesięcy dostęp do tylu miejsc jest zabroniony oznacza, że Polacy również nie mogą korzystać z własnego terytorium. Nie ma w zasadzie żadnej gwarancji, że 1 marca nasze problemy magicznie się rozwiążą, skoro w innych częściach świata trwają już od wielu lat. Nikt chyba nie sądzi, że Putin od tak sobie odpuści.

Z drugiej jednak strony będzie budowana stalowa, wysoka zapora na granicy. Nawet jeżeli powstanie błyskawicznie, w co wątpimy, to presja migracyjna ustanie? Wystarczy spojrzeć na francuskie Callais, z którego tłumu migrantów próbuje dostać się do Wielkiej Brytanii. Czy naturalna bariera w postaci wody Kanału La Manche działa na nich zniechęcająco? Przez lata istniało tam koczowisko, które władze francuskie w końcu zlikwidowały. Czy to coś dało? Chyba nie, skoro dalej czytamy o próbach dopłynięcia do Wielkiej Brytanii.

Jeżeli migranci mają wsparcie logistyczne i techniczne białoruskich pograniczników to czy stalowy płot będzie zaporą nie do pokonania? Co chwilę będą próby dokonania wyłomu. Nie mamy wątpliwości, że dopóki na granicy będzie potrzeba stacjonowania żołnierzy, to możemy zapomnieć o wjazdu do tych miejsc. Mimo, że ostatnio zima uspokoiła sytuację, to przecież koczowiska prędzej czy później wrócą.

Partnerzy portalu:

Czy turystyka wróci do Białowieży i Kruszynian? Kończy się stan wyjątkowy.

Czy turystyka wróci do Białowieży i Kruszynian? Kończy się stan wyjątkowy.

Ostatni dzień listopada będzie ostatnim dniem stanu wyjątkowego, który został wprowadzony po tym, gdy dyktator Łukaszenko zaczął eskalować napięcie na granicy Polski i Białorusi. Przypomnijmy, że w odległości 3 kilometrów od pasa granicy mają wstęp tylko mieszkańcy. Osoby z zewnątrz mogą tam się pojawić tylko w ramach obowiązków służbowych. Taka decyzja uderzyła w dwie turystyczne miejscowości – Białowieżę i Kruszyniany. Dodatkowo, obecność dużej ilości wojska, policji i straży granicznej nad granicą była całkowicie zrozumiała i dawała poczucie bezpieczeństwa, ale jednocześnie spowodowała zmęczenie psychiczne mieszkańców. Dodatkowo ciężko było, gdy co raz w pobliżu koczowały grupy migrantów, a czasem dochodziło także do ich zgonów.

Po ostatnich szturmach na granicy, póki co sytuacja się uspokoiła. Nie wiadomo jednak na jak długo. Jedno jest pewne, pod koniec listopada kończy się stan wyjątkowy. O ile dostęp do pasa na granicy dalej nie będzie możliwy za sprawą nowej ustawy o ochronie granic państwowych, toteż dostęp do Białowieży i Kruszynian już tak. Czy turyści skuszą się na powrót?

Biznes w tej branży jest bardzo delikatny i buduje się go latami. Szczególnie ciężko jest w Kruszynianach, gdzie mieszkają Tatarzy, gdzie stoi zabytkowy i wyjątkowy drewniany meczet, jest też mizar (tatarski cmentarz). Najpopularniejsze gospodarstwo agroturystyczne w szczycie sezonu spotkało nieszczęście i doszło do pożaru. Potem wybuchła pandemia koronawirusa, która doprowadziła do wprowadzenia lockdownu. Gdy już można było „wracać do normalności”, to zaraz wprowadzono stan wyjątkowy.

W Białowieży natomiast jest duża baza hotelowa, która została także uderzona lockdownem, a teraz kolejny raz oberwała stanem wyjątkowym. Przez cały rok było tam mnóstwo turystów, którzy odwiedzali park narodowy i rezerwaty. Teraz jest tam zupełnie pusto. Białowieża to bowiem wieś, chociaż ze względu na liczbę mieszkańców (ponad 2500) powinna być miastem.

Niestety, raczej nie będzie też tak, że po zakończeniu stanu wyjątkowego turyści rzucą się do zwiedzania Kruszynian i Białowieży. Po tym co się stało, przygraniczna część Podlasia może kojarzyć się reszcie kraju jako miejsce potencjalnie niebezpieczne. Dlatego przed branżą turystyczną w naszym regionie stoi ogromne zadanie, by odbudować w turystach poczucie bezpieczeństwa. A trzeba dodać, że to nie jest tak, że ucierpią tylko te dwa miejsca. Rykoszetem może oberwać również Supraśl, Augustów, Wigry, a nawet szerszej odkrywane dopiero teraz okolice Sejn, Siemiatycz czy Sokółki.

Przed nami zima. Jeżeli spadnie dużo śniegu, to może to uratować resztki sezonu w Białowieży, a być może i Kruszynianach. Obie te miejscowości pod białym puchem wyglądają naprawdę bajecznie i cudownie. Niestety gwarancji pogody nie ma. Nie ma też gwarancji, że białoruski dyktator powiedział ostatnie słowo.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Oto twórcy ludowi Podlasia. Zobacz, jak powstają wyjątkowe regionalne produkty.

Podlaski Instytut Kultury w Białymstoku wyprodukował wyjątkowy film, w którym możemy poznać twórców ludowych z Podlasia. Zwykle można było się o nich dowiedzieć jeżdżąc po lokalnych festynach. Tym razem może z nimi i ich dziełami zapoznać się szersza publiczność.

W filmie możemy zobaczyć Panią Teresę Pryzmont z Wasilówki, która wprowadza widzów w świat krosna. Opowiada też o tym jak zaczęła się jej przygoda z tkaniem, gdy była dzieckiem. Kolejnym twórcą jest Michał Koc, rzeźbiarz z Hajnówki. Opowiada o swojej pasji, którą zajął się, gdy nie mógł dłużej pracować w swoim zawodzie. Ciekawa jest również opowieść Jana Szarkiela, który jest stolarzem z Ciełuszek. Wykonuje on przepiękne drewniane ornamenty, które zdobią niejeden dom w Krainie Otwartych Okiennic. Kolejny twórca z filmu mógłby mieć pseudonim „gliniarz”, bo zajmuje się garncarstwem. Paweł Piechowski z Czarnej Wsi Kościelnej to także utalentowany człowiek. Swoim zajęciem para się od 25 lat!

W dalszej części filmu możemy także poznać Jerzego Tarasiewicza, który jest tokarzem z Hajnówki. Wykonuje on przepiękne naczynia z drewna. Kolejnym twórcą jest Marek Kozak, który jest kowalem we wsi Simuny. Warto dodać, że nie chodzi o podkuwanie koni, lecz o kowalstwo artystyczne. Wieszaki, świeczniki, ale też kute płoty i bramy to jego specjalność. Ciekawe zajęcie ma także Piotr Bogacewicz, który tworzy małe dzieła sztuki… poprzez wycinanie papieru. Mieszka w Krywiatyczach. Jego rodzina robi to z pokolenia na pokolenie. Warto dodać, że twórca pasją zaraził też swoje dzieci. Warto dodać, że wycinanki można zastosować choćby podczas kolędowania.

Krystyna Cieśluk tworzy natomiast pisanki. Pochodzi z Lipska, gdzie można napotkać ogromną pisankę, zdobiącą miasto. Warto dodać, że na jajkach nie znajdują się przypadkowe wzorki. Wszystko jest przemyślane i ma odniesienia religijne. Pani Krystyna została nauczona, by umieszczać na pisance wszystko co nas otacza – to co na niebie i to co na ziemi. Dlatego też, jej wielkanocne dzieła są przepiękne i wyjątkowe.

Opowieści twórców przeplatane są pięknymi widokami Podlasia. Możemy zobaczyć niezwykłe krajobrazy i ujęcia z drona. Warto to dzieło zobaczyć, bo jest na czym oko zawiesić i też można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, poszerzając własne horyzonty.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

To wyjątkowy zabytek w Podlaskiem. Budowało go 7000 osób każdego dnia!

Jego budową zajmowało się nawet 7000 osób dziennie. Projektant wcześniej takiego obiektu nigdy nie budował, był to jego debiut. Wiedzę, jak to zrobić czerpał wyłącznie z książek. Kanał Augustowski – wielki zabytek, wytwór kultury technicznej wybudowano w latach 1824 – 1839 . Szlak wodny liczy sobie 101 km i łączy ze sobą Niemen i Wisłę. Jest ukochany przez kajakarzy, odwiedzany masowo przez turystów, znajduje się w województwie podlaskim. O budowie Kanału Augustowskiego zdecydowano w celu ominięcia pruskich komór celnych przy tranzycie zboża do Gdańska, w trakcie polsko-pruskiej wojny celnej.

Kanał Augustowski posiada 18 śluz, z czego 14 w Polsce. Każda z nich ma swoją nazwę i opiekuna. Generalnie służą po to, by wyrównywać różnice wód między zbiornikami wody. Jest to niezwykła atrakcja, gdy przepływamy przez wielkie drewniane wrota kajakiem, a następnie patrzymy jak powoli otwierają się kolejne wrota wpuszczając wodę. Gdy jej  wysokość  się wyrówna, można płynąć dalej. Im większa różnica poziomów tym śluza bardziej skomplikowana. Przykładem jest dwukomorowa Śluza Paniewo. Warto też przyjrzeć się także budulcowi w środku. Są to czerwone cegły i biały piaskowiec – czyli polskie barwy.Dodajmy też, że ze śluz korzystają także statki.

Popularnością cieszy się wycieczka z Augustowa do Studzienicznej przez rzeki i jeziora aż do Sanktuarium w Studzienicznej. Po drodze wycieczkowiec mija między innymi najkrótszą rzekę w Polsce. Zmieści się tam jednostka o maksymalnej szerokości 5,8m i długości 40m. Dawniej miał służyć celom handlowym. Wszystko się zmieniło, gdy pojawiły się kajaki, a Polacy ukochali turystykę wodną.

 

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Białystok – Suwałki rowerem? Świetny pomysł nawet jesienią!

Wigierski Park Narodowy, Puszcza Augustowska, Kanał Augustowski, Biebrzański Park Narodowy i Tykocin to tylko niektóre atrakcje jakie można odwiedzić korzystając z podlaskiego odcinka Green Velo. Jesienna aura to także dobry czas na dłuższą rowerową wycieczkę. Jeżeli chcielibyśmy przejechać trasę z powyższego filmu, to musimy wiedzieć, że trzeba ją zaplanować na dwa dni. Z Suwałk do Białegostoku, drogą dla samochodów jest 120 km. W przypadku trasy rowerowej jest to około 200 km. Warto jednak spróbować swoich sił. Choćby dla tej wspaniałej przyrody.

Do Suwałk możemy dojechać bezpośrednim pociągiem z Krakowa, Warszawy i Białegostoku. Po wyruszeniu w drogę z zabytkowego dworca warto przejechać przez centrum Suwałk oraz wybrać się nad zalew Arkadia. Jeżeli przyjechaliśmy z daleka, to możemy też się solidnie wyspać i ruszyć dopiero następnego dnia.

Białystok – Suwałki rowerem? Świetny pomysł nawet jesienią! Kolejny przystanek w naszej drodze do Wigierski Park Narodowy. Warto tam zobaczyć przede wszystkim klasztor, a także obserwować przyrodę miło spędzając czas nad jeziorem Wigry. Trasa dalej prowadzi do Mikaszówki, gdzie będziemy jechać dalej wzdłuż Kanału Augustowskiego odwiedzając między innym sanktuarium w Studzienicznej oraz Augustów. Szczególe warto wybrać się tam nad bulwary, plażę i na Rynek.

Następnie trasa poprowadzi nas do Goniądza przez piękne tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego. Będziemy jechać wzdłuż rzeki Biebrzy podziwiając niesamowitą przyrodę. Następnie zajedźmy do Osowca-Twierdzy, gdzie możemy spędzić czas w muzeum, wybrać się nad bunkry i kładkę. Później pojedźmy Carskim Traktem do Strękowej Góry. Po drodze będzie jeszcze jedna kładka, z której będzie można podziwiać łosie przy odrobinie szczęścia.

Ostatni odcinek drogi to Tykocin, tamtejsze bulwary, piękny kościół, synagoga, zamek i ogólnie otwarty rynek. W oko mogą też wpaść przepiękne drewniane domy. Na sam koniec zahaczymy o Narwiański Park Narodowy. Jeżeli chcemy, to możemy tam zajechać lub pojechać prostą drogą do Białegostoku.

Jak widzicie na powyższym filmie – droga będzie miała nawierzchnię mieszaną, dlatego w trasie sprawdzi się rower z grubszymi oponami. Nasza prędkość będzie może trochę niższa, ale taka wycieczka to przecież nie wyścig. Warto cieszyć się każdą chwilą spędzoną na szlaku.

Partnerzy portalu:

Długi weekend listopadowy. Co robić gdy mamy wolne?

Długi weekend listopadowy. Co robić gdy mamy wolne?

Wystarczy wziąć 8 dni wolnego, by wypoczywać ponad dwa tygodnie. Taki jest w tym roku długi weekend listopadowy. Zaczynamy 30 października w sobotę, następnie mamy wolną niedzielę i poniedziałek. Oczywiście jeżeli możemy sobie pozwolić to można to przeciągnąć aż do 14 listopada, bo 3 dni wcześniej będziemy świętować niepodległość. Mimo, że w tym roku istnieją zakazy związane ze stanem wyjątkowym (a być może dojdą jeszcze zakazy związane z epidemią), to i tak warto przyjechać na Podlasie. Tylko tutaj zażyjemy głębokiego odpoczynku. Prognoza pogody jest obiecująca. Może nie będzie najcieplej (jak to w listopadzie), ale za to nie powinno padać. Wystarczy cieplejsze ubranie, termos z herbatą i można godzinami spacerować po podlaskich puszczach, parkach narodowych, nad jeziorami i poprzez zabytkowe rynki miast.

Białowieża to nie wszystko

Topiło

W ten długi weekend niestety musimy odpuścić sobie zwiedzanie Kruszynian i Białowieży z powodu trwającego stanu wyjątkowego. Warto jednak przypomnieć, że Puszcza Białowieska ma także wiele innych atrakcji. Z jeziora Topiło mamy do granicy ponad 3 kilometry, a zatem możemy tam legalnie bez pozwolenia przebywać. Nie zapomnijmy jednak o dokumentach tożsamości, bo te na pewno się przydadzą. Przejdźmy się 10-kilometrową trasą zamkniętej o tej porze roku kolejki wąskotorowej z Hajnówki. Po drodze miniemy kładkę, którą warto też zwiedzić.

Przed Białowieżą, do której wjeżdżać nie możemy znajduje się droga do rezerwatu pokazowego i na Szlak Dębów Królewskich. Te miejsca zakazane nie są i możemy je śmiało odwiedzać. Zobaczymy jak się ma król puszczy i zobaczymy drzewa wielkie jak wieżowce! To wszystko w jesiennym klimacie.

Malownicza, wielokulturowa trasa

Wierzchlesie

Jeżeli chcemy poznać tatarską kulturę, to zamiast Kruszynian wybierzmy Bohoniki oddalone od granicy o 10 kilometrów. Możemy też przejechać się wielokulturową trasą Sokółka – Bohoniki – Stara Kamionka – Wierzchlesie – Sokołda – Supraśl – Kołodno – Królowy Most – Załuki – Wyżary – Waliły – Gródek – Michałowo – Topolany – Trześcianka – Puchły – Doktorce – Suraż.  Po drodze poznamy wszystkie kultury Podlasia, różnorodną architekturę i przyrodę. Trasa wyniesie nas 150 kilometrów. Jeżeli nie pominiemy żadnych atrakcji to powinniśmy zacząć zwiedzanie z samego rana, bo zejdzie nam do wieczora.

Warto przede wszystkim zobaczyć tatarski Kościół w Sokółce i pobliskie miejsca związane z filmem U Pana Boga za Piecem. W Bohonikach zainteresować nas powinien oczywiście tatarski meczet. Szczególnie warto wejść do środka. Ze Starej Kamionki do Wierzchlesia towarzyszyć będą nam piękne krajobrazy, napotkamy też katolickie kapliczki. W samym Wierzchlesiu znajdują się natomiast słynne płoty z filmu U Pana Boga za Piecem. Sokołda to miejsce, gdzie znajduje się Arboretum. Supraśl jest turystyczną perłą Podlasia, zaś pobliskie Kołodno oferuje Wzgórza Świętojańskie i wieżę widokową górującą nad Puszczą Knyszyńską.

Wyżary to przepiękne rozlewiska i kładki w sercu Puszczy Knyszyńskiej. Leśne drogi, które tam prowadzą zachwycą wszystkich. Gródek, Michałowo i Topolany to miejscowości, gdzie podziwiać będziemy piękne cerkwie i krajobrazy. W Trześciance i Puchłach natomiast dodatkowo drewniane domy ze słynnymi okiennicami. Na zakończenie obejrzyjmy malownicze Doktorce i Suraż – jedno z najmniejszych polskich miast.

Wyżary

Biebrza też czeka

Osowiec-Twierdza, fot. P. Jakubczyk

Jakiś czas minął od wielkiego pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jakoś wszystko przycichło, ale tamte miejsca nadal są cudowne. Zacznijmy od podstaw czyli carskiego traktu z Góry Strękowej do Osowca-Twierdzy. Piękna droga prowadzi przez las. Po drodze będą wieże widokowe i kładki, na których możemy zaobserwować łosie. Osobno powinniśmy zwiedzić Goniądz. Są tam miejsca widokowe na rzekę, kaplica na wysokiej górze i stary młyn. Możemy także zajrzeć do pięknego Rajgrodu.

W Dolistowie Starym znajduje się stary most, którym przeprawimy się nad dziką stronę Biebrzańskiego Parku Narodowego. Do samego Jagłowa będziemy mogli jechać wzdłuż rzeki przez kompletne pustkowie, gdzie króluje przyroda. Najlepiej wybrać słoneczny dzień – świtem lub podczas zachodzącego słońca. Po drodze miniemy Śluzę Dębową należącą do Kanału Augustowskiego. A że będziemy niedaleko, to warto jeszcze zajrzeć do samej letniej stolicy Polski jesienią. Jest równie piękna, lecz dużo spokojniejsza. Tam oczywiście pospacerujmy bulwarami nad rzeką prowadzącej do plaży nad jeziorem.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Myśliwi zaczną zabijać łosie? Jest ich niewiele więcej jak żubrów!

Politycy w Sejmie dyskutują na temat odstrzału łosia. Od 20 lat jest to zakazane. Teraz może się to zmienić. Ma być więcej myśliwych, więcej polowań i więcej zwierząt do „zdobycia”. Czy nad Biebrzą zaczną zabijać łosie? Pomysł brzmi kuriozalnie, ale niestety jest realne zagrożenie że tak się właśnie stanie. Wystarczy decyzja ministra. Edward Siarka pochodzi z Podhala, jest wiceministrem odpowiedzialnym za leśnictwo i łowiectwo w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Przeglądając jego aktywność można zauważyć, że jest on bardzo gorącym orędownikiem myśliwych. Z jego strony internetowej wiemy, że interesuje się pszczelarstwem.

Na obecnie trwającym posiedzeniu Sejmu, wiceminister podczas komisji rolnictwa, tłumaczył parlamentarzystom proponowane zmiany w prawie łowieckim. Zgodnie z jego propozycją ma być więcej myśliwych. Ponadto chce by zmieniło się moratorium na odstrzał łosia, które obowiązuje od 2001 roku. Potrzebuje jednak „wsparcia środowiska rolniczego”. Nie trudno się domyślić, że nie będzie ono trudne do uzyskania, bo łosie jak każde inne dzikie zwierzęta powodują szkody rolnikom.

Do łosi chciał już pozwolić strzelać minister Jan Szyszko. Ostatecznie Ministerstwo Środowiska wycofało się z tego pomysłu. Dlaczego więc teraz chce do tego wracać? Najwyraźniej lobby myśliwych nie odpuszcza i chce mieć w swojej kolekcji trofeów także i łosia. Populacja tego gatunku najbardziej licznie występuje na terenach Biebrzańskiego Parku Narodowego na Podlasiu. To jest królestwo tego zwierzęcia. Żyje tu około 600 łosi. Jak widać liczba nie jest zawrotna. W Polsce jest ich niewiele więcej od żubrów, które są pod ścisłą ochroną.

Dla łosia nad Biebrzę przyjeżdżają turyści z całej Polski. Jeżeli myśliwi zaczną strzelać, to te zwierzęta nie będą przecież czekać na śmierć. Ukryją się głęboko w rozległych i dzikich terenach Parku Narodowego i będzie jeszcze trudniej je napotkać. Teraz czasem wystarczy po prostu wybrać się na jedną z kładek lub wież widokowych. Warto dodać, że nie ma żadnych wiarygodnych badań, które by potwierdzały zasadność ograniczenia populacji łosia.

Nie od dziś wiemy, że presja ma sens. Dlatego i tym razem trzeba zablokować szkodliwy pomysł wiceministra. Urzędnicy chcieliby wszystko regulować, ale świat tak nie działa. Jeżeli łosie powodują szkody rolnikom, to trzeba temu przeciwdziałać, ale bez zabijania! Piszcie e-maile na [email protected]

Możecie wkleić im choćby to:

Stanowczo sprzeciwiam się planom wiceministra Edwarda Siarki, by wznowić polowania na łosie. Zwierzę to powinno zostać objęte ścisłą ochroną. Domagam się ochrony polskiej przyrody a nie jej niszczenia.

Z poważaniem

Partnerzy portalu:

Będzie pociąg Białystok – Suwałki – Wilno! Już wiadomo kiedy.

Będzie pociąg Białystok – Suwałki – Wilno! Już wiadomo kiedy.

Dobra wiadomość dla miłośników podróży. Według zapowiedzi litewskiego ministra transportu od połowy 2022 roku będzie bezpośrednie połączenie Warszawy z Wilnem przez Białystok, Suwałki i Kowno. W przyszłości dojedziemy aż do stolicy Estonii – Tallina.

– Już w przyszłym roku prawdopodobnie będziemy mogli wygodnie podróżować pociągiem między stolicami Litwy i Polski z jedną przesiadką w Kownie. Spółki kolejowe pracują nad rozkładem jazdy i cennikiem, a (…) na szczeblu obu rządów potwierdzono zobowiązanie do uruchomienia pociągu w przyszłym roku – powiedział minister transportu i komunikacji Marius Skuodis po spotkaniu z polskim ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem w Warszawie. – czytamy na stornie Belsat.eu. Planuje się dwa kursy dziennie.

Przypomnijmy, że od wybuchu pandemii praktycznie cały czas zawieszone jest połączenie Białystok – Kowno. Zgodnie z ostatnim komunikatem powrót linii miał nastąpić po 28 sierpnia. W rozkładzie jazdy jednak takiego połączenia cały czas nie ma. Rozkład połączeń z Suwałk jest dość ubogi. Każdego dnia z tego miasta wyjeżdża 6 pociągów: po jednym do Krakowa przez Warszawę i do Świnoujścia przez Białystok, Warszawę i Poznań. Pozostałe 4 to kursy są tylko do Białegostoku.

Przypomnijmy, że Suwałki i Kowno dzieli tylko 120 kilometrów. Ten brak połączenia kolejowego jest dość istotny. Z leżących blisko granicy Krakowa, Katowic, Wrocławia z łatwością dojedziemy do Czech. Z Poznania czy Szczecina – wyjedziemy do Niemiec. Podobnie w Przemyślu, z którego z łatwością udamy się na Ukrainę. A tam w pierwszych miastach można już się przesiadać, by przemierzać te kraje dalej koleją.

Tymczasem z Podlaskiego nie można pojechać ani na Litwę, a teraz także i na Białoruś (ze zrozumiałych względów). Miejmy nadzieję, że jak już pojawi się te połączenie do Wilna, to zostanie z nami na zawsze.

Partnerzy portalu:

Stan wyjątkowy w Podlaskiem. Gdzie nie można zwiedzać?
Meczet w Kruszynianach jest jednym z miejsc, gdzie przez najbliższy miesiąc nie będzie można dojechać.

Stan wyjątkowy w Podlaskiem. Gdzie nie można zwiedzać?

2 września 2021 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, na podstawie art. 230 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 3. ustawy o stanie wyjątkowym, na wniosek Rady Ministrów z dnia 31 sierpnia 2021 r., wydał rozporządzenie o wprowadzeniu 30-dniowego stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego i lubelskiego. Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego została podjęta w związku ze szczególnym zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli oraz porządku publicznego, związanym z obecną sytuacją na granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi. – czytamy na stronie prezydent.pl

W praktyce oznacza to legalne ograniczenie praw obywatelskich na terenie w 115 gmin naszego województwa. Terytorium jest wymienione na koniec tego artykułu. Stan wyjątkowy oznacza, że zwiedzanie wielu atrakcji pod granicą nie jest obecnie możliwe, a takich tam nie brakuje. Wyliczając od południa województwa – nie ma możliwości zwiedzania obecnie Niemirowa i pięknego krajobrazowo trójstyku granic nad Bugiem, nie ma też możliwości zwiedzania cerkwi w Koterce.

Utrudnione może być zwiedzanie również Białowieży i jej okolicznych atrakcji. Zapomnieć możemy również póki co o pierwszych obserwacjach żubrów. Nie wybierajcie się więc do Starego Masiewa na północy Puszczy Białowieskiej, gdzie jest platforma widokowa. Nie zobaczycie też ruin kościoła w Jałówce. Tak samo nie przejedziecie malowniczą drogą z tej miejscowości do Bobrownik przez Mostowlany i bramę kolejową z napisem „MIR (pokój)”. Nie można też obecnie podróżować do tatarskich Kruszynian. Nie będziecie też mogli zwiedzać Krynek i tamtejszych atrakcji. Tym bardziej nie ma co się wybierać nad Grzybowszczyznę, gdzie jest największa uwaga wszystkich. W pobliskim Usnarzu Górnym znajduje się centrum ostatnich wydarzeń. Nie można też zwiedzać śluzy Kurzyniec oraz innych bliskich okolic Kanału Augustowskiego. Jeżeli nie jesteście mieszkańcami, to w te wszystkie miejsca nie dojedziecie.

Musicie sobie uświadomić, że stan wyjątkowy ma miejsce po raz pierwszy w wolnej Polsce. Ostatni stan – wówczas wojenny – ogłaszał gen. Wojciech Jaruzelski. W tym czasie na obszarze, gdzie stan obowiązuje rząd ma bardzo szerokie uprawnienia. Szef MSWiA Mariusz Kamiński zapewnił, że restrykcje nie będą ingerowały w życie zawodowe mieszkańców miejscowości nadgranicznych, w minimalnym stopniu będą te restrykcje dotyczyły stałych mieszkańców miejscowości. Minister zapowiedział jednak istotne ograniczenia dla osób z zewnątrz, dla osób obcych na tym terenie, które chciałyby się przemieszczać w tych miejscowościach.

L.p. obręb ewidencyjny gmina powiat
1 NIEMIRÓW Mielnik siemiatycki
2 MĘTNA Mielnik siemiatycki
3 TOKARY Mielnik siemiatycki
4 WILANOWO Mielnik siemiatycki
5 KLUKOWICZE Nurzec-Stacja siemiatycki
6 LITWINOWICZE Nurzec-Stacja siemiatycki
7 WYCZÓŁKI Nurzec-Stacja siemiatycki
8 BOBRÓWKA Czeremcha hajnowski
9 ZUBACZE Czeremcha hajnowski
10 PISZCZATKA Czeremcha hajnowski
11 POŁOWCE Czeremcha hajnowski
12 STAWISZCZE Czeremcha hajnowski
13 CZEREMCHA Czeremcha hajnowski
14 WÓLKA TERECHOWSKA Czeremcha hajnowski
15 KUZAWA Czeremcha hajnowski
16 OPAKA DUŻA Czeremcha hajnowski
17 POHULANKA Czeremcha hajnowski
18 POLICZNA Kleszczele hajnowski
19 BIAŁA STRAŻ Kleszczele hajnowski
20 WOJNÓWKA Dubicze Cerkiewne hajnowski
21 STARZYNA Dubicze Cerkiewne hajnowski
22 GÓRNY GRÓD Dubicze Cerkiewne hajnowski
23 KLAKOWO Dubicze Cerkiewne hajnowski
24 KRUGŁE Dubicze Cerkiewne hajnowski
25 WYGON Dubicze Cerkiewne hajnowski
26 WIERZCHOWSKIE Hajnówka hajnowski
27 PODOLANY Białowieża hajnowski
28 BIAŁOWIEŻA Białowieża hajnowski
29 ZASTAWA KRZYŻE Białowieża hajnowski
30 GRUSZKI Narewka hajnowski
31 STARE MASIEWO Narewka hajnowski
32 MASIEWO NOWE Narewka hajnowski
33 BABIA GÓRA Narewka hajnowski
34 BRZEZINA Michałowo białostocki
35 CISÓWKA Michałowo białostocki
36 ZALESZANY Michałowo białostocki
37 NOWOSADY Michałowo białostocki
38 JAŁÓWKA Michałowo białostocki
39 KONDRATKI Michałowo białostocki
40 GONCZARY Michałowo białostocki
41 KITURYKI Michałowo białostocki
42 DUBLANY Michałowo białostocki
43 KOLONIA MOSTOWLANY Michałowo białostocki
44 MOSTOWLANY Gródek białostocki
45 ZIELONA Gródek białostocki
46 ZUBRY Gródek białostocki
47 ŚWISŁOCZANY Gródek białostocki
48 GOBIATY Gródek białostocki
49 NAREJKI Gródek białostocki
50 BOBROWNIKI Gródek białostocki
51 JARYŁÓWKA Gródek białostocki
52 CHOMONTOWCE Gródek białostocki
53 RUDAKI Krynki sokólski
54 ŁOSINIANY Krynki sokólski
55 KRUSZYNIANY Krynki sokólski
56 OZIERANY WIELKIE Krynki sokólski
57 BIAŁOGORCE Krynki sokólski
58 OZIERANY MAŁE Krynki sokólski
59 KUNDZICZE TREJGLE Krynki sokólski
60 ŁAPICZE Krynki sokólski
61 KRYNKI Krynki sokólski
62 KRYNKI MIASTO Krynki sokólski
63 JUROWLANY Krynki sokólski
64 PIEROŻKI Szudziałowo sokólski
65 GRZYBOWSZCZYZNA Szudziałowo sokólski
66 HARKAWICZE Szudziałowo sokólski
67 USNARZ GÓRNY Szudziałowo sokólski
68 BABIKI Szudziałowo sokólski
69 MINKOWCE Szudziałowo sokólski
70 ZUBRZYCA MAŁA Szudziałowo sokólski
71 MISZKINIKI Szudziałowo sokólski
72 ZUBRZYCA WIELKA Szudziałowo sokólski
73 WOJNOWCE Szudziałowo sokólski
74 NOMIKI Sokółka sokólski
75 ZAŚPICZE Sokółka sokólski
76 BILMINY I PALESTYNA Kuźnica sokólski
77 KLIMÓWKA Kuźnica sokólski
78 SZYMAKI Kuźnica sokólski
79 CZEPIELE Kuźnica sokólski
80 TOŁCZE Kuźnica sokólski
81 PARCZOWCE Kuźnica sokólski
82 NOWODZIEL Kuźnica sokólski
83 CZUPRYNOWO Kuźnica sokólski
84 KUŹNICA Kuźnica sokólski
85 KOWALE KOL. Kuźnica sokólski
86 CHREPTOWCE Kuźnica sokólski
87 WOJNOWCE Kuźnica sokólski
88 KOWALE Kuźnica sokólski
89 SACZKOWCE Kuźnica sokólski
90 KUŚCIŃCE-WOŁYŃCE Kuźnica sokólski
91 ZAJZDRA Kuźnica sokólski
92 POHORANY Sidra sokólski
93 KRZYSZTOFOROWO Sidra sokólski
94 CHWOROŚCIANY Nowy Dwór sokólski
95 NOWY DWÓR Nowy Dwór sokólski
96 ROGACZE Nowy Dwór sokólski
97 JAGINTY Nowy Dwór sokólski
98 CHORUŻOWCE Nowy Dwór sokólski
99 DOLINCZANY Lipsk augustowski
100 LIPSZCZANY Lipsk augustowski
101 RYGAŁÓWKA Lipsk augustowski
102 RAKOWICZE Lipsk augustowski
103 SIÓŁKO Lipsk augustowski
104 LICHOSIELCE Lipsk augustowski
105 KOPCZANY Lipsk augustowski
106 BARTNIKI Lipsk augustowski
107 STARE LEŚNE BOHATERY Lipsk augustowski
108 NOWE LEŚNE BOHATERY Lipsk augustowski
109 WOŁKUSZ Lipsk augustowski
110 LUBINOWO Lipsk augustowski
111 GRUSZKI Płaska augustowski
112 RUDAWKA Płaska augustowski
113 RYGOL Płaska augustowski
114 MUŁY Giby sejneński
115 DWORCZYSKO Giby sejneński

 

 

 

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

W podlaskim kalendarzu teraz czas na grzyby. A co potem?

Sierpień to czas, gdy na niebie można było oglądać rój Perseidów, który muskał atmosferę naszej planety tworząc widowiskowe smugi przypominające fajerwerki. To już jednak za nami. Tak samo jak odloty bocianów do ciepłych krajów. Jeszcze nie dawno można było obserwować sejmiki bocianie, teraz tylko puste gniazda. Nie wykluczone jednak, że gdzieś uchowały się jeszcze ostatnie sztuki.

Teraz pogoda się nieco skiepściła więc w lesie pojawiły się pierwsze grzyby. Jedno jest pewne – nie ostatnie. Najbliższy czas to właśnie raj dla grzybiarzy. Dlatego jeżeli szukacie zajęcia na urlop lub inny czas wolny, to w naszym regionie właśnie wszyscy wyjeżdżają do lasów po przysmaki. W menu dominować będą kurki, maślaki i prawdziwki. Najlepszym miejscem do zbierania jest ogromna Puszcza Knyszyńska.

Coraz chłodniejsze noce powodują, że z lasów wyłaniają się żubry, które to szukają pożywienia na polach. Tradycyjnie w wyznaczonych miejscach czekają na nie stogi siana z innymi przysmakami. Z roku na rok stada tych wspaniałych zwierząt się powiększają, a to znak że o dumę naszego regionu dbamy jak tylko możemy. Najlepszym miejscem obserwacji jest oczywiście Puszcza Białowieska.

Warto też wybrać się jeszcze do Augustowa, Biebrzańskiego Parku Narodowego i Narwiańskiego Parku Narodowego. Te miejsca mają w sobie wiele uroku o każdej porze. W tym pierwszym ciągle atrakcyjne są spacery bulwarami na plażę i rejsy statkami. Szczególnie nad Rospudę, by poobserwować z pokładu zmieniającą się przyrodę. Podobnie w parkach – tam jednak służą do tego wieże widokowe. Na kładkach trwa remont od strony Waniewa, więc zwiedzajcie od strony Śliwna. Warto też poobserwować Narew z zerwanego mostu w Kruszewie. Teraz jest najlepszy czas na uchwycenie pięknych kadrów. O ile nie zabraknie słońca. W Biebrzańskim Parku Narodowym natomiast warto objechać tereny od Goniądza, przez Dolistowo Stare aż do Jagłowa.

 

 

Partnerzy portalu:

Jak sierpień to Perseidy! Gdzie i kiedy obserwować je w Podlaskiem?

Jak sierpień to Perseidy! Gdzie i kiedy obserwować je w Podlaskiem?

Mamy sierpień, więc trzeba szukać dogodnej lokalizacji, by obserwować Perseidy. Co roku, dzięki ułożeniu Ziemi względem Słońca widoczny jest rój meteorów, który wchodzi na jedną ścieżkę z naszą planetą. Gdy tylko jakieś odłamki wchodzą w naszą atmosferę to natychmiastowo się spalają. Wygląda to zjawiskowo! Dlatego lepiej czegoś takiego nie przegapić. Perseidy widoczne są tylko nocą i to w miejscu, gdzie jest bardzo ciemno. Światła miasta i okoliczna łuna zakłóca ten obraz. Na szczęście w Podlaskiem nie brakuje miejsc, gdzie jest jeszcze nocą bardzo ciemno. Intensywny rozwój temu nie sprzyja.

„Spadające gwiazdy” można oglądać przez cały sierpień, ale prawdziwy spektakl na niebie rozpocznie się po 10 dniu tego miesiąca. Tegoroczne „maksimum” przypada 12 sierpnia. Jeżeli będzie czyste niebo, to ujrzymy na nim kilkadziesiąt meteorów co godzinę. Warto też dodać, że niektóre odłamki komety nie wpadają w ziemską atmosferę całkowicie, a jedynie „prześlizgują się” po niej, co daje świetny efekt na niebie – długiej świetlistej smugi.

Żeby być przygotowanym do oglądania – warto zabrać ze sobą kocyk, koszyk piknikowy z różnymi dobrami na całą noc, a także kompas (lub taką aplikację w komórce). Możemy się rozglądać po niebie, a możemy od razu skierować swój wzrok na południowy zachód. To tam będą najlepsze widoki! Pozostaje nam tylko trzymać kciuki za dobrą pogodę.

 

 

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

W Podlaskiem jest ponad 50 wież widokowych! Zobacz mapę, skąd można podziwiać region.

Pięknych miejsc w Podlaskiem nie brakuje. Czasem jednak ciężko to zobaczyć z ziemi. Dlatego też coraz popularniejszą formą turystyczną są wieże widokowe. I chociaż największe konstrukcje powstają w górach, to w naszym regionie też nie ma czego się wstydzić.

Żeby zobaczyć więcej informacji na temat danej wieży wystarczy przybliżyć mapę w wybranym miejscu i kliknąć ikonkę. Możemy znaleźć wieże w różnych mezoregionach. Nie brakuje widoków na Równinie Bielskiej, Wzgórzach Sokólskich, Dolinie Górnej Narwi czy też Pojezierzu Wschodniosuwalskim. Wieże znajdują się także w Białymstoku jak i w jego bliskiej okolicy – w Kołodnie czy Pańkach.

Co ciekawe wieża znajduje się także w tatarskiej wiosce Kruszyniany. Tam wszyscy przyjeżdżają podziwiać drewniany meczet, mizar czy też smakują lokalnej kuchni, a pomijają wieżę, która może być urozmaiceniem wycieczki. Jest to tak zwana „Orla wieża”. Dlatego, gdy następnym razem będziecie gościć w Kruszynianach (lub jedziecie tam po raz pierwszy), to nie zapomnijcie również zapytać i o tą atrakcję. Z wieży możemy podziwiać tam wyjątkowe gatunki ptaków.

Warto wybrać się także do Siemieniakowszczyzny. Wieś położona u stóp Puszczy Białowieskiej oferuje naprawdę wysoką konstrukcję, z której widoki są olśniewające! Możemy natrafić na rozlewiska, możemy zobaczyć żubry. To kwestia pory roku, pogody i szczęścia. Niemniej jednak warto spróbować. Szczególnie, że można to połączyć z wycieczką do reszty Puszczy Białowieskiej.

Świetną konstrukcję możemy również podziwiać w Puszczy Białowieskiej w Kosym Moście. Tam niedaleko znajduje się ostroja żubrów. Dodamy tylko żeby nie wybierać się tam samemu i bez telefonu, bo to już głęboki las i wystarczy trochę roztargnienia, by się zgubić. Oczywiście droga jest normalna, ale w lesie jak to w lesie, szczególnie tak wielkim jak Puszcza Białowieska lepiej być dodatkowo ostrożnym.

Warto też wybrać się do Czarnej Białostockiej, gdzie powstała nowa wieża widokowa. Nad Zalewem Czapielówka jest teraz bardzo pięknie! To świetne miejsce do rekreacji i odpoczynku. Jeżeli jesteście fanami wędrowania i przyrody, to powinniście spróbować zaliczyć wszystkie wieże! Trochę to zajmie, ale satysfakcja jest gwarantowana.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Plażowanie w Podlaskiem. Mapa kąpielisk w regionie.

Chociaż sezon letni już trwa, to warto pokazać, gdzie można plażować w Podlaskiem. Jeżeli lubicie spędzać czas nad wodą, to warto pojechać to tu, to tam. Trochę odmiany zawsze urozmaica czas wolny. Z powodu przyduchy nie zalecamy kąpieli w rzece Supraśl w Supraślu, Nowodworcach i Wasilkowie. Chociaż już jej nie ma, to trzeba poczekać na badania wody. Zaznaczyliśmy te kąpieliska na żółto. Nie warto jednak tych plaż przekreślać. Niedługo sytuacja może się zmienić.

Jeżeli chodzi o pozostałe kolory, to na zielono zaznaczyliśmy plaże, gdzie jest ratownik. Ale nie oznacza to, że w zaznaczonych na pomarańczowo nikogo nie ma. Tu po prostu nie posiadamy aktualnych informacji. Warto jednak korzystać z plaż w całym regionie. Każda z nich ma co innego do zaoferowania. Nie tylko piaszczyste lub trawiaste brzegi. Niektóre mają też wypożyczalnie sprzętów wodnych i gastronomię na miejscu.

Najważniejsze jednak jest to, że wybór kąpielisk w całym Podlaskiem jest naprawdę okazały. To, co zaznaczyliśmy na mapie to i tak nie wszystkie miejsca, gdzie można się kąpać. Nad samym Kanałem Augustowskim małych miejsc z dobrym zejściem do wody jest mnóstwo. Jednak to wszystko miejsca „dzikie”. Ani tam ratowników, ani też solidnej infrastruktury. Jeżeli pasuje Wam taka sytuacja, to też warto korzystać. Człowiek jest kowalem własnego losu. Nic nie ochroni Was tak jak własny rozum. Życzymy udanego wypoczynku!

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Rozlewiska na Supraśli latem. To dlatego masowo padły ryby.

Sytuacja zdaje się być powoli opanowywana. Na rzece Supraśl jak widzimy na powyższym filmie, pojawiły się ogromne rozlewiska po ulewach. Przy obecnych upałach utworzenie się mikroorganizmów i wymieszanie się tego co na łące, z tym co w rzece – spowodowało przyduchę. Jak informowaliśmy – zarówno dotknęło to rzekę Supraśl jak i Biebrzę. Tony ryb padło z powodu braku tlenu w wodzie.

W ostatnich dniach strażacy cały czas napowietrzali wodę w Supraślu. Powoli widać efekty – padłych ryb wyławia się coraz mniej. Na szczęście w najbliższych dniach będzie też nieco chłodniej. Gdy spadnie temperatury wody, natura będzie miała szansę się odradzać. Aczkolwiek straty są ogromne. Warto też dodać, że przed nami jeszcze kawał lata i takie sytuacje jak ostatnio prawdopodobnie będą się jeszcze zdarzać. Dlatego władze Supraśla jak i Wasilkowa muszą jak najszybciej zacząć inwestycję, dzięki której w kolejnych latach nie będzie dochodzić do katastrof ekologicznych.

A my nieustająco o tym przypominamy, bo widzimy, że najchętniej temat zostałby przemilczany. Napowietrzanie rzeki przez strażaków jest karkołomne i doraźne. Bez nowoczesnych urządzeń napowietrzających będzie coraz gorzej. Natura aż tak szybko się nie odradza. Tymczasem ani burmistrz Supraśla, ani burmistrz Wasilkowa nie wspominają o żadnych planach na przyszłość w związku z katastrofą.

Zmiany klimatyczne zaczynają naszej naturze dawać w kość. Lata 2017-2020 to był czas permanentnej suszy. Po podpaleniu w Biebrzańskim Parku Narodowym – zrobił się gigantyczny pożar, z którym walczono wiele dni. W 2021 roku uderzyły takie ulewy i upały, które zabiły tony ryb w rzece. Zabetonowany Białystok zmaga się z podtopieniami, zaś zimą z paraliżem. Niestety przyszłość nie rysuje się w ładnych kolorach. Zarówno politycy jak i samorządowcy kompletnie się tym wszystkim nie przejmują.

 

Partnerzy portalu:

Katastrofa na Biebrzy! Gnijące ryby. Nikt nie dotlenia wody!
Odcinek Biebrzy: Dąbrowa Białostocka-Lipsk-Szuszalewo-Jałowo. Fot. Czytelnik Rafał

Katastrofa na Biebrzy! Gnijące ryby. Nikt nie dotlenia wody!

Najpierw rzeka Supraśl, a teraz Biebrza. „Przyducha”uderzyła także i w tą rzekę. Martwe ryby w dużych ilościach gniją. Z informacji naszego Czytelnika, który wysłał zdjęcia wynika, że nikt nie dotlenia wody – tak jak ma miejsce to na rzece Supraśl. Przypomnijmy, że jest to działanie doraźne, którym można jedynie zmniejszać straty. Aczkolwiek – z najnowszych informacji wynika, że to również może nie przynosić skutku. Z Supraśli wyłowiono już prawie 2 tony martwych ryb! Stopień natlenienia wody nadal jest bliski zera, mimo pracy strażaków.

„Przyducha” to taki stan, w którym tlenu w wodzie jest dużo mniej niż powinno. Jego braki powodują powolną śmierć ryb, które najpierw zaczynają być niecierpliwe. Potem ich ruchy są gwałtowne. Zaczynają też próbować łapać powietrze. W kolejnym kroku skóra i skrzela bledną, następuje wytrzeszcz oczu i śmierć z osłabienia. Masowe wymarcie ryb wpływa na cały ekosystem. Jak wiemy z biologii – istnieje coś takiego jak łańcuch pokarmowy. Brak ryb powoduje głodowanie innych gatunków i ich migrację – choćby ptaków. Tych na Biebrzy jest obecnie mnóstwo!

Warto też dodać, że o ile takie sytuacje miały już miejsce w przeszłości, toteż teraz sytuacja jest bardzo poważna. Przede wszystkim z powodu działalności człowieka nastąpiły zmiany klimatyczne, których właśnie obserwujemy skutki. Ulewne deszcze dawniej były anomaliami pogodowymi, teraz stają się normą. Takie działanie zaś zaczyna zmieniać ekosystem. Rzeki bez tlenu staną się strefami martwych wód, które występują dotychczas także na morzach i oceanach. Sytuacja jest bardzo poważna.

Dlatego cały system wodny w naszym regionie wymaga pilnych inwestycji. Tak jak pisaliśmy, odrodzenie się środowiska w sposób naturalny wymagałoby kilku lat przed „przyduch”, co wydaje się niemożliwe z powodu zmian klimatycznych. Dlatego potrzebujemy jak najszybciej zainstalować specjalne urządzenia napowietrzające wody i dozujące do wody sól i żelazo, które powodują dezaktywację fosforu. Potrzeba także ograniczyć dopływ mikroorganizmów do wody umieszczając glony poroślowe. Musimy nasze zbiorniki ratować – czyniąc je wielkimi akwariami.

Za zdjęcia dziękujemy Czytelnikowi, Panu Rafałowi. Zachęcamy także innych do wysyłania nam zdjęć: [email protected]

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Jezioro Białe. Często pomijane, mimo że to fantastyczne miejsce do odpoczynku.

Tak jak Zakopane króluje zimą, tak Augustów jest letnią stolica Polski. Dlatego, co roku cieszy się sporym zainteresowaniem turystów. Szczególnie przyjeżdżają ci, którzy mają dobry dojazd, bo ten do Augustowa nigdy nie był łatwy. W słynnej piosence Beata z Albatrosa, Janusz Laskowski śpiewa, że tytułową dziewczyną pragnąłby znów się zobaczyć nad Neckiem. I rzeczywiście obserwując turystów, można zauważyć, że chętnie nad tym jeziorem spędzają czas. Ostatnio nawet powstało wiele świetnych miejsc wokół plaży. Tymczasem zupełnie obok, w Augustowie jest jeszcze jedno duże i piękne jezioro – Białe. Tyle, że jakoś mniej wybierane. Idealne dla kogoś, kto tłumów nie lubi.

Warto dodać, że wokół tego jeziora nie brakuje atrakcji. Możecie je zwiedzać z pokładu statku lub sprzętu wodnego, ale też spędzić czas na plaży. Nie brakuje punktów gastronomicznych oraz możliwości noclegów. Jezioro jest bardzo duże, dzięki czemu, ciekawych miejsc wokół niego również nie brakuje.

Zaczynając od południowej części Jeziora Białego, warto skorzystać z wypożyczalni sprzętu wodnego, by podziwiać uroki jeziora z jego tafli. Można też spędzać czas – szczególnie wieczory – na jednej z dostępnych przystani. Można także klasycznie czyli po prostu odpoczywając na plaży. Jedna z najbardziej znanych to Binduga. W okolicach stacji kolejowej znajduje się wiele miejsc noclegowych. Ciekawym miejscem jest też „Lisi ogon”, czyli zalesiony cypel. Prawie na końcu ul. Turystycznej znajduje się także Szlak Orła Białego połączony z Green Velo. Ma on 75 km długości i prowadzi przez przepiękną Puszczę Augustowską.

Na północnej części Jeziora Białego – popularnymi miejscami jest Śluza i plaża „Patelnia” w Przewięzi. Jest tam również bardzo dużo miejsc do biwakowania. Dostępne pola namiotowe i domki rozciągają się przez całą północną część zbiornika.

Partnerzy portalu:

Podlaskie lasy zagrożone pożarem. Jest bardzo sucho.
Tak wyglądał spalony fragment Biebrzańskiego Parku Narodowego. fot. Podlaska Policja

Podlaskie lasy zagrożone pożarem. Jest bardzo sucho.

Wszyscy jeszcze pamiętamy jak ktoś celowo podpalił Biebrzański Park Narodowy i spowodował tym ogromne straty. Akcja gaśnicza trwała wtedy kilka dni. Teraz sytuacja może być podobna nie tylko tam, ale i w innym naszych dobrach. Dlatego wszyscy powinni być czujni.

Nie tylko trzeba uważać w lasach, by nie rozpalić ognia, ale też warto zwrócić uwagę na innych, czy swoim zachowaniem nie narobią szkód. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że ogień można rozpalić na bardzo wiele sposobów. Ne trzeba do tego ani zapałek ani zapalniczki. Wystarczy iskra albo kawałek szkła. Ta pierwsza może się pojawić, gdy ktoś postanowi wyrzucić papierosa. Nawet jeżeli uzna, że go zagasił i wyrzuci do śmietnika. Dlatego palacze nie powinni się do lasu nawet zbliżać.

Podobnie osoby ze szklanymi butelkami. Jest wielu amatorów piwa w plenerze i nie byłoby nic w tym złego, gdyby nie zostawiali po sobie śmieci. Butelka pozostawiona na leśnej polanie może doprowadzić do katastrofy. Wystarczy, że promienie słoneczne wystarczająco długo będą w nią świeciły. Pamiętajmy też, że zaszkodzić mogą również wyrzucający śmieci do lasu. Nie dość, że brudasy zanieczyszczają środowisko, to jeszcze odpadki mogą posłużyć za podpałkę – podobnie jak butelka.

Dlatego też nie utrudniajcie pracy tym, którzy będą pilnować lasów przed pożarem. Jeżeli możecie – idźcie na plażę lub do parku. A jak już koniecznie chcecie do lasu, to nie zabierajcie ze sobą niczego, co może nawet dać cień ryzyka zapłonu.

Partnerzy portalu:

Popularne miejsca połączone szlakiem turystycznym!

Popularne miejsca połączone szlakiem turystycznym!

Dobra wiadomość dla wszystkich miłośników kajaków. Utworzony został dla nich nowy szlak turystyczny po najpopularniejszych miejscach do pływania. Będzie przebiegał przez uwielbianą przez kajakarzy Czarną Hańczę i Biebrzę – „królową” największego w regionie parku narodowego. Pomiędzy nimi – Kanał Augustowski, pomnik historii z 1. połowy XIX w., jeden z największych zabytków hydrotechnicznych, pozwalający w sposób niekonwencjonalny dostać się na Białoruś.

Zacznijmy od tego, że te wszystkie miejsca są dostępne już teraz. Utworzenie szlaku oznacza, że w przyszłości pojawi się tam dodatkowa infrastruktura turystyczna. Jaka dokładnie – tego nie wiadomo jeszcze, ale każdy kto płynął kajakiem po naszych podlaskich zakątkach, ten wie, że to dzikie zakątki i na pewno przydałoby się trochę przestanków, by można było wyjść i rozprostować nogi. Dobrze by było, gdyby tereny Biebrzy bardziej rozwinęły się pod kątem noclegu dla kajakarzy. Jeżeli chodzi o turystykę na Podlasiu, to przyjezdni bardzo często skarżą się na powszechny brak gastronomii. Oczywiście miejsc, gdzie zjeść nie brakuje, ale ciągle jest ich o wiele za mało.

Obecny szlak zaczyna się na Czarnej Hańczy. Warto podkreślić, że istnieje tam duża i mała pętla. Ta pierwsza jest trudnym odcinkiem. Rzeka jest rwista, trzeba też płynąć pod prąd. Dlatego dla amatorów polecany jest krótszy odcinek. Najlepiej zacząć w miejscowości Rygol. Dzięki temu będziemy mogli kajakiem przeprawić się przez wiele śluz Kanału Augustowskiego. Następnie z Jeziora Necko możemy wpłynąć do centrum Augustowa na rzekę Netta, którą wypłyniemy za miasto, aż dopłyniemy do Biebrzy. Warto dodać na koniec, że jest to wyprawa na wiele dni.

graf. Wulfstan / Wikipedia

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Wycieczka nad Biebrzę motocyklem? Zobacz, jaka to piękna trasa.

Podlaskie można zwiedzać na różne sposoby. Jednym z nich jest zwiedzanie motocyklem. W tym przypadku dobrze jest wybrać się na przykład na tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego. Tak jak na powyższym filmie zaczynając od podłomżyńskiej Rusi, a kończąc na Kanale Augustowskim oraz Sztabinie.

Po drodze miniemy kilka ciekawych atrakcji. Na przykład carską drogę, na której znajduje się nie tylko uwieczniona na filmie wieża widokowa, ale także kładka nad bagna, gdzie można przy odrobinie szczęścia zaobserwować łosie. Na końcu drogi znajduje się Osowiec-Twierdza, gdzie również są kładki, fort – muzeum oraz bunkry. Swoją drogą często odwiedzane przez motocyklistów. Jest to dość ciekawe miejsce, bo znajduje się na wysepce.

Kolejny przystanek wycieczki to Goniądz oraz punkt widokowy. Warto też wybrać się tam na nabrzeże Biebrzy niedaleko mostu. W Goniądzu możemy też wybrać się do starego młyna wodnego, by poznać jego historię. W okolicy znajduje się również kaplica wraz z figurą św. Floriana na wysokim wzniesieniu. Następny przystanek to Dolistowo i tamtejsze piękne okolice. Bardzo ładnie prezentuje się drewniany most, po którym na filmie motocyklista przejechał.

Następnie do Sztabina będziemy jechać bardzo długą, szutrową drogą wzdłuż Biebrzy. Widoki przepiękne – szczególnie wtedy gdy wschodzi lub zachodzi słońce. Warto też dodać, że to tereny bardzo spokojne, więc jeżeli cenicie sobie małą obecność innych ludzi, to ten odcinek sprzyja Waszym oczekiwaniom. Ogólnie cała wycieczka może odbywać się nie tylko motocyklem, ale też samochodem, a nawet rowerem. Drogi są całkiem dobre.

Partnerzy portalu:

Płynęliśmy statkiem po Augustowie. Wspaniałe widoki i niezwykły klimat!

Płynęliśmy statkiem po Augustowie. Wspaniałe widoki i niezwykły klimat!

Augustów to niezwykłe miejsce na mapie Polski. Miasto oferuje mnóstwo ciekawych atrakcji. Jedną z nich są rejsy statkiem. Najciekawszym elementem wyprawy jest unikalne połączenie jezior i rzek. Smaczku dodaje zabytkowy Kanał Augustowski oraz przeprawa na śluzach. Trasa naszej wycieczki prowadziła z Augustowa do pobliskiego sanktuarium w Studzienicznej z powrotem do portu w Augustowie.

Port znajduje się na Rzece Netta. Następnie statek płynie przez centrum miasta do plaży nad Jeziorem Necko. Kolejny odcinek to najkrótsza rzeka w Polsce – Klonownica. Liczy sobie tylko 800 metrów. Następnie trasa wiedzie przez Jezioro Białe. Gdy dopłynęliśmy do Przewięzi – statek zaczął się przeprawiać przez śluzę do Jeziora Studzienicznego. Różnica wysokości pomiędzy nimi wynosi 1 metr. Dlatego też, gdy wpłynęliśmy do śluzy, to mogliśmy obserwować jak wypełnia się wodą. Gdy tylko poziomy kanału i jeziora się wyrównały mogliśmy ruszyć dalej.
Trzeba też wspomnieć o niesamowitych umiejętnościach kapitana. Statek był szeroki na 5,8 metra, kanał zaś na 6 metrów. Dlatego też kapitan musiał być bardzo precyzyjny podczas wpływania do śluzy. Miał tylko po 10 cm luzu z każdej strony, co przy tak dużym statku robiło wrażenie. Gdy statek dopłynął do sanktuarium – to tam można było wysiąść. Jeżeli ktoś chciał je zwiedzić, to musiał z powrotem poczekać aż przypłynie następny statek (warto upewnić się czy będzie). Ten, którym płynęliśmy, po wypuszczeniu pasażerów ruszył w drogę powrotną. Cała wyprawa trwała 2 godziny 40 minut. Co ciekawe, 9 czerwca 1999 r. tą samą trasą płynął papież Jan Paweł II, podczas swojej siódmej pielgrzymki do Polski.

Musimy przyznać, że rejs był wspaniały. Warto będąc w Augustowie skorzystać z takiej atrakcji. Są różne trasy do wyboru. Oprócz wspomnianej do Studzienicznej, można popłynąć w krótszy rejs nad Rospudę. Tam jednak droga wodna prowadzi rzeką i nie ma kanału. Na statku jest górny i dolny pokład. Warto w dwie strony płynąć z różnych miejsc. Jeżeli ktoś lubi konsumować podczas wycieczek to się nie zawiedzie. Dostępny jest bar z przekąskami i napojami. Są też toalety. Statek mieści ponad 330 osób.

Rejsy statkiem Augustów – Studzieniczna w 2021 roku:

Bilet normalny – 50 zł

Dzieci do lat 6 – 5 zł

Dzieci 7 – 10 lat – 20 zł

Rejsy statkiem Augustów – Rospuda w 2021 roku:

Bilet normalny – 30 zł

Dzieci do lat 6 – 5 zł

Dzieci 7 – 10 lat – 20 zł

Godziny odpływu są różne w zależności od dnia. Dokładny rozkład znajduje się tutaj: www.zeglugaaugustowska.pl

Bilety można kupić w kasie na miejscu (jest płatność kartą) oraz przez internet tutaj: bilety.zeglugaaugustowska.pl

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Czy w podlaskich lasach są już grzyby? Udało się znaleźć kurki i prawdziwki!

W zasadzie tego można było się spodziewać. Lato nie bardzo chce przyjść, są tylko niektóre dni ciepłe. Jest też bardzo deszczowo. Dlatego też warunki jakie obecnie panują nieco przypominają jesień. Czy grzybom się pomyliło? Wygląda na to, że tak. Powyższy film udowadnia, że można spróbować wybrać się na „łowy” przy najbliższej okazji. Nadchodzący długi weekend ma być bardzo ciepły. Jednak w jego ostatni dzień ma padać deszcz. Jeżeli tak się stanie, to można będzie spróbować poszukać grzybów.

Jak widać na powyższym filmie udało się już znaleźć kurki, a nawet prawdziwka. Autor kanału „Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach” może śmiało ogłaszać się pierwszym, który w 2021 roku na Podlasiu znalazł prawdziwka. Jego kopnął zaszczyt, a pozostałym grzybiarzom pozostaje inspiracja, by nie czekali do jesieni tylko wykorzystali obecne zawirowania pogodowe. Pamiętajcie, że nawet jak nic nie znajdziecie, to i tak warto chodzić po lasach – dla samego zdrowia.

Grzybki występują we wszystkich podlaskich borach – Puszczy Białowieskiej, Knyszyńskiej i Augustowskiej. Dlatego miejscówek jest do wyboru i do koloru. My polecamy najbardziej okolice Supraśla. Szczególnie drogę pomiędzy tym miastem a Czarną Białostocką, prowadzącą przez Budzisk. Warto też rozejrzeć się w okolicach Gródka w stronę granicy państwa. Grzybny urodzaj może także wystąpić w okolicach Żedni.

W Puszczy Białowieskiej natomiast dobrym miejscem do zbierania są na pewno okolice samej Białowieży oraz szlaki leśne prowadzące z Hajnówki. Można też wybrać się w strony Puszczy od północnej części – czyli w okolicach Masiewa. Jeżeli zdecydujecie się na wycieczkę kolejką wąskotorową, to idąc szlakami Topiła również powinniście znaleźć grzybki.

Jeżeli chodzi o Puszczę Augustowską, to tutaj ciekawe miejscówki są w okolicach Sejn. Najlepiej wybrać się od strony Lipska na północ aż do Rygola. Warto też przejść się lasami w okolicach Przewięzi i Studzienicznej. Grzybki powinny być też niedaleko Płaskiej. Możecie także zobaczyć okolice Gib. Powodzenia na szlaku!

Partnerzy portalu:

Podlaskie na długi weekend! Plan na 5 dni zwiedzania
Tykocin

Podlaskie na długi weekend! Plan na 5 dni zwiedzania

Przed nami długi weekend. Każdy zacznie go w innym momencie, nie każdy będzie miał wszystkie dni wolne, ale każdy z tego tekstu skorzysta. Przygotowaliśmy dla Was plan zwiedzania Podlaskiego, który można modyfikować lub wykorzystać w pełni. Zakładamy, że skończycie pracę po południu przed dniem wolnym i od razu wyruszycie do naszego regionu lub już tu jesteście na miejscu i możecie dojechać na pierwszy punkt wyprawy. Czasu jest wiele, bo zachód słońca jest dosyć późno.

Zobaczyć zachodzące słońce w Mielniku

Dla takiego widoku warto jechać do Mielnika. To właśnie tam na Górze Zamkowej można podziwiać rzekę Bug oraz ruiny dawnego kościoła, do których prowadzą charakterystyczne drewniane schody. Wszystko w połączeniu z wieczornym zachodem słońca daje niesamowity wygląd. Jeżeli przyjedziecie z Mazowsza, to możecie przedostać się do Mielnika promem z Zabuża lub klasycznie przez Sokołów Podlaski. Podlasianie najszybciej dostaną się przez Siemiatycze.

Jacek Karczmarz / Wikipedia

Po drodze do kolejnego punktu warto zahaczyć o Koterkę. Piękna cerkiew przy samej granicy zachwyci każdego.

fot. Dorota Ruminowicz / Wikipedia

Nocleg i poranek w Białowieży

Nocleg polecamy w Białowieży. Konkretnego miejsca wskazywać nie będziemy, ale stosunkowo ciepła noc skłania do tego, by nocować jak najbliżej lasu, by wieczorem pijąc herbatę nasłuchiwać odgłosów i oglądać gwiaździste niebo. Kolejnego dnia warto wybrać się do ścisłego rezerwatu z przewodnikiem (czekają gotowi w punkcie PTTK), warto też pospacerować po parku i wybrać się do rezerwatu żubrów.

Świątynie, plaża i kanał

fot. P. Jakubczyk

Po wycieczce przez Puszczę Białowieską, kolejny punkt wycieczki to Jałówka i ruiny kościoła. Wyglądają naprawdę ciekawie i warto je uwzględnić w swojej wyprawie. Szczególnie, że dzięki temu nasza trasa będzie przebiegać przez przepiękne krajobrazowo tereny. Wyjeżdżając z Białowieży wybierzmy drogę narewkowską (na poniższej mapie nie jest uwzględniona), a następnie mijając Zalew Siemianówka zajedźmy do Jałówki. Gdy już ją zwiedzimy będziemy mieli wspaniałą krajobrazowo drogę do Kruszynian. Tam koniecznie zwiedźmy meczet i mizar (cmentarz). Możecie też spróbować tatarskiego jadła. To nie koniec wycieczki tego dnia. Nocleg proponujemy w Augustowie. Teraz nad jeziorami i rzekami natura dosłownie krzyczy. Dlatego warto spędzić wieczór właśnie tam. A następnego dnia warto pokusić się o wycieczkę statkiem albo nad Rospudę albo wzdłuż Kanału Augustowskiego do sanktuarium w Studzienicznej. Alternatywnie możecie wybrać się na spacer bulwarami oraz na plażę. A jeśli macie czas to warto zrobić i jedno i drugie.

Meczet w Kruszynianach

Kanał Augustowski, fot. Dainava / Wikipedia

Twierdza, bagna i łosie

fot. P. Jakubczyk

Kolejny punkt wycieczki to wypad do Rajgrodu. Tam poszukajmy kolejnego noclegu. Miasteczko nieprzypadkowo ma taką nazwę. Znajduje się na półwyspie, który jest z 3 stron otoczony przez jezioro. Naprawdę wspaniałe miejsce do spędzenia kolejnego wieczoru. Następnego dnia wyspani ruszamy do Osowca-Twierdzy, gdzie możemy obejrzeć twierdzę, bunkry oraz przejść się kładką. Później ruszmy carskim traktem – zbaczając choćby na kładkę, gdzie można napotkać łosia. Kolejny przystanek to Strękowa Góra i tamtejszy punkt widokowy. Na koniec jedziemy wzdłuż Narwi do Tykocina, gdzie warto odwiedzić rynek, kościół (i zobaczyć znajdujące się dzieła sztuki), synagogę. Warto też spędzić czas nad rzeką. Tam też poszukajmy noclegu.

Szlachecka i drewniana Rzeczpospolita

Ostatni dzień wyprawy to dawne tereny szlacheckie. Odwiedźmy Grądy-Woniecko oraz tamtejsze wydmy, a także Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi i miasteczko Nowogród – gdzie znajduje się wspaniały skansen, gdzie jest mnóstwo drewnianej architektury. Warto też poznać historię Stacha Konwy. Zapoznajcie się także z historią walk z 1944 roku, które upamiętnia czołg i działa artyleryjskie. W Nowogrodzie jest także plaża oraz miejsce, gdzie Narew łączy się z Pisą. Spacerując wzdłuż tej pierwszej rzeki – napotkamy dawne schrony. Były to tak zwane punkty oporu.

Wydmy w okolicach miejscowości Grądy-Woniecko

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Majówka 2021 w Podlaskiem. Gdzie pojechać i co zwiedzić?

Tegoroczna majówka może być zimna, a może być ciepła. Prognozy są takie, że w sumie nie wiadomo. Dlatego też mamy dla Was propozycję, która będzie dobra zarówno na dwa warianty – w przypadku brzydkiej pogody jak i ładnej. Potrzebny będzie samochód, gdyż trasa objazdowa z Białegostoku, przez zaproponowane miejsca do Białegostoku to prawie 300 km. Dlatego wystarczy zatankować, wziąć trochę ciepłych ubrań do bagażnika i w drogę. Na końcu tekstu mapa.

Zalew na start

Startujemy w Białymstoku i od razu ruszamy w na Grabówkę. Pierwszy przystanek to Zalew Siemianówka i tamtejsza wieża widokowa. Warto wziąć ze sobą lornetkę gdyż na ogromnym zbiorniku jest sporo pięknych ptaków. Dodatkowo przyjemnie może być na pomostach – o ile będzie pogoda. Pamiętajcie, by po drodze zrobić sobie pamiątkową fotkę przy znanym z filmie Zenek – Bar Disco Czar w Bondarach.

Siemianowka / fot. Wojsyl / Wikipedia

Kolejny przystanek to ruiny w Jałówce. Dawny kościół zachwyca zawsze, gdy tam pojedziemy. Dlatego zarówno w ładnej i brzydkiej pogodzie będzie na co popatrzeć.

fot. Dorota Ruminowicz / Wikipedia

Po pierwszej porcji zwiedzania na pewno zgłodniejecie, dlatego możecie następny punkt zrobić w Kruszynianach. Gościł tam nie dawno Robert Makłowicz i pokazał swoim widzom tatarskie specjały. Ślinka poleciała… Nie zapomnijcie z tego wszystkiego zwiedzić meczetu i mizaru (cmentarza). To naprawdę przepiękne miejsca.

Meczet w Kruszynianach

U Pana Boga w Sokółce

Kolejny przystanek to Sokółka, gdzie możecie odwiedzić Kościół Rzymskokatolicki pw. Św. Antoniego Padewskiego oraz jego okolice, by przypomnieć sobie klimaty filmu U Pana Boga za piecem, a także zainteresować się historią cudu. Dodatkowo warto w tym miasteczku odwiedzić miejscowy zalew.

Kolejny przystanek to okolice Dąbrowy Białostockiej. Tam też możecie podziwiać stary wiatrak. Oprócz niego koniecznie zajedźcie na kładkę Jałowo-Nowy Lipsk. Znajduje się na niej nie tylko fantastyczna droga przyrodniczymi terenami wokół Biebrzy, ale też jest platforma do przeprawy rzecznej – taka jak w Śliwnie.

fot. K. Kundzicz / Wikipedia

Kanałem do Augustowa

Kanał Augustowski, fot. Dainava / Wikipedia

Ostatni przystanek naszej wycieczki to Augustów. Tam możecie wybrać się przez Rygol odwiedzając kolejne przystanki Kanału Augustowskiego lub pojechać drogą wojewódzką prosto do miasta, gdzie możecie wybrać się w rejs po Rospudzie czy też wspomnianym kanale. Życzymy wszystkim dobrej pogody i udanej wyprawy!

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Ogromny obszar dzikiej przyrody. Na miejscu czuje się magię. To oni służą tej ziemi.

22 kwietnia to Światowy Dzień Ziemi. Tak jak w Walentynki ludzie przypominają sobie o miłości, tak też w święto naszej planety ludzie przypominają sobie o ekologii. Nawet w ostatnich czasach stało się to modne. Chociaż azjatyckie rzeki za sprawą tamtejszych mieszkańców to szambo, które wpływa do wspólnych Oceanów, to najgorliwsi w byciu „eko” są Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska. Oczywiście obciążając tym zwykłych ludzi zamiast tych, którzy najbardziej przyczyniają się do degradacji środowiska.

Ciągłe dążenie do nowoczesności, ciągłe ulepszanie świata, a także nieustanna pogoń za pieniądzem nie sprawiają, że ludzie są szczęśliwsi. Wręcz przeciwnie – nieustanna konsumpcja wszystkiego co się da doprowadza do wielu ludzkich nieszczęść i tragedii. Ludzie przeglądają social media i myślą, że tak wygląda świat, a ich życie jest marne. Życie w Województwie Podlaskim jest zgoła inne. Oczywiście Białystok jest „europejski”, ale wystarczy wyjechać poza jego obszar, by zobaczyć że nikt u nas czas nie pędzi tylko co najwyżej bimber. Ludzie żyją spokojnie w wiejskich i małomiasteczkowych wspólnotach, że jak ktoś chce „zażyć” świata to jedzie do Białegostoku albo Warszawy, ale zawsze wraca.

Doskonałym przykładem takiego spokoju są okolice Biebrzy. Sam park narodowy to ogromny obszar dzikiej przyrody. Wystarczy tam przyjechać, a od razu czuje się magię tego miejsca. A co jeśli ktoś tam mieszka? Jest prawdziwym szczęściarzem. Tak też można powiedzieć o tych, którzy są w biebrzańskiej służbie. To ich codzienna praca powoduje, że na tym kawałku ziemi przyroda działa w sposób niezakłócony. Gdy rok temu wybuchł ogromny pożar – oni ratowali nie tylko park narodowy, ale przede wszystkim swój dom.

Tak jak pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego służą swojemu kawałkowi ziemi, tak w Światowy Dzień Ziemi warto pamiętać, że zamartwianie się o cały świat nie ma sensu. Wiara, że politycy rozwiążą problemy klimatyczne jest nieco naiwna. Wystarczy służyć ziemi – nie trzeba całej. Niech każdy pod opieką ma swój kawałek. Swoją własną lokalną ojczyznę. I takie przesłanie mamy dla Was na 22 kwietnia i wszystkie kolejne dni.

Partnerzy portalu:

Majówka 2021. Nasze 5 propozycji na fantastyczny weekend w Podlaskiem!
fot. P. Jakubczyk

Majówka 2021. Nasze 5 propozycji na fantastyczny weekend w Podlaskiem!

Majówka 2021 będzie trwała 3 dni oraz w związku z decyzją rządu – wszystkie hotele i inne miejsca noclegowe pozostaną zamknięte. Oznacza to, że ewentualne planowanie dłuższego wyjazdu jest mocno utrudnione. Co nie oznacza, że nie jest możliwe. Dlatego jeżeli macie możliwość pozostania w regionie na noc lub też mieszkacie na tyle blisko, by codziennie wracać do domu – te propozycje będą dla Was.

Wyżary zawsze w modzie

Ostatni rok to miejsce przeżywa nieustanne oblężenie. Bagna w środku lasu tak zachwycają, że co chwilę ktoś tam podjeżdża samochodem, rowerem czy też spaceruje po okolicy. Wyżary to przede wszystkim 3 miejsca – okazały zbiornik wodny (bez możliwości kąpieli) wraz z wiatą grillową, mini-wieża widokowa na polanę oraz kładka na bagno – Sianożątka.

Można tam dojechać samochodem od miejscowości Radunin, a można też pojechać od maja codziennie pociągiem Białystok – Waliły i dojść piechotą. Sianożątka znajdują się 7 km od stacji. Zbiornik wodny odrobinę dalej. Zaprowadzi nas leśna droga prowadząca Puszczą Knyszyńską.

Jeżeli wybierzemy się rowerem – to także możemy zabrać go do pociągu, a następnie zaliczyć Wyżary – Królowy Most i Kołodno – Supraśl. Jeżeli wyjedziemy z Białegostoku i tam planujemy wracać, to trasa wyniesie 50 km.

Kolejką po Puszczy

Puszcza Białowieska to drugi kierunek, który można obrać na Majówkę 2021. Szczególnym zainteresowaniem powinniśmy w tym roku obdarzyć Hajnówkę. Po pierwsze po latach jest tam nareszcie dobry dojazd koleją z Białegostoku, a po drugie na miejscu funkcjonują fantastyczne kolejki wąskotorowe. Możemy się przejechać do miejscowości Topiło w środku Puszczy Białowieskiej, a tam pójść na długi leśny spacer i wrócić kolejnym połączeniem. Można też pojechać w tą i z powrotem z przerwą na relaks w okolicznym barze na świeżym powietrzu.

Sam przejazd kolejką wąskotorową to także atrakcja sama w sobie. Można przez okna obejrzeć dzikie zakątki Puszczy Białowieskiej, podziwiać przyrodę oraz oddychać świeżym powietrzem.

Kładki na rozlewiskach

Wiosna to idealny czas żeby podziwiać rozlewiska. Dlatego też powinniśmy wybrać się do Śliwna, gdzie czekają na nas piękne – odnowione kładki z różnymi punktami widokowymi oraz platformami do przepływania po rozlewiskach. Niestety w tym roku należy tylko zajrzeć do Śliwna, gdyż wójt Waniewa – znajdującego się po drugiej stronie rozlewisk obiecywał remont swojej części kładek, ale na obietnicach tylko się skończyło. Do Śliwna możemy dotrzeć samochodem albo rowerem (około 25 km). Można też próbować powrotu przez pobliskie Baciuty. Są one odległe o 14 km. Zatem śmiało możecie zaplanować nawet rowerowy wypad rodzinny.

Warto także zajrzeć do Kruszewa, gdzie znajduje się nie tylko zerwany most i piękny widok na rozlewiska, ale także prywatna wieża widokowa, z której oczywiście można korzystać. Warto też zabrać ze sobą lornetki – jeżeli macie. Rozlewiska to miejsce, gdzie dostrzeżemy wiele niezwykłych gatunków ptaków.

Od Podlaskich Wydm po Kanał Augustowski

Jeżeli do tej pory nazwa Grądy-Woniecko nic Wam nie mówiły to powinno w tym roku się to zmienić. Od tej miejscowości warto zrobić sobie dłuższą wycieczkę zachodnimi terenami regionu, by zobaczyć wiele pięknych, dzikich zakątków. Tym razem potrzebny będzie samochód. Cała trasa to 165 km.

Prowadzi ona przez niesamowite tereny. W Grądach-Woniecko znajdują się podlaskie wydmy, następny punkt to Stara Łomża i okoliczny park krajobrazowy. Później Wizna i Góra Strękowa – gdzie przypomnimy sobie trochę historii. Następnie długa podróż przepiękną drogą w Białowieskim Parku Narodowym. Po drodze zatrzymajmy się na kładce do bagien, gdzie można zobaczyć łosie. Następnie na końcu tej drogi będzie Osowiec-Twierdza, gdzie nie tylko możemy zwiedzić fort, ale także spędzić czas na wspaniałych kładkach. Kolejny przystanek to Dolistowo Stare i droga wzdłuż Biebrzy do miejscowości Kopiec. Tam kierujemy się na Kanał Augustowski i Śluzę Sosnowo praz dalej na Rajgród, gdzie skończymy naszą wycieczkę podziwiając górę zamkową oraz przepiękny półwysep. Warto na miejscu wypożyczyć sprzęt pływający, by odpocząć na tafli jeziora.

Majówka na wodzie

Ostatnią propozycją jest Augustów. W ostatnich latach powstało tam wiele interesujących miejsc do spacerów, jednak my oprócz tego chcielibyśmy Wam zaproponować skorzystanie z augustowskiej żeglugi, którą można pływać po jeziorze Necko a także po dzikiej Rospudzie. Alternatywnie można wybrać się w rejs po Kanale Augustowskim. Relaks na wodzie, wpatrywanie się w nią i spędzanie czasu na burcie na pewno spowoduje, że majówka będzie udana.

Przypomnijmy też, że jest nowa droga prowadząca do Augustowa. Została wyremontowana i warto z niej korzystać. Przede wszystkim unikniemy stania w korkach – gdy zatka się wjazd do miasta. Oprócz tego można zrobić trasę Supraśl – Poczopek – Krynki (Kruszyniany), a następnie Sokółka, Dąbrowa Białostocka, Lipsk i Augustów. Będzie dłużej, ale też zobaczymy dużo więcej atrakcji.

Niezależnie który wariant z naszej propozycji przypadnie Wam najbardziej do gustu – życzymy udanego weekendu!

Partnerzy portalu:

Podróże 2021. Co będzie popularne w Podlaskiem? Jak zaplanować wyjazd?

Podróże 2021. Co będzie popularne w Podlaskiem? Jak zaplanować wyjazd?

Po upalnych i suchych latach, krótkich zimach bez śniegu, brakach wiosen i jesieni tegoroczna pogoda może zaskakiwać, bo jest dokładnie taka jak w porzekadłach ludowych. Luty – podkuj buty, w marcu jak w garncu, kwiecień plecień bo przeplata – trochę zimy trochę lata. Jak tak dalej pójdzie, to pogoda może być kapryśna przez cały ten rok. A to nakazuje zrewidować dotychczasowe plany turystyczne.

Na początku będzie mniej jeżdżenia nad rzeki i jeziora, a więcej zwiedzania lasów i ciekawych wsi oraz innych miejsc, gdzie wiatr, deszcz czy niska temperatura nie będą dokuczać. Takich miejsc nie brakuje również na Podlasiu. Mamy przecież mnóstwo atrakcji w Białowieży i Puszczy Białowieskiej czy Puszczy Knyszyńskiej. Pomiędzy nimi mamy Krainę Otwartych Okiennic oraz kolorowe cerkwie i meczety. Mniej atrakcyjne za to mogą być miejsca, gdzie przestrzenie są otwarte – czyli Narwiański Park Narodowy, Biebrzański Park Narodowy czy okolice rzeki Bug. Oczywiście, gdy przyjdzie już pełnia lata – to także i tam pojawią się zwiedzający.

Dlatego też jeżeli planujecie zwiedzać Podlaskie, to zacznijcie właśnie od tych pierwszych miejsc, które wymieniliśmy, a te drugie zostawcie na później. Dzięki temu – niezależnie od kapryśnej pogody – wszystkie wypady powinny być udane. Oczywiście na bieżąco będziemy na naszym portalu podsuwać propozycje, dlatego nie zapomnijcie odwiedzić także i nas.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Takiego filmu jeszcze nie było! Świetna wycieczka ukazująca Podlasie i Pojezierze Suwalskie!

Jeżeli chcecie ten film obejrzeć, to usiądźcie wygodnie w fotelu. Jacek Salnikow – autor zrobił niemalże pełnometrażowy dokument dotyczący zwiedzania Podlasia i Pojezierza Suwalskiego – znajdujących się w województwie Podlaskim. Można zobaczyć naprawdę mnóstwo atrakcji naszego regionu. Oczywiście nie zabrakło tych najważniejszych, ale  też takich co są mniej znane. Dlatego jeżeli ktoś się wybiera do nas lub mieszka w Podlaskiem i kocha zwiedzanie – to powinien ten film zdecydowanie obejrzeć. Piękne widoki, mnóstwo informacji i historii.

Wycieczka zaczyna się w Mielniku na południu województwa. Następnie możemy zobaczyć między innymi Grabarkę, Odrynki, Jałówkę, Kruszyniany, Supraśl, Kurowo, Waniewo, Śliwno, Trześciankę, Białystok, Choroszcz, Tykocin, ale także Biebrzański Park Narodowy, Kanał Augustowski, Augustów, Suwałki, Wigry, Wodziłki, Stańczyki (Mazury). Autor nie tylko wszędzie dotarł, ciekawie opowiedział, ale także sfilmował z dołu i z góry. Synteza w postaci tego filmu świetnie oddaje jakim świetnym miejscem jest Podlaskie.

Dlatego też, warto korzystać, gdy tylko za oknem pogoda dopisuje. Wtedy trzeba się pakować i przyjeżdżać lub też będąc na miejscu – planować trasę i objeżdżać. Tylko zobaczenie tych wszystkich miejsc na własne oczy, poczucie zapachów, usłyszenie dźwięków, dotknięcie i ogólnie zwiedzanie wszystkimi zmysłami da nam ogromną satysfakcję. Obejrzenie filmu niech będzie tylko namiastką, która zainspiruje do czegoś więcej.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Kochasz obserwować niebo? Pod tym względem Podlasie świetnie się nadaje.

Utalentowany twórca Szczepan Skibicki stworzył film, w którym widać jak wiele dzieje się na niebie, gdy je uważnie obserwujemy – szczególnie za pomocą aparatu fotograficznego. Podlasie do obserwacji nadaje się wyjątkowo. Jest bardzo wiele miejsc w Polsce, gdzie jest tak dużo sztucznego światła nocą, że obserwacja nieba nie jest możliwa. A im ciemniej tu na dole, tym więcej na nim widać.

Idealnie do obserwacji nadają się nasze Puszcze – Białowieska, Knyszyńska i Augustowska. Pod warunkiem, że księżyc nie jest w pełni i nie jest blisko ziemi. Gdy jest inaczej – to nawet w środku ciemnego lasu jest bardzo jasno – a nasz satelita jest jak wielka latarnia. Dlatego też, by zacząć przygodę z nocnym niebem należy najpierw nauczyć się pewnych prawidłowości – kiedy są wschody i zachody słońca, kiedy pojawia się na niebie księżyc i w jakim stopniu, a także co przedstawia nocne niebo. Dodamy tylko, że są do tego aplikacje na komórki, które ułatwią zadanie na początek.

Niebo u góry jest także miejscem, gdzie możemy natrafić na coś, co wygląda jak jasna gwiazda a nią nie jest – mowa tu o międzynarodowej stacji kosmicznej. Do tego możemy raz na jakiś czas zaobserwować sznur jasnych punktów – to z kolei satelity Eleona Muska – który w kosmosie zakłada internet pod nazwą „Starlink”. Są także raz na jakiś czas zjawiska wyjątkowe i nieczęste – na przykład zorza polarna, która potrafi dotrzeć także na Podlasie.

Warto zainteresować się nocnymi obserwacjami nieba z aparatem – szczególnie, gdy za oknem jest coraz cieplej. Idealna okazja, by wyskoczyć samotnie lub z kimś na wieczorne oglądanie nieba. Na pewno będzie to niesamowita przygoda oraz świetnie spędzony czas.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Kiełbasa wędzona i chleb na zakwasie – zróbcie sami pokarm do koszyka!

Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc. Jej nieodłącznym elementem jest święcenie koszyka z pokarmem. Najbardziej tradycyjny zawiera jajka, kiełbasę, pieczywo i sól. Warto rozważyć czy je kupić i poświęcić czy też podjąć staranie, by samodzielnie stworzyć pokarm. Da to naprawdę dużo satysfakcji. O ile jajka i sól powstają w taki sposób, że możemy je tylko kupić to kiełbasa i pieczywo jest produktem wytworzonym. Na Podlasiu bardzo wiele przywiązuje się uwagi do tradycji i zwyczajów. Dlatego też warto włożyć trochę serca od siebie, by jeszcze bardziej poczuć ich moc i samodzielnie wytworzyć takie produkty.

Ostatnie czasy są takie, że ludzie siedzą w domu przed ekranem komputera lub smartfona. To prosta droga do nieszczęścia. Dlatego też spędzenie czasu przy świątecznym stole z rodziną jest przerwaniem tej zmarnowanej drogi, do której sami siebie prowadzimy. Wielkanoc to nie jest zwykłe święto, bo to też czas by zastanowić się nad tym co w życiu robimy. Śmierć na krzyżu to nie tylko koniec, ale też początek czegoś nowego. Dlatego też warto zastanowić się co w życiu skończyć, by coś nowego zacząć.

Wytworzenie własnych produktów do koszyczka można potraktować właśnie w ten sposób – jako stworzenie czegoś nowego w swoim życiu, poświęcenie tego, a następnie spożycie. Może to natchnie Was również, by w ten sam sposób zmienić inne sprawy swego życia – jedne zakończyć, a innym dać nowy początek, poświęcić i skonsumować. To już pozostawiamy Wam do refleksji. My natomiast skupimy się na tym jak stworzyć własne pieczywo i kiełbasę do koszyka.

Zaczniemy od wędliny. Film – jak ją wykonać obejrzycie powyżej. Potrzebować będziecie następujących składników: Mięso mielone: boczek i łopatkę pokrojona w kostkę. Z przypraw mieloną gorczycę oraz pieprz ziołowy. Potrzebnych będzie też kilka ząbków czosnku (wedle uznania). Nie może też zabraknąć soli. Wszystko to znajdować się powinno w jelicie – więc ich też będziemy potrzebować.

Jeżeli chcecie stworzyć chleb na zakwasie, to musicie zacząć już teraz, bo tworzenie własnych produktów wymaga czasu.

Potrzebować będziecie zakwasu, drożdży, mąki żytniej i soli. Informacje o tym jak wszystko wykonać znajdziecie w filmie powyżej. Nam pozostaje życzyć smacznego!

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Podlasie jest piękne! Ten film pokazuje najlepsze zakątki regionu.

Trudno jest wybrać jeden najlepszy, bo tych najlepszych zakątków na w Podlaskiem jest całe mnóstwo. Powyższy film pokazuje Białowieski Park Narodowy, Kruszyniany, Bohoniki, Wasilków i Świętą Wodę, a także klasztor w Wigrach. A to tylko ułamek tego, co Podlaskie oferuje zwiedzającym. Znów nadchodzą ciepłe dni, można więc planować turystyczne wypady po regionie. Żeby na spokojnie wszystko zobaczyć – trzeba co najmniej tygodnia.

Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć wszystko, to musiałby podzielić sobie województwo na mniejsze kawałki. Oddzielnie zwiedzić południe (namiastka w filmie powyżej), osobno wschód (miejsca z głównego filmu) a także jeszcze osobno północ. Warto też zobaczyć zachód, który trzeba by było podzielić na tereny biebrzańskie, łomżyńskie i ciechanowskie. Niekiedy trzeba byłoby zwiedzać powiatami, żeby nie przeoczyć niczego.

Dlatego też dobrym pomysłem jest przyjechanie do Białegostoku i tu pozostanie na cały czas zwiedzania. Dosyć dobrze skomunikowanie pociągami pozwoli zwiedzić część. W bardziej niedostępne miejsca dojedzie też autobus. W ostateczności można skorzystać z wynajmowania samochodu. Oczywiście to wszystko zakładając, że nie macie własnego środka transportu, aczkolwiek w dzisiejszych czasach to rzadkość.

Niech te filmy będą namiastką tego co można na Podlasiu zobaczyć. Właściwą wycieczkę zorganizujcie samodzielnie – da Wam to dużo frajdy. Pomóc może Wam w tym nasz dział „atrakcje” i „turystyka”.

Partnerzy portalu:

Znacie Kozi Rynek? Wspaniała kładka nad bagnami.
fot. Zala / Wikipedia

Znacie Kozi Rynek? Wspaniała kładka nad bagnami.

Wzgórze otoczone bagnami w okolicach Augustowa znane jest jako Kozi Rynek. W jego pobliżu znajduje się ścieżka edukacyjna. Doskonała na leśny spacer. Trzeba tylko poczekać na lepszą pogodę, aż będzie bardziej sucho. Warto dodać, że nadaje się ona zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Atrakcja znajduje się na drodze Augustów – Lipsk. Dlatego, jadąc z Białegostoku możemy wyruszyć na Sokółkę i Dąbrowę Białostocką i uwzględnić także te miejscowości w dziennym planie zwiedzania. Jeżeli wyruszymy odpowiednio wcześnie rano, przed świtem, to jest szansa że napotkamy dziką zwierzynę, której w okolicach jest pełno.

Rezerwat ma parking, gdzie możemy pozostawić samochód. Na miejscu stoi też obelisk pamiątkowy dotyczący powstańców styczniowych. To tam zaczniemy wycieczkę idąc wyznaczoną ścieżką. Po drodze miniemy 22 tematyczne przystanki – w tym miejsce na ognisko, kładkę oraz jeszcze jedno miejsce upamiętniające powstańców. Do tego po drodze napotkamy mnóstwo informacji przyrodniczych.

Jeżeli będziemy tam latem, to jednym z piękniejszych miejsc będzie roślinny „tunel” czyli droga prowadząca przez gęsto zarośnięte miejsce tworzące niesamowite wrażenie. To także doskonałe miejsce na zbieranie grzybów. A jeżeli będziemy mieli ochotę na ognisko, to kijki na kiełbaski już są.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Przepiękna zima, cudowne widoki. W poszukiwaniu żubra na Podlasiu.

Tytuł tego filmu może być mylący. Bowiem autor jest YouTuberem i w ten sposób (chyba?) szukał sposobów na kliknięcia. My natomiast postanowiliśmy wspomnieć o tym filmie, bo ujęcia były tego warte. Przepiękna zimowa aura sprawiła, że nasz region wyglądał magicznie. Zazwyczaj spędzające dnie w lasach żubry natomiast wyszły na polany w poszukiwaniu jedzenia. Wykorzystał to autor filmu i zaprezentował swoim widzom. W efekcie można teraz podziwiać wspaniałe obrazy województwa podlaskiego.

Autor „Kołem się toczy” pisze tak: Żubra chciałem zobaczyć już od baaaardzo dawna. Natomiast blisko 3 lata temu pojawił się w mojej głowie pomysł odwiedzenia Podlasia zimą celem poszukania żubrów i nagrania o żubrach filmu. Jako, że najlepszym okresem do obserwacji dziko żyjących żubrów jest zima, to też ciężko było mi się zebrać w sobie i pojechać na Podlasie w tym okresie. Sami rozumiecie – nie mam sań i reniferów żeby na Podlasie dojechać (eh te podlaskie żarciki :D). No ale przez deficyt podróży ostatnimi czasy w końcu się zmobilizowałem (było łatwiej po zrobieniu prawka 😀 ) no i pojechałem hen na daleką północ celem znalezienia Żubrów. Ale tych dzikich żubrów oczywiście! Żadne tam zagrody mnie nie interesują. No i po 2 tygodniach poszukiwań powstał taki oto właśnie film.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Nękał stado żubrów dronem. Zapowiada walkę z tymi zwierzętami!

Jest to sprawa dosyć kontrowersyjna, bo zachowanie nagrywającego oburzające. Czy to był właściwy sposób na zwrócenie uwagi na problem z żubrami? Chyba jednak nie. Mimo wszystko sprawę trzeba wyjaśnić uczciwie. Król puszczy sprawa kłopoty rolnikom. W internecie odgrażają się, że będą walczyć z tymi wspaniałymi zwierzętami.

Zacznijmy od omówienia filmu. Nękanie i „ganianie” żubrów przy pomocy drona można uznać nawet za przestępstwo dręczenia zwierząt – szczególnie, że te są pod ochroną. Zatem powyższy film może stanowić dowód przestępstwa. Dlatego też kopię zachowaliśmy na wypadek, gdyby został on usunięty z YouTube z kanału „Rolnik nieprofesjonalny”. Jeżeli tak się stanie – opublikujemy tu jego kopię. Może się wydawać, że to nic takiego, a jednak prawo precyzuje że złośliwe straszenie i umyślne drażnienie zwierząt jest wypełnieniem tego czynu. Dodatkowo przepisy mówią, że płoszenie żubrów bez zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jest zabronione!

Dlaczego ten film w ogóle powstał? Najprawdopodobniej by nagłośnić problem rolników z żubrami. Co roku, gdy jest zima żubry mają mieć zapewnione siano w wyznaczonych miejscach. Dzięki czemu chronione zwierzęta nie muszą głodować w lesie. Leśnicy podpisują umowę z rolnikami, a następnie formowane są wielkie stogi. Żubry owszem z tego korzystają, ale jest pewien problem. Zamiast siana – wolą rzepak. Ponadto stada się coraz bardziej rozrastają i dzielą na kolejne stada. Jak wskazuje autor filmu – problem dotyczy Hajnówki, Krynek, Orli i Bielska Podlaskiego. Dodaje też, że żubry potrafią rzepak wygrzebać spod śniegu. Gdy stado się naje, to pozostawia po sobie zniszczone uprawy i puste połacie. Ze swojej strony dodamy także, że kłopoty sprawia także niedawno powstałe stado z Puszczy Augustowskiej. Tam problem występuję w okolicach Lipska. Tam żubry wykradają zapasy zmagazynowane przez hodowców bydła.

Zwierzęta uszkadzają zgromadzoną kiszonkę i oprócz wyjadania części pryzm niszczą też folię zabezpieczającą zapasy paszy. Rolnicy, chociaż mogą liczyć na odszkodowania z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska są zrozpaczeni bo niemal codziennie muszą patrzeć na to jak zwierzęta potęgują straty. – Czytamy na agroprofil.pl. Autor powyższego filmu pisze natomiast – W tym roku o odszkodowaniach można zapomnieć – za rok rolnicy biorą sprawy w swoje ręce gdyż już nie wytrzymują . Mimo, że żubry są piękne – rolnicy będą walczyć by te nie przedostawały się na pola – wyjaśnia Hubert Ojdana.

Jak podaje agroprofil.pl – w ubiegłym roku o odszkodowania za straty spowodowane przez żubry, rolnicy z Podlasia wnioskowali aż 193 razy, a łączna wysokość wypłat przekracza milion złotych. Jednak nie o pieniądze chodzi. Rolnicy są zdeterminowani, by problem jakoś rozwiązać. W Lipsku już zaczęto działać z lokalnymi władzami. Czy przepędzanie żubrów ma sens? Nie łudźmy się – gdzieś znikną, to gdzieś się pojawią. Być może leśnicy powinni urozmaicić dietę swoich podopiecznych? Skoro siano już nie wystarcza…

Partnerzy portalu:

Będzie nowa atrakcja na Podlasiu. Nocowanie w lesie pod gołym niebem!

Będzie nowa atrakcja na Podlasiu. Nocowanie w lesie pod gołym niebem!

W tamtym roku był tylko pilotaż, a teraz już będzie można to robić w wielu miejscach. Mowa o nocowaniu w lasach. Do tej pory było to całkowicie nielegalne, zaś ktoś kto podejmował próby rozbijania biwaku narażał się na mandat. Każdy większy kompleks jest bowiem ostoją dla dzikich zwierząt. Stała obecność człowieka zakłóciłaby ich życie. Dlatego teraz, po przeprowadzaniu „testów” wypracowano najlepsze zasady, by nocowanie w lesie zalegalizować.

W każdym nadleśnictwie w Polsce Lasy Państwowe wyznaczą obszar, gdzie będzie można rozbijać biwak. Miejsca będą gotowe od 1 maja 2021 roku. Każdy wyznaczony teren będzie liczyć około 1,5 hektara. Jeżeli ktoś nie zajmuje się rolnictwem i nie umie sobie wyobrazić takiego obszaru, to podpowiadamy. Jest to tyle miejsca, gdzie deweloper jest w stanie wybudować 6 bloków mieszkalnych.

Co ciekawe, na wyznaczonych terenach będzie można używać kuchenek gazowych. Jedno obozowisko będzie mogło liczyć maksymalnie 9 osób. A ich przebywanie będzie mogło potrwać nie dłużej niż 2 noce. Każdorazowo tego typu wypad trzeba będzie zgłosić do nadleśnictwa. Nie będzie to trudne. Wystarczyć ma wysłanie e-maila i czekanie na potwierdzenie. Oczywiste jest, że po zakończeniu biwaku będzie trzeba po sobie posprzątać.

Obecnie szacuje się iż w Polsce grupa osób interesująca się bushcraftem liczy sobie 40 tys. osób i stale rośnie. Warto pamiętać, że utrzymanie programu będzie zależeć w głównej mierze od osób korzystających. Póki co należy poczekać na informacje z nadleśnictw – które konkretnie tereny wyznaczyli.

 

Partnerzy portalu:

Jakich połączeń kolejowych brakuje? Urząd czeka na propozycje.

Jakich połączeń kolejowych brakuje? Urząd czeka na propozycje.

Rok temu w podobnych konsultacjach zgłaszaliśmy swoje propozycje dotyczące rozkładu jazdy podlaskich kolei i zostały one częściowo uwzględnione. Dlatego też postanowiliśmy w tegorocznej edycji zachęcić do udziału również Was, bo być może ma to sens. Oczywiście stuprocentowej pewności nie mamy, że ktoś głosami mieszkańców na serio się przejmuje, ale skoro zmiany w rozkładzie nastąpiły i są zbieżne z tym, co proponowaliśmy – jakaś szansa jest.

Rozkład jazdy co prawda będzie obowiązywać dopiero od 12 grudnia 2021 roku, ale czy coś zrobicie czy nie – czas i tak minie. W komunikacie urzędowym czytamy: Za punkt odniesienia przy składaniu wniosków proszę przyjąć obecny rozkład i jednocześnie prosimy o ocenę obowiązującego rozkładu. Państwa opinie wskażą jakie zmiany należy wprowadzić w przyszłym rozkładzie jazdy w celu lepszego dostosowania oferty do potrzeb.

Na ocenę i propozycje zmian urzędnicy czekają w okresie od 22 lutego do 8 marca 2021 roku. Wnioski, uwagi i sugestie należy przesyłać na specjalnie do tego celu przygotowanym formularzu, do pobrania tutaj:

W tytule e-maila należy wpisać wpisać: „Konsultacje społeczne RJP 2021/2022.

Nie będą rozpatrywane wnioski:

1. ogólnikowe i niewnoszące konkretnego postulatu

2. dotyczące połączeń dalekobieżnych (np.: pociąg relacji Białystok – Warszawa, Hajnówka – Warszawa) i międzynarodowych – organizatorem tych połączeń jest minister właściwy do spraw transportu.

3. zawierające uwagi o stanie linii kolejowych, dworców i przystanków (adresatami takich uwag są spółki odpowiadające za utrzymanie linii i infrastruktury kolejowej m.in.: PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i PKP Nieruchomości).

Na przyszły kształt oferty przewozowej wpływać będzie szereg czynników m. in.: ilość środków finansowych w dyspozycji województwa, popyt i  oczekiwania podróżnych, stan i dostępność infrastruktury jak również zasoby personalne i taborowe oraz uzgodnienia z sąsiednimi organizatorami na liniach stycznych z innymi województwami.

Partnerzy portalu:

5 najlepszych miejsc dla zakochanych w Podlaskiem
Klasztor w Wigrach fot. Krzysztof Mierzejewski / Wikipedia

5 najlepszych miejsc dla zakochanych w Podlaskiem

Zbliżają się Walentynki czyli powszechnie uznany dzień zakochanych. Z tej okazji postanowiliśmy przedstawić Wam 5 miejsc, gdzie możecie wybrać się z drugą połówką, a Wasza miłość dzięki temu zakwitnie. Oczywiście Podlaskie miejscówki to tylko doza magii, wiele zależy też od okazywania sobie wzajemnego szacunku, bycia szczerym i po prostu miłym. Ale wykonywanie tego w dobrym towarzystwie i dobrym miejscu sprawi, że 14 lutego lub inny dzień, który spędzicie razem – będzie wyjątkowy.

Spacer po Tykocinie

Miasteczko to ma wyjątkową historię i dawniej było dużo ważniejszym punktem na mapie niż Białystok. Warto pospacerować właśnie tam. Zarówno w pobliżu Narwi jak i w okolicach głównego Rynku znajdziecie bardzo wiele dogodnych miejsc, by spontanicznie przytulić i pocałować drugą połówkę. Zobaczcie zespół klasztorny, synagogę i zamek. Jeżeli macie więcej czasu, to objedzcie okolicę aż do Strękowej Góry. Nadnarwiańskie, dzikie miejsca na pewno Was zachwycą!

Augustowskie plaże zimą

Tak wygląda Kanał Augustowski latem. A jak zimą? fot. Dainava / Wikipedia

Przyjęło się, że Augustów to letnia stolica Polski. Wbrew pozorom to fantastyczne miejsce do odwiedzenia także zimą. Bardzo przyjemnie będzie spacerować bulwarami na plażę, ale też warto wybrać się nieco za miasto, by odetchnąć w Puszczy. Możecie także wybrać się nad jezioro Rospuda. Tam znajduje się wyspa zakochanych. O ile znajdziecie jakiś transport wodny zimą. Jeżeli nie, to możecie zaobserwować ją z oddali.

Wigierski Park Narodowy

fot. Krzysztof Mizera / Wikipedia

Podobnie rzecz ma się zupełnie obok nad Wigrami. Widoki z wieży widokowej klasztoru o tej porze roku są olśniewające. Pobliskie przyrodnicze tereny także Was zachwycą. Szczególnie polecamy odwiedzenie Bryzgla. Tam napotkacie wiele atrakcji i spędzicie razem cudowny dzień. W okolicy są punkty widokowe, wieże widokowe i cudowne wysepki.

Białowieskie Klimaty

Teremiski to wioseczka schowana w Puszczy Białowieskiej. Jest to odpowiednie miejsce na cudowny dzień. Możecie spacerować po lesie i wypatrywać żubry. Na koniec dla rozgrzania w chłodny dzień można poratować się gorącą herbatą lub w bimberkiem. Warto zwiedzić całą okolicę – czyli rezerwat pokazowy żubrów, Białowieski Park Narodowy i dawną stację kolejową w Białowieży. Powinno Wam się także spodobać w miejscowości Topiło oraz w Chatce Baby Jagi bliżej Hajnówki.

Ruiny kościoła w Jałówce

fot. Dorota Ruminowicz / Wikipedia

Zwieńczeniem walentynek powinno być odwiedzenie jakiejś świątyni. Możecie wybrać cerkiew, meczet lub kościół. My proponujemy klimatyczne ruiny w Jałówce. Może Was ponieść wodza fantazji na tyle, że stojąc przed ołtarzem powiecie sobie dożywotnie TAK. Lepsze to niż obciążanie jakiegoś mostu kłódką i zaśmiecanie rzeki kluczykiem.

Tak czy inaczej życzymy Wam, aby walentynki były wyjątkowe. Jest jeszcze trochę czasu, by sobie wszystko zaplanować. Szczególnie w dziwnych czasach, w których obecnie żyjemy.

Partnerzy portalu:

Dobra wiadomość! Żubr nie jest już zagrożony wyginięciem!

Dobra wiadomość! Żubr nie jest już zagrożony wyginięciem!

Dobre wiadomości dla wszystkich miłośników przyrody. Jakoś bez echa przeszła informacja, że od zeszłego roku żubr nie jest już gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Jego obecny status to bliski zagrożenia wyginięciem. Co to oznacza? Klasyfikacja Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody nadaje taki status gatunkowi, któremu nie grozi obecnie wyginięcie, jednak może być narażony lub zagrożony w niedalekiej przyszłości. Jak żubr będzie się ochoczo rozmnażać, to może zostać zaklasyfikowany do tej samej grupy co człowiek czyli gatunku najmniejszej troski.

Warto przypomnieć, że obecnie o stada żubrów trzeba dbać przede wszystkim z dwóch względów. Pierwszy to choroba osobnika, która może zagrażać całemu stadu. Wtedy niestety musi dojść do odstrzału. Drugie zagrożenie to wsobność. Ze względu na niską pulę genetyczną, trzeba dbać o to, by spokrewnienie danych osobników było jak najsłabsze. Niestety przy niskiej liczbie osobników jest t o bardzo trudne zadanie.

Zmiana statusu oznacza, że człowiek doskonale sobie radzi z problemami żubrów, dzięki czemu przyczynia się do rozrostu stad. Żubry na Podlasiu występują przede wszystkim w Puszczy Białowieskiej, gdzie są stada dziko żyjące, ale również stado rezerwowe pod ścisłą kontrolą człowieka. Zwierzęta występują również dziko w Puszczy Knyszyńskiej a od niedawna dzięki człowiekowi również w Puszczy Augustowskiej.

Partnerzy portalu:

Koleje na Podlasiu czeka rozkwit? To może być rewelacyjny rok!

Koleje na Podlasiu czeka rozkwit? To może być rewelacyjny rok!

2021 rok zapowiada się rewelacyjnie dla rozwoju kolei na Podlasiu. Jeżeli wszystkie plany wypalą to oprócz uruchomionego kilka dni temu bezpośredniego połączenia z Hajnówką, czekają nas także codzienne połączenia z Waliłami, połączenia z Wilnem, prawdopodobnie też powrót połączenia z Kownem, a na koniec bezpośrednie połączenie z Siemiatyczami.

Bezpośredni pociąg Białystok – Hajnówka już kursuje. Wrócił po 25 latach. Ostatni remont się przedłużał, ale to już historia. Wcześniej trzeba było się przesiadać w Czeremsze. To dobra wiadomość nie tylko dla mieszkańców regionu, ale także turystów i rowerzystów. Ci pierwsi będą mogli zwiedzać Puszczę Białowieską, zaś ci drudzy dodatkowo na przykład przejechać trasę
Hajnówka – Białystok – w bezpieczny sposób. Najpierw malowniczymi wioskami do Trześcianki, potem ścieżką rowerową do Zabłudowa, a potem znów bezpiecznymi, mało uczęszczanymi drogami pod Białystok, gdzie są także ścieżki rowerowe. Pociąg pokonuje trasę w 80 minut (tyle samo co PKS).

Obecnie trwają prace nad wydłużeniem nowoczesnej trasy do Siemiatycz. O ile projekt budowy Centralnego Portu Lotniczego nie jest bajką, to w przyszłości ma być stworzone bezpośrednie połączenie Białystok – Lublin. teraz nie jest to możliwe, bo na trasie kolejowej między województwem lubelskim i podlaskim znajduje się jeszcze województwo mazowieckie, które nie jest zainteresowane inwestycjami w tym rejonie. Szansą jest właśnie CPK. W planach inwestycji jest połączenie obu miast na wschodzie.

Bardziej pewne wydaje się inne połączenie Warszawa – Białystok – Wilno. Te zgodnie z porozumieniem ma ruszyć jesienią 2021 roku. O ile trwająca sytuacja nie popsuje planów, bo co chwilę Litwa zamyka granicę z Polską. Ucierpiało już przez to turystyczne połączenie Białystok – Kowno.

Warto przypomnieć też o lokalnej atrakcji – połączenie kolejowe Białystok – Waliły prowadzące przez malowniczą Puszczę Knyszyńską. Jeżeli plany z ubiegłego roku nie zmienią się, to w maju powróci i będzie dostępne nie tylko w weekendy, ale codziennie do jesieni! Trzymamy kciuki, by tak było. Podlaskie jest odwiedzane przez coraz większą liczbę turystów, zaś Puszcza Knyszyńska to prawdziwy hit – szczególnie Supraśl, Wyżary czy Kruszyniany.

Partnerzy portalu:

10 podlaskich miejscówek, które warto odwiedzić w 2021 roku

10 podlaskich miejscówek, które warto odwiedzić w 2021 roku

Wiosną ubiegłego roku, jeszcze przed ogłoszeniem pandemii, pisaliśmy, że Podlaskie będzie turystycznym hitem. Koronawirus i zamknięte granice niejako pomogły w tym jeszcze bardziej. Z niedowierzaniem, w Puchłach obserwowaliśmy masę samochodów na rejestracjach z całej Polski. Podobnie zaskoczyły nas tłumy na Wyżarach, o których wydawałoby się, że mało kto słyszał. Tłumy były także w Hajnówce i Białowieży. W tej drugiej miejscowości, w jednym z najpopularniejszych bistro na jedzenie trzeba było czekać kilkadziesiąt minut. Nie brakowało też ludzi w Augustowie. Warto też wspomnieć o Białymstoku – Rynek Kościuszki pękał w szwach, zaś znalezienie miejsca siedzącego w ogródku graniczyło z cudem.

W tym roku w prognozach będziemy ostrożniejsi. Przez pandemię samorządy nie zrobiły nic, by dalej zachęcać do przyjazdów. Natomiast w telewizji można oglądać na przykład spoty zachęcające do odwiedzenia Austrii. Kraje zachodniej Europy, które przez brak turystyki dostały po kieszeni bardzo mocno, teraz za wszelką cenę będą chciały przyciągnąć tłumy spragnionych po lockdownach do siebie. Tym tekstem chcemy zachęcić wszystkich tych, którzy w Podlaskiem już byli i chcą teraz zaczerpnąć naszego regionu jeszcze bardziej. Oto 10 miejscówek, które warto zobaczyć w 2021 roku. Naszą listę będziemy przedstawiać od północy po południe i zachód.

Burniszki – gdzie diabeł mówi dobranoc

Jeżeli spojrzymy na mapę, to bez wątpienia jest to bardzo odległe miejsce. Suwalszczyzna zachwyca, a w Burniszkach panuje specyficzna atmosfera, dzięki której jeżeli macie ochotę, to możecie spędzić nawet całe lato nie nudząc się. Cisza, spokój, piękne i czyste jezioro, wyjątkowe powietrze. Czego chcieć więcej?

Giby nad jeziorami

Atutem podsejneńskich Gib są oczywiście piękne i czyste jeziora, ale jeżeli komuś siedzenie nad zbiornikiem wodnym nie starczy i chce czegoś więcej, to bardzo dobrze trafił. Niezależnie czy z rowerem czy z samochodem – Giby to idealna baza wypadowa na Litwę i jej wszystkie atrakcje – Wilno, Troki, Druskieniki, Kowno i Kłajpeda.

Śluza Dębowo

Biebrzański Park Narodowy jest gigantyczny i polecenie jednego miejsca na tym obszarze byłoby błędem. Dlatego też pierwsza miejscówka będzie fantastyczna na długie spacery, wędkowanie czy zwiedzanie dzikich okolic. Niedaleko znajduje się także Suchowola. Piękne miasteczko, w którym można bardzo miło spędzić czas poznając różne zakątki. Warto też zainteresować się osobą ks. Jerzego Popiełuszki, związanego z Suchowolą.

Woźna Wieś

Jezioro Dreństwo

Druga miejscówka w Biebrzańskim Parku Narodowym to idealne miejsce do wypoczynku całą rodziną. Jest to raj dla rowerzystów, którzy mogą wybierać się na eskapady pomiędzy lasami Parku, a jeziorami – Tajenko, Dreństwo i Rajgrodzkim.

Pentowo – Europejska Wieś Bociania

Jeżeli szukacie mocno wiejskiego klimatu, to zaszycie się na odpoczynek w Pentowie będzie świetnym pomysłem. Długie spacery, rowery, ogniska, wiejskie jadło i świeże powietrze, a to wszystko w otoczeniu naszych pięknych, polskich bocianów sprawią, że Podlaski wypad będziecie wspominać długo i szczęśliwie. W Pentowie znajduje się kilkadziesiąt gniazd. Są też wieże obserwacyjne.

Plaża Stary Dwór

Na wschodzie województwa także czeka nas miła niespodzianka. Plaża nad zbiornikiem Siemianówka to świetne miejsce by się opalać, uprawiać sporty plażowe, grillować i biesiadować. Kąpać się nie polecamy, bo woda nie jest najczystsza, ale jednego tam nie zabraknie – ciszy i spokoju, tłumów w Starym Dworze nie uświadczycie.

Teremiski

Miłośnicy Puszczy Białowieskiej oraz żubrów, a także fani fotografii nocnej docenią Teremiski. Miejsce nieopodal Białowieży cenią sobie wszyscy ci, którzy lubią las. Nie brakuje też w tych okolicach żubrów i innych dzikich zwierząt – jeleni czy wilków. To także dobre miejsce jeżeli kochamy obserwować gwiazdy nocą. Jest tam tak ciemno, że na niebie dostrzeżemy mnóstwo gwiazd. A dzięki aparatowi możemy nawet zdobyć świetne ujęcia roju meteorów.

Topiło

Drugim miejscem w Puszczy Białowieskiej jest Topiło, gdzie możemy dojechać z Hajnówki kolejką Wąskotorowa. A gdy już tam będziemy, to warto zostać kilka dni spacerując po puszczy i tak jak w Teremiskach – obserwować dzikie zwierzęta i nocne niebo. Cisza i wspaniałe powietrze będą miłym dodatkiem.

Mielnik – moc atrakcji

Miasteczko nad Bugiem obfituje w wiele ciekawych miejsc, które można odwiedzić pomiędzy plażowaniem. Jest kopalnia kredy z tarasem widokowym, są alpaki czy góra zamkowa. Jest także możliwość zorganizowania spływu kajakowego. Można również przeprawić się promem na drugi brzeg, gdzie będzie województwo mazowieckie. Tam również atrakcji nie brakuje.

Nowogród

Ostatnią miejscówką, o której warto wspomnieć jest Nowogród – na zachodzie Podlaskiego. Na pewno spodoba się tam wszystkim miłośnikom historii. Koniecznie odwiedźcie Skansen Kurpiowski, gdzie jest mnóstwo drewnianej architektury. Warto też poznać historię Stacha Konwy. Zapoznajcie się także z historią walk z 1944 roku, które upamiętnia czołg i działa artyleryjskie. W Nowogrodzie jest także plaża oraz miejsce, gdzie Narew łączy się z Pisą. Spacerując wzdłuż tej pierwszej rzeki – napotkamy dawne schrony. Były to tak zwane punkty oporu.

To tyle jeżeli chodzi o zwiedzanie Podlaskiego w 2021 roku. Musimy jednak dodać, że w kolejnych latach również będzie można te miejscówki zwiedzić. Serdecznie zapraszamy!

Partnerzy portalu:

Jesteśmy już bardzo blisko do odstrzału wilka. Myśliwi zacierają ręce!

Jesteśmy już bardzo blisko do odstrzału wilka. Myśliwi zacierają ręce!

Myśliwi zacierają ręce na myśl o tym, że będzie można strzelać do wilka. Mimo, że to zwierzę pod ścisłą ochroną, to wokół niego dzieje się wiele. Można powiedzieć, że jesteśmy o dwa kroki od legalnego odstrzału tych pięknych i bardzo potrzebnych naturze zwierząt. Niestety wilki konkurują z myśliwymi, gdyż ich celem jest dokładnie ta sama zwierzyna – stara i chora, którą trzeba eliminować ze stada. Dlatego myśliwi wręcz marzą o strzelaniu do konkurentów. Ponadto to dla nich nowe trofeum w kolekcji.

Zacznijmy jednak po kolei. Obecnie ochrona wilka jest bardzo ścisła, więc praktycznie nie ma możliwości legalnego zabicia tego zwierzęcia. Można je bezkarnie zabijać na Białorusi i w Rosji. Tam też jeżdżą wycieczki myśliwych, by realizować swoje krwawe pasje. W polskiej polityce istnieje ogromne lobby myśliwskie, które ma ogromny wpływ na to, że ochrona przyrody w Polsce nie jest na takim samym poziomie, jak w innych krajach Unii Europejskiej. Ta ochrona jest tylko na papierze. W praktyce jednak lasy toną w śmieciach, deweloperzy budują w rezerwatach, a ściśle chronione zwierzęta są zabijane przez ludzi.

Jeżeli chodzi o wilka, to ten ma jeszcze gorzej. Lata komunizmu w Polsce i tępienie tego zwierzęcia, wpajanie dzieciom bajki o złym wilku i Czerwonym Kapturku sprawiło że ludzie ich się boją. Swoje dokładają też bezmyślni dziennikarze, którzy do dziś, w licznych publikacjach straszą ludzi wilkiem, być może nie zdając sobie sprawy jakie będzie miało to konsekwencje w przyszłości. Akcja powrotu do zabijania wilków trwa od kilku lat. Zaczęło się od medialnej nagonki na wilka – strasząc zagryzieniami zwierząt i sugerowaniem, że ludzie będą następni. Od czasów wojny były tylko 4 przypadki, że zwierzę to zabiło człowieka. Zagryzając bydło rolnikom – zwierzęta te uczą swoje młode polowań, a rolnicy dostają odszkodowania. Swoje dołożył tez sam premier, który wizytując Biebrzański Park Narodowy publicznie stwierdził, że „z wilkiem też sobie poradzimy”, co wywołało wielką konsternację ówczesnego dyrektora parku.

Od 1 sierpnia 2020 roku można polować na szakala złocistego. Jest to „kuzyn” wilka. Zaobserwowano o go w Polsce w 2015 roku. Klimat się ocieplił, to zwierzęta zaczęły migrować na północ. I tak pojawiły się w naszym kraju. Ku zaskoczeniu wszystkich, nieżyjący już minister środowiska Jan Szyszko zezwolił w 2017 na odstrzelenie tego gatunku. Było tylko nałożone moratorium, które już się skończyło. Cały szkopuł w tym, że szakala bardzo łatwo pomylić z wilkiem. Dlatego też zabicie tego drugiego jest już niejako półlegalne, bo myśliwi będą mieli wytłumaczenie jakby co. Ministrowie się zmieniali, a zezwolenie dalej trwa.

To jeszcze nie wszystko. Wiosną 2020 roku martwego wilka znaleziono w gminie Narewka, w rejonie Puszczy Białowieskiej. Zwierzę zostało zastrzelone. W grudniu – w Podlaskiem znaleziono dwa martwe wilki. Jeden w Biebrzańskim Parku Narodowym został również zastrzelony przez człowieka. Trzeci znaleziony w okolicach Sejn (Puszcza Augustowska) zginął najprawdopodobniej w walce z innym zwierzęciem. Wilki giną też podczas zderzenia z samochodem. Warto jednak skupić się na samych przestępstwach. Domniemuje się, że skoro wykryto dwa przypadki zastrzelenia przez człowieka, to znaczy że tych przypadków jest znacznie więcej. Zatem można już mówić o regularnym wybijaniu. Nie widać też głosu oburzenia wśród polityków – którzy nadają ton dyskusji publicznych w Polsce. A to już dwa kroki od legalizacji.

Jaki będzie ostatni krok przed nią? Człowiek. I ten już się pojawił. Ludzie mieszkający w Puszczy Białowieskiej zaczęli skarżyć się na wilki. Tak, to nie żart. Zamieszkali w dziczy, a teraz skarżą się na dzikich współlokatorów. Przypomina to sytuację, gdy miastowi przeprowadzili się na wieś i zaczęli donosić na rolników, że prowadzą uciążliwe prace. Ludzie zaczęli skarżyć się, że wilki przestały ich się bać i coraz częściej widać je we wsi. Dziwne, że regularnie nawiedzające wioski żubry jakoś ich nie straszą. To właśnie wymiar propagandy uprawianej przez dziennikarzy – idiotów. Straszeniem ludzi doprowadzą do tego, że politycy zezwolą na odstrzał. Wtedy równowaga w naturze znów zostanie zakłócona. W efekcie wzrośnie zapotrzebowanie na myśliwych, bo liczba kopytnych wzrośnie na tyle, że młode drzewa w lesie nie będą mogły się rozwijać. Teraz szkody są dużo mniejsze, bo kopytne obgryzając młode drzewa cały czas są czujne i płochliwe.

Gdy drzewa nie będą mogły się rozwijać, to Puszcze Białowieska, Augustowska i Knyszyńska zamienią się w stepy, a Biebrzański Park Narodowy z bagna w pustynię. Człowiek natomiast po zniszczeniu swojego środowiska będzie musiał migrować tam, gdzie życie będzie jeszcze możliwe. Oczywiście to wszystko nie stanie się w rok, a przez dziesięciolecia. Po to musimy właśnie przestrzegać zrównoważonego rozwoju. By ten pyszny tort zostawić też pokoleniom, bo zjadając go teraz w całości zaszkodzimy i sobie i naszym dzieciom, wnukom i prawnukom.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Tak promowało się Podlaskie 10 lat temu. Czy wiele się zmieniło?

Czasem warto wrócić po latach do czegoś, co już się obejrzało. Można jeszcze raz zrozumieć, poznać na nowo zapomniane lub porównać z tym co aktualne. Wracamy po 10 latach do filmu promocyjnego województwa podlaskiego. Tak się składa, że dziś gdyby jeszcze raz nagrać ten sam film, to tylko jednej sceny by się nie udało zrealizować – skoku na deskorolce przy Centralu. Wszystko dlatego, że zlikwidowano tam murek widoczny w kadrze filmu. A reszta? Bez zmian.

Od razu nasuwa się pytanie czy to dobrze czy źle. Cały czas mamy presję rozwoju, bo nie można stać w miejscu. Każdy chce zarabiać coraz więcej, więc produkujemy coraz więcej, konsumujemy coraz więcej, zamawiamy coraz więcej usług. Gdyby to wszystko realizować także na Podlasiu, to nie zniknąłby tylko ten murek, ale coś więcej. Zatracilibyśmy się w tym co materialne i całkowicie odsunęlibyśmy od siebie to co duchowe. W 2020 roku za sprawą znanych każdemu wydarzeń mieliśmy przedsmak takiego świata.

Co jest jego odwrotnością? To, do czego ludzie uciekali, gdy im nic nie było wolno. Natura. Rzeki, lasy, pola, jeziora, ale też dzikie zwierzęta. Pośród tego świątynie pełne ludzi, należących do tej samej wspólnoty. Świat, gdzie nikt nie jest sam, a życzliwi ludzie są na każdym kroku. To właśnie Podlasie z jego magią. To fascynujące, ze po 10 latach, mimo prężnie rozwijającego się świata u nas nie zmieniło się zbyt wiele. A gdy świat na rok się zatrzymał, to u nas tylko w Białymstoku, Łomży, Suwałkach i innych powiatowych miejscowościach można to było poczuć. W mniejszych miejscowościach było tak jak zawsze. I to jest właśnie dobre. Ciągle wracamy do czegoś co było w przeszłości, bo nie cierpimy przyszłości oraz zmian. A na Podlasiu czas płynie tak wolno, że zmiany są ledwo dostrzegalne.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Podlaskie lasy idealne do odpoczynku, medytacji i nabrania sił

Wystarczy obejrzeć powyższy film, by nabrać ochoty na spacery po lesie. Ale nie tylko! Nasze podlaskie knieje idealnie nadają się do odpoczynku, medytacji i nabrania sił na kolejne dni czy tygodnie. Wszystko za sprawą wyjątkowej atmosfery jaka w nich panuje. Czy wpływa na to duch historii? Pozostałości po pogańskiej Litwie? Wystarczy wybrać się do lasu, zamknąć oczy i wsłuchać się w las.

Medytacja

Za tym hasłem kryje się głownie ćwiczenie umysłu. Dlatego odpowiednio wytrenowany ale i wypoczęty mózg da nam dużo siły witalnej oraz inspiracji umysłowej. Dzięki medytacji możemy rozwinąć swoje wnętrze o jeszcze głębsze odczuwanie cierpliwości, przebaczania, wielkoduszności czy współczucia. Dzięki temu na pewno będzie lepiej nam się współpracowało z innymi ludźmi. A nie oszukujmy się, to przecież najczęściej za ich sprawą jesteśmy tak zmęczeni. Medytacja pomaga również zwalczyć nadciśnienie, depresję i stany lękowe. Las natomiast jest potrzebny jako miejsce do przeprowadzania medytacji. W domu komputer, telewizor, dzieci czy druga połówka często utrudniają w znalezieniu chwili dla siebie.

Więcej tutaj:

https://podlaskie.tv/medytacja-zdrowia/

Jaki las wybrać?

Wracając do samych lasów, to w naszym pięknym podlaskim regionie nie brakuje zarówno wielkich kompleksów leśnych jak i małych lasków blisko miasta. My jednak stoimy na stanowisku, że udany odpoczynek w lesie jest wtedy, gdy przebywamy w nim przez cały dzień, a odważni też w nocy. Przebywanie na zewnątrz jest wpisane w naturę człowieka, zaś siedzenie w mieszkaniu jest dla niego nienaturalne, dlatego też im więcej przebywamy poza domem tym lepiej dla nas. Jednak wyjście do miasta, gdzie jest pełno betonu i spalin może nam raczej nie pomóc, potrzebujemy bowiem kontaktu z naturą.

 

Najbliżej Białegostoku jest Puszcza Knyszyńska. W jej otulinie znajduje się choćby bardzo popularny Supraśl. Jeżeli dysponujemy samochodem to możemy też zapuścić się dalej – na popularne ostatnio Wyżary, Waliły, Sokole, Zubki Białostockie, a także Poczopek czy Kołodno. Warto też pamiętać, że Puszcza znajduje się również w Czarnej Białostockiej i jej okolicami jak Czarna Wieś Kościelna czy Ratowiec. Wszystkie te miejsca mają mnóstwo ścieżek do całodziennych spacerów.

 

Jeżeli planujemy spędzić więcej dni w Puszczy to dobrym miejscem będzie Białowieża i Puszcza Białowieska. Tam jest najbardziej rozbudowana baza noclegowa, ale też wiele ciekawych miejsc do zwiedzania czy też atrakcji dla osób, które na co dzień nie interesują się przyrodą. Między innymi zobaczymy różnorodne rezerwaty, przejedziemy się kolejką wąskotorowa czy też zwyczajnie pochodzimy w otoczeniu pięknej nautry. To oczywiście w przerwie od medytacji. Chyba, że chcecie totalnie się wyciszyć, to raczej szukajcie miejsca na północy Puszczy Białowieskiej, bliżej zbiornika Siemianówka, gdzie będziemy mogli na przykład obserwować ptaki czy żubry.

 

Warto też pamiętać o Puszczy Augustowskiej, o której mówi się najmniej. To bardzo dobre miejsce zarówno do medytacji – szczególnie Studzieniczna pod Augustowem, Wigry pod Suwałkami czy Giby pod Sejnami. Każde z tych miejsc jest warte odwiedzenia i każde idealnie nadaje się, by kilka dni lub tyle ile ktoś potrzebuje psychicznie odpocząć od otaczającej nas codzienności. Będziemy tam odpoczywać nie tylko w pięknych lasach, ale także w otoczeniu jezior. Jest wiele miejsc do spacerów, a także możliwość rejsu statkami. Atutem jest także dobrze rozbudowana baza noclegowa.

Partnerzy portalu:

Wyjazd do Augustowa to koszmar drogowy? Można pojechać nową, alternatywną drogą. Przy okazji zwiedzicie wiatrak!
fot. K. Kundzicz / Wikipedia

Wyjazd do Augustowa to koszmar drogowy? Można pojechać nową, alternatywną drogą. Przy okazji zwiedzicie wiatrak!

Kto nią jechał wie doskonale jaka to była katorga. To na szczęście już przeszłość, bo teraz jest jasna długa prosta, szeroka jak morze… i tak dalej… Mowa oczywiście o drodze prowadzącej z Sokółki do Dąbrowy Białostockiej. To nie tylko prezent dla mieszkańców, ale tez dla turystów i białostoczan.

 

Droga krajowa numer osiem latem jest zapchana. Letnia stolica Polski – Augustów jest szturmowany przez kierowców z całego kraju. Dlatego też alternatywą byłą droga wojewódzka 673, którą to przez Sokółkę, Dąbrowę i Lipsk nieco dłużej, ale szybciej dojechać można do Augustowa. Teraz jeszcze w komfortowych warunkach, bo od lat stan wojewódzkiej był kiepski. Trasa ma długość 31 km. Droga Białystok – Sokółka – Lipsk – Augustów to 120 km, zaś ósemką wynosi 90 km. W teorii jedziemy 20 minut dłużej, a w praktyce latem jest dużo szybciej, szczególnie że korek potrafi sięgać Białobrzegów a podczas powrotów wszystkie główne ulice miasta po prostu stoją zatkane.

 

Dlatego też w najbliższe lato, wybierając się w tamte tereny weźcie pod uwagę alternatywę. Nie tylko zyskacie na czasie, ale też nie będziecie się denerwować siedząc w samochodzie w upale podczas, gdy inni w tym czasie będą zażywać kąpieli w jeziorach. Po drodze, w Dąbrowie Białostockiej możecie napotkać wiatrak z powyższego zdjęcia. Można sobie zrobić przy nim klimatyczne zdjęcie. Zobaczycie go po lewej stronie przed samym miasteczkiem jadąc z Sokółki.

Partnerzy portalu:

Pociąg do Walił znika na zimę, a od maja będzie jeździć codziennie!

Pociąg do Walił znika na zimę, a od maja będzie jeździć codziennie!

Nareszcie jakieś dobre wiadomości płyną z województwa podlaskiego. Kolej przestała się zwijać, a zacznie się rozwijać. Oczywiście to tylko jakiś promyk, ale przynajmniej odwrócenie kursu. Od maja 2021 pociąg z Białegostoku do Walił będzie jeździć codziennie. W nadchodzący weekend ostatnia szansa, by się nim przejechać przed przerwą.

 

Zacznijmy od tego, że pociągi na tej trasie kursowały regularnie przez 114 lat. W 2000 roku linia została zamknięta. Na szczęście, kilka lat temu poprzedni marszałek województwa linie reaktywował na weekendy dla turystów. Propozycja okazała się strzałem w dziesiątkę, gdyż wiele osób chętnie z niej korzystało. Teraz kolejny marszałek stawia krok do przodu i zamierza wprowadzić kursy codziennie. Póki co tylko w sezonie letnim od 3 maja do 26 września. Jeżeli będzie zainteresowanie linią, to nie sądzimy by nie chciano stawiać kolejnego kroku i zostawić kursy również zimą. Oczywiście nie wszystko na raz, megalomania nie jest tu potrzebna, a wożenie powietrza mogłoby znów zawrócić kurs i linie kolejowe na Podlasiu zwijać.

 

A więcej połączeń kolejowych jest nam po prostu potrzebna! Mimo istniejących torów kolejowych nie można obecnie dojechać ani do Białowieży, nie ma też bezpośredniego połączenia między Białymstokiem a Siemiatyczami. Warto też wspomnieć o braku bezpośredniego połączenia do Siedlec i Lublina. W obu tych przypadkach problem jest natury technicznej – brak prądu. Województwo Mazowieckie, przez które przebiega linia ma modernizację linii po prostu gdzieś. Mimo wszystko do 2025 roku ma ruszyć tak zwana Magistrala Wschodnia, która rozwiąże ten problem za rządowe pieniądze. O ile do władzy nie dojdzie jakaś ekipa, która znów, tak jak kiedyś będzie uprawiać politykę pod tytułem „j..ać Polskę wschodnią”.

 

Wracając do Podlaskiego. Wciąż nie wiadomo nic o połączeniu kolejowym Białystok – Łomża. Obecne plany są takie, by z tego drugiego miasta można było dojechać tylko do… Warszawy, co jest kuriozalne. Nie wiadomo też dlaczego nie planuje się elektryfikacji odcinka między Augustowem a Sokółką. Wcześniej liczono, że załatwi ro Rail Baltica, jednak jej przebieg sprawił, że odcinek ten będzie pominięty. Brak prądu jednak pozostał.

Partnerzy portalu:

Będzie bezpośrednie połączenie kolejowe z Białegostoku do Wilna! I to już niedługo!
fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych

Będzie bezpośrednie połączenie kolejowe z Białegostoku do Wilna! I to już niedługo!

Ta wiadomość to wspaniała nowina. Będzie kolejowe połączenie Białystok – Wilno i to już w przyszłym roku! Wbrew pozorom, to nie tylko atrakcja turystyczna, ale realna szansa dla naszego miasta, by wyrwać się z zapaści. W maju ubiegłego roku pisaliśmy, że Białystok ma jeszcze 5 lat, a potem zaprzepaści swoją największą szanse na rozwój gospodarczy. Nie wiemy czy ktoś z rządzących to przeczytał czy też doszedł do podobnych wniosków, ale to o czym pisaliśmy zaczyna nabierać realnych kształtów! A pisaliśmy tak:

 

W 2025 roku powstanie Rail Baltica łącząca nasze miasto z Litwą, Łotwą i Estonią. Politycy wszystkich opcji powinni zrobić wszystko, by przekonać rząd aby w stolicy województwa podlaskiego znajdował się międzynarodowy węzeł kolejowy. Szczególnie, że na większe regionalne lotnisko nie mamy co liczyć.

 

Tymczasem wczoraj PKP Intercity ogłosiło, że został podpisany list intencyjny dotyczący planów uruchomienia wspólnego połączenia Wilno – Kowno – Białystok – Warszawa. I to nie takie pitu-pitu. Pociąg na tej trasie ma ruszyć w drugiej połowie 2021 roku!

 

Dla nas to oznacza, że po 150 latach uchylamy bardziej bramę na wschód. Bo obecnie dojechać koleją możemy wyłącznie do Kowna (w weekendy) i Grodna. Brama będzie otwarta na szeroko, gdy dojedziemy też do Petersburga, Tallina, Rygi, Kijowa, Mińska i Moskwy. Te trzy ostatnie połączenia możliwe są wyłącznie z Warszawy. Wiele będzie mogło się zmienić, gdy w końcu doczekamy się bezpośredniego połączenia z Lublinem. Co do stolicy Estonii oraz stolicy Łotwy – być może będzie na to szansa jeżeli w 2027 ukończona będzie cała Rail Baltica. Ważne, że od czegoś zaczynamy. Łatwe podróże między stolicami pobudzają gospodarkę. Białystok będzie miał wiele nowych możliwości rozwoju.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Podlaskie sacrum. Te miejsca odwiedza setki pielgrzymów. Są przepiękne!

Podlasie to miejsce gdzie mamy nie tylko piękną przyrodę, ale także wyjątkową duchową aurę. Mówi się, że nasz region jest wielokulturowy, co też wiąże się z wielowyznaniowością. Wszak mieszkają obok siebie katolicy, prawosławni, mniejszość tatarska, dawniej jeszcze większość żydowska. I w tej całej historii turystom zwykle pokazuje się drewniane cerkwie i meczet, a pomija kościoły.

 

W sumie nie ma co się dziwić, bo kościołów w całej Polsce 10 000! Dlatego nie wzbudzają zwykle zainteresowania turystycznego, ale za to sanktuaria już tak. Są bowiem miejscem pielgrzymek, dzięki którym wielu ludzi próbuje odnaleźć swoją tożsamość od nowa. Czym w ogóle jest sanktuarium? Jest to miejsce uznane za święte identyfikowane ze świątynią. W kościele katolickim sanktuarium to miejsce, w którym Bóg udziela w sposób szczególny swojej łaski. Dlatego ludzie pielgrzymują tam by tej łaski dostąpić. Ludzie przyjeżdżają, by znaleźć rozwiązanie swoich problemów. Często jest tak, że powtarzamy coś w kółko z marnym skutkiem, ale oczekujemy innych rezultatów. Dlatego taka pielgrzymka pozwala oderwać się od codzienności, wyciszyć i wsłuchać się w samego siebie. W skupieniu łatwiej o dobre, nowe rozwiązania starych problemów. Jedni w tym celu wędrują w górach, inni biegają, a jeszcze inny pielgrzymują.

 

Każde z tych rozwiązań jest dobre, ale nie oszukujmy się, w dzisiejszych czasach trudno jest nawiązać z kimś relację. Ludzie zapatrzeni w telefony komórkowe, zajęci wyłącznie swoim życiem i tym co nowego kupić nie są szczególnie chętni by nam pomóc. I nie chodzi tu o jakieś wyjątkowe działanie. Czasem jedno zdanie wypowiedziane przez drugiego człowieka może tchnąć w nas nową idee, która popchnie nas do przodu. I tak jak w bieganiu najczęściej mierzymy się ze swoimi słabościami, a wyprawa w góry jest bardziej po to, by zrobić sobie selfie, to w kościele cały czas jest miejsce dla człowieka. Tą wyjątkową atmosferę można poczuć szczególnie w sanktuariach, gdzie pielgrzymuje wiele osób. Tam można nie tylko wziąć udział w mszy, ale też poznać innych, nowych ludzi, którzy będą bardziej zainteresowani nami niż smartfonami.

 

W Podlaskiem także są sanktuaria i cieszą się sporą popularnością. Dlatego też przybliżymy te miejsca i liczymy na to, że zainspirujemy Was do pielgrzymki. Warto zaznaczyć, że atmosfera tych miejsc jest naprawdę wyjątkowa i warto wybrać się choćby w celach turystycznych, nawet jeżeli nic nas nie trapi.

Hodyszewo

Hodyszewo to niewielka, pełna zielonych łąk i lasów, spokojna wieś. Tu znajduje się odwiedzane przez pielgrzymów przepiękne sanktuarium oraz drewniana kaplica otoczona drzewami i polami, pod którą płynie niewielkie źródełko wody – miejsce gdzie przed laty Matka Boża objawiła się rolnikowi.

Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Świętej Wodzie

Góra krzyży i źródełko w otoczeniu Puszczy Knyszyńskiej – to oferuje nam sanktuarium w Świętej Wodzie. Powstanie tego miejsca owiane jest licznymi legendami sięgającymi czasów średniowiecza. Pierwsze udokumentowane uzdrowienie miało miejsce w 1719 r., kiedy to miejscowy szlachcic za sprawą wody z cudownego źródła odzyskał wzrok.

Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku

To wyjątkowe miejsce w stolicy naszego regionu. Warto przyjechać i poznać historię błogosławionego ks. Michała Sopoćki, siostry Faustyny Kowalskiej oraz zagłębić się w absolutnie fantastyczny obraz Jezusa Miłosiernego. Samo sanktuarium to także przepiękne tereny. Oprócz niego warto również zajrzeć na ul. Poleską, gdzie mieszkał błogosławiony ks. Michał Sopoćko. Bardzo ciekawe miejsce, gdzie znajduje się stary zegar, który zepsuł się zatrzymując o godz. 15 – czyli w godzinę miłosierdzia. W grudniu 2007 roku zatwierdzony został w Watykanie cud za przyczyną duchownego. Uroczysta beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, odbyła się 28 września 2008 roku w Białymstoku.

Sanktuarium Cudu Eucharystycznego – Sokółka

https://www.youtube.com/watch?v=aw9Sar5GTXk

Cud w Sokółce był bardzo głośnym wydarzeniem i jak to przy cudach bywa poddawany wielu wątpliwościom. Była to niedziela 12 października 2008 roku, tuż po beatyfikacji sługi Bożego ks. Michała Sopoćki. Podczas Mszy świętej rozpoczynającej się w kościele parafialnym pw. św. Antoniego w Sokółce o godzinie 8.30, w trakcie udzielania Komunii świętej jednemu z kapłanów wypadł na stopień ołtarza poświęcony opłatek. W tej sytuacji kapłan przerwał udzielanie sakramentu Komunii świętej, podniósł komunikant i zgodnie z przepisem liturgicznym, włożył do małego naczynia z wodą służącego kapłanowi do obmycia palców po udzielaniu Komunii świętej. Komunikant eucharystyczny miał się w tym naczyniu rozpuścić. Jest to proces powolny, a na jego czas zamknięto naczynie w sejfie, do którego dostęp miały tylko 2 osoby – proboszcz oraz posługująca siostra Julia Dubowska.

Po upływie tygodnia, 19 października, w niedzielę misyjną, siostra Julia – przynaglona zapytaniem ks. Proboszcza o stan Komunikantu – zajrzała do sejfu. Otwierając go poczuła delikatny zapach przaśnego chleba. Po otwarciu naczynia zobaczyła czystą wodę z rozpuszczającym się w niej Komunikantem, na środku którego widniała wypukła plamka o intensywnej czerwonej barwie, przypominająca wyglądem skrzep krwi, mający postać jakby żywej cząstki ciała. Woda w naczyniu była niezabarwiona. Do połowy stycznia 2009 roku fragment Komunikantu o zmienionej postaci w sposób naturalny zasechł i pozostał w formie zakrzepłej krwi. Od tamtej pory nie zmienił swojego wyglądu.

Sanktuarium Maryjne w Różanymstoku

Zacznijmy od tego, że miejsce to jest naprawdę przepiękne! Warto je zwiedzić choćby turystycznie. Pierwsze wzmianki dotyczące świątyni – Sanktuarium Maryjnego w Różanymstoku pochodzą z połowy XVII w., kiedy to został namalowany obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem przez artystę z Grodna. I to właśnie cudowne malowidło przyciąga pielgrzymów do ośrodka salezjan.

Sanktuarium Matki Bożej Studzieniczańskiej w Studzienicznej

Studzieniczna słynie z obrazu słynącego łaskami. Trzy rysy charakterystyczne tego miejsca to: obecność Matki Bożej, piękno przyrody i cisza pustelni sprzyjająca zadumie i refleksji. To specyficzne Sanktuarium Maryjne w Studzienicznej mieści się na tzw. „wyspie” (dziś połączona groblą z lądem), na uboczu komunikacyjnych szlaków, prawie zewsząd otoczone wodą, z rosnącymi wokół wyspy białymi wodnymi liliami. Znajduje się tam także pustelnia, która została w XVIII wieku miejscem pielgrzymek okolicznej ludności szukającej pomocy u pustelnika z pobliskiego klasztoru. I tak miejsce w XIX wieku stało się sanktuarium. Do Studzienicznej przybył także poapież Jan Paweł II podczas jednej z pielgrzymek do naszego kraju.

Partnerzy portalu: