Kolejne zwłoki w Puszczy Białowieskiej. Nielegalni migranci ciągle próbują.

W okolicach Białowieży znaleziono ciało mężczyzny. To już kolejne zwłoki przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie cały czas trwają próby nielegalnego przedostania się przez bagniste tereny do Polski. Wcześniej osoby z krajów arabskich, Afryki, Azji są zachęcani przez Rosję i Białoruś do przyjazdu, by “łatwo dostać się do Niemiec”. W rzeczywistości jest to śmiertelna pułapka. Białoruskie służby dowożą migrantów pod granicę, a ci aż do wycieńczenia próbują ją przekroczyć.

W efekcie forsują 5,5-metrowy płot, co kończy się kontuzjami, przeprawiają się przez rzeki i bagna, co kończy się wychłodzeniem a często śmiercią. Tylko w tym roku ujawniono już kilka ciał w Puszczy Białowieskiej, które chciały nielegalnie dostać się do Polski.

Wszystkie działania białoruskich służb w porozumieniu z rosyjskimi – są działaniami wojny hybrydowej wymierzonej w Polskę. Oprócz wysyłania w śmiertelną pułapkę nieświadomych i oszukanych osób, prowadzone są przeciwko Polsce także działania dezinformacyjne w internecie. Tysiące osób próbuje zdominować wszelkie pola do dyskusji w internecie komentarzami dotyczącymi bieżących wydarzeń międzynarodowych. Zwykle schemat jest podobny – zmyślnie szkaluje się Polskę, Unię Europejską i USA oraz wini się je za wojnę na Ukrainie całkowicie pomijając fakt, że to Rosja napadła ten kraj bez powodu, dokonała tam wiele ludobójstw, a także nielegalnie okupuje jej terytorium począwszy od Krymu w 2014 roku.

Mimo, że kolejne śmierci przy granicy polsko-białoruskiej są bardzo przykrym wydarzeniem, ludziom w pułapce należy współczuć, toteż nie można ich po prostu wpuścić. Raz, że napędziłoby to ogromne rzesze chętnych, którzy próbują dostać się do Unii Europejskiej różnymi szlakami od Włoch po Litwę, a dwa – że w Polsce jest granica całej wspólnoty, a nasz kraj zobowiązał się do jej ochrony. Gdybyśmy przestali to robić, to strefa Schengen mogłaby być dla nas zawieszona, a to oznaczałoby, że znów na granicy polsko-niemieckiej i innych pojawiłyby się punkty kontrolne.

12 marca do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 42 osoby. 39 osób przez odcinek granicy w Podlaskiem. Najwięcej, 15 osób to obywatele Syrii. Byli też obywatele Jemeny, Kongo i Tadżykistanu. Zatrzymano aż 7 osób, które były tak zwanymi kurierami.

fot. bialystok.pl

Dwa żubry w białostockim ZOO. Przyjechały z Poznania.

W Podlaskiem żubrów nie brakuje, a jednak importowaliśmy sobie jeszcze dwa z Poznania. Nowi mieszkańcy Akcent ZOO to krowa Porania, która urodziła się 2 października 2021 roku i starszy od niej o 3 miesiące byczek o imieniu Poskrom, urodzony 2 lipca 2021 roku. Żubry przyszły na świat w ZOO w Poznaniu i są rodzeństwem. Teraz nasze zwierzęta czeka kilkudniowy okres aklimatyzacji. Niech szybko odzyskują siły, aby w najbliższy weekend były gotowe na spotkanie z mieszkańcami Białegostoku, którzy z pewnością przyjdą je powitać.

Zapewne, niektórzy z Was zadają sobie pytanie – po co trzymać żubry w ZOO. Mimo, że te dzikie zwierzęta nie są na wolności, to fakt, że przyszły na świat oznacza, że ich rodzice czuli się na tyle komfortowo, by się rozmnożyć. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste, bo dzikie zwierzęta w zamknięciu nieczęsto się na to decydują. Obecne żubry wypuszczone na wolność nie byłyby w stanie osiągnąć samodzielności.

Trzymamy kciuki za nowych mieszkańców białostockiego ZOO, ażeby mieszkało im się tak dobrze jak w Poznaniu.

12 milionów na Budżet Obywatelski. Wnioski można składać do 31 marca.

Do wydania w ramach Budżetu Obywatelskiego 2024 jest 12 mln zł. Mieszkańcy mogą zgłaszać projekty ogólnomiejskie i osiedlowe – na których realizację wydzielono odpowiednio 5 mln zł i 7 mln zł. Tegoroczną nowością jest zwiększenie maksymalnej kwoty zgłaszanych projektów. Szacunkowa wartość projektu ogólnomiejskiego może sięgać 3 mln zł w przypadku projektu „twardego” i 100 tys. zł – przy „miękkim”. Natomiast wartość projektu osiedlowego to maksymalnie 1,5 mln zł w przypadku projektu „twardego” i 100 tys. zł – „miękkiego”.

Zanim jednak złożymy swój projekt, warto go wpierw skonsultować z urzędnikami po to, by nie odpadł on w przedbiegach z powodów formalnych. Można to zrobić w Centrum Aktywności Społecznej przy ul. Św. Rocha lub w Urzędzie Miejskim przy ul. Słonimskiej.

fot. podlaskie.eu

Województwo Podlaskie powołało nową instytucję. To Centrum Xylopolis.

Będzie to miejsce nowoczesnej edukacji na temat wszystkich aspektów drewna. Instytucja będzie promowała sztukę oraz gospodarkę opartą o ten naturalny surowiec. Decyzje o utworzeniu centrum podjęli radni sejmiku województwa. To zwieńczenie pomysłu, który narodził się w 2019 roku. Ideę przypieczętował sukces wystawy Xylopolis, jaką województwo wraz z partnerami zaprezentowało w październiku 2021 r. podczas Expo w Dubaju. Nowy obiekt ma być wzorowany właśnie na polskim pawilonie.

Wstępna koncepcja przewiduje trzy obszary działalności centrum: obszar wystawienniczy, edukacyjno-naukowy oraz obszar wsparcia biznesu. Przedsięwzięcie będzie skupione wokół promowania unikalnych naturalnych zasobów Województwa Podlaskiego. Działalność Xylopolis ma być skierowana do świata naukowego i przedsiębiorców. Ale nie tylko. Instytucja będzie również otwarta na różnorodnych zwiedzających.

Można dostać mieszkanie w Suwałkach. Wystarczy je wyremontować.

“Mieszkanie za remont” to nowy projekt Urzędu Miejskiego w Suwałkach. W jego ramach samorząd chce udostępnić pulę wolnych i niezamieszkałych mieszkań do wynajęcia. Osoby, które byłyby zainteresowane ich wyremontowaniem na własny koszt i we własnym zakresie będą mogły je wynająć na preferencyjnych warunkach. W na wynajem w ten sposób czeka 11 lokali o powierzchni od 16,00 m2 do 92,00 m2

By zostać uczestnikiem programu trzeba będzie spełnić określone warunki. Pod uwagę będzie brane m.in.:

  • kryterium dochodowe,
  • nie posiadanie tytułu prawnego do innego lokalu położonego na terenie Miasta Suwałki lub w powiecie suwalskim, w dniu zawarcia umowy najmu lokalu komunalnego,
  • zamieszkiwanie na terenie Miasta Suwałki,
  • brak zobowiązań finansowych wnioskodawcy z tytułu najmu lub bezumownego zajmowania lokalu mieszkalnego,
  • posiadanie niezbędnych środków finansowych na remont lokalu mieszkalnego,

Rekrutację do programu prowadzić będzie ZBM TBS.

fot. Podlaski Oddział Straży Granicznej

Niemka wydalona z Polski na 5 lat za łamanie zakazu zbliżania się do bariery na granicy

Coraz bardziej agresywną formę mają próby “pomocy” aktywistów dla nielegalnych migrantów forsujących granicę polsko-białoruską. W ostatnim czasie nawet przywiało tu osoby z Niemiec i Szwajcarii. Niezalegalizowana w żadną formę stowarzyszenia czy innej organizacji grupa ludzi, która nazywa się “Grupą granica” oskarża Straż Graniczną o używanie wulgaryzmów. Tymczasem jedna z aktywistek z Niemiec, która uporczywie wkraczała na pas przy stalowym płocie otrzymała 5-letni zakaz wjazdu do Polski. Nie można się do niego zbliżać na odległość 15 metrów.

Straż Graniczna łącznie zatrzymała 5 osób, które przerzucały przez płot – na stronę Białorusi jakieś torby.

Oprócz tego funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej 1 marca ujawnili 93 cudzoziemców usiłujących nielegalnie przekroczyć polsko – białoruską granicę. Najwięcej zdarzeń związanych z nielegalną migracją odnotowano na odcinku granicy państwowej ochranianym przez Placówkę SG w Mielniku. Na tym odcinku do Polski wbrew przepisom próbowało się dostać 29 obcokrajowców.

Grupę cudzoziemców (17 obywateli Syrii i obywatela Somalii), którzy dostali się do Polski wbrew przepisom przez rzekę graniczną Świsłocz ujawnili funkcjonariusze z Placówki SG w Krynkach. Pozostałe zdarzenia miały miejsce na odcinkach ochranianych przez Placówki SG w Szudziałowie, Narewce, Białowieży i Czeremsze. Wśród ujawnionych cudzoziemców znajdowali się obywatele Syrii, Afganistanu, Jemenu, Somalii, Sudanu, Turcji, Iranu, Iraku.

 

Jerzy Siech odszedł w wieku 84 lat. Jutro zostanie pochowany.

Jerzy Siech to człowiek – legenda. Były aktor Teatru Dramatycznego, założyciel Teatru Pro, reżyser zostanie zapamiętany przede wszystkim przez swoje dokonania na gruncie wychowania młodych aktorów. Wielu znanych stawiało pierwsze kroki właśnie dzięki Siechowi.

Artysta pracował w Teatrze Dramatycznym od 1968 roku. W latach 90. ubiegłego wieku zakończył karierę z powodu choroby. Później przez 20 lat prowadził własny Teatr Pro, gdzie przewinęły się tłumy młodzieży. Wiele osób zostało później zawodowymi aktorami. W teatrze Jerzy Siech wystawił ponad 60 przedstawień.

3 marca o godz. 13.00 w kościele Św. Wojciecha w Białymstoku rozpocznie się pogrzeb aktora. Pochowany zostanie na cmentarzu Farnym.

Augustów, Siemiatycze i Łomża z nagrodami za najlepszą jakość życia mieszkańców.

Miasto Łomża zajęło 9. miejsce w zakończonej właśnie edycji Ogólnopolskiego Rankingu Miast na Prawach Powiatu 2022. Zestawienie po raz kolejny przygotował Związek Powiatów Polskich. Obecność w elitarnym gronie zwycięzców świadczy o bardzo dużym zaangażowaniu na rzecz rozwoju jednostek samorządu terytorialnego, a także poprawy warunków i jakości życia mieszkańców. Laureaci Ogólnopolskiego Rankingu Powiatów i Miast na Prawach Powiatu 2022 zostali wyłonieni w 4 kategoriach: powiaty do 60 tys. mieszkańców, powiaty od 60 do 120 tys. mieszkańców, powiaty powyżej 120 tys. mieszkańców oraz miasta na prawach powiatu.

W kategorii powiaty do 60. tys. mieszkańców zwyciężył powiat augustowski, zaś siemiatycki uplasował się na ósmym miejscu.

W trakcie oceny samorządów eksperci Związku Powiatów Polskich przyznają punkty w ramach wielu kryteriów ujętych w jedenastu grupach tematycznych, takich jak: działania proinwestycyjne i prorozwojowe, rozwiązania poprawiające jakość obsługi mieszkańca oraz funkcjonowania jednostki samorządu terytorialnego, rozwój społeczeństwa informacyjnego, obywatelskiego, czy też promocja rozwiązań z zakresu ochrony zdrowia i pomocy społecznej rozwiązań z zakresu edukacji, kultury i sportu.

Featured Video Play Icon

Nowy węzeł intermodalny przy białostockich dworach powstaje z bólem

Tereny wokół dworców kolejowego i autobusowego to obecnie jedno wielkie pobojowisko. Niemal wszystko jest tam rozkopane. A wszystko dlatego, że w jednym czasie powstaje tunel pod dworcem kolejowym, który zastąpi kładkę. Do tego budowany jest także węzeł intermodalny na miejscu dawnego Centrum Handlowego Park. Teraz będzie tu przystań wielu autobusów miejskich, na wzór tego co mamy obecnie na skrzyżowaniu Al. Piłsudskiego i Sienkiewicza. Do tego miasto przebudowuje ul. Bohaterów Monte Cassino.

Jak to wszystko wygląda możemy zobaczyć na powyższym filmie. Wniosek jest jeden – jeżeli nie musicie – omijajcie ten fragment miasta z daleka. Na szczęście zakończyły się już prace pod drugiej stronie dworca – od ul. Zwycięstwa. Tam już można jeździć i chodzić w spokoju.

Policzono żubry żyjące w Podlaskiem. Jest ich dużo więcej niż rok temu!

Miłośnicy przyrody się radują, rolnicy denerwują. Przez ostatni rok przybyło żubrów w Podlaskiem. Zwierzęta te są pod ochroną, gdyż prawie wszystkie zostały wybite w czasach I wojny światowej. W Puszczy Białowieskiej pojawiły się dopiero w 1929 roku. Była to mieszanka kaukasko-nizinna. Umiejętne rozmnażanie zwierząt doprowadziło do zaniku niepożądanych genów dopiero w 1950 roku. I tak od tego czasu mamy zwierzęta linii wyłącznie nizinnej.

Dla rolników coraz więcej żubrów to coraz większy ból głowy. Zwierzęta te niszczą im uprawy, gdy wynurzają się z lasów w poszukiwaniu pożywienia. Tylko częściowo rozwiązują problem przygotowywane przez leśników kiszonki i stogi siana. To co mają rolnicy na polach jest po prostu smaczniejsze. A mowa tu o rzepaku.

W Puszczy Knyszyńskiej doliczono się 298 żubrów. W ubiegłym roku było to 212. Po polskiej stronie w Puszczy Białowieskiej żyje prawie 800 żubrów. Warto wiedzieć, że od niedawna żubry zostały również wywiezione do Puszczy Augustowskiej, gdzie też zaczęły się prężnie rozmnażać. Wszystkie te działania, pieczołowita ochrona sprawiła, że od niedawna żubr nie jest już gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Pozostaje jednak nadal pod ochroną.

fot. Straż Graniczna

31 osób chciało nielegalnie do Polski

Najnowszy komunikat Straży Granicznej mówi o tym, że 22 lutego do Polski próbowało się z terytorium Białorusi przedostać 31 osób. W okolicach Dubicz Cerkiewnych zatrzymano 8 Syryjczyków, a w okolicach Lipska i Puszczy Augustowskiej próbowało przedostać się 16 obywateli Afganistanu. Tylko w lutym było już 1047 prób nielegalnego przedostania się do Polski.

Przypomnijmy, że te wszystkie próby mają związek z prowadzonymi działaniami wojny hybrydowej wymierzonej w Polskę przez Rosję i Białoruś. Obywatele krajów Afryki, Bliskiego i Dalekiego Wschodu są zachęcani przez rosyjskie reklamy do przyjazdu, dzięki któremu łatwo trafią do Niemiec, gdzie bez potrzeby pracowania otrzymają zasiłki. Wystarczy tylko zapłacić przemytnikom. Po przyjeździe do Moskwy i Mińska – migranci otrzymują wizy. Następnie dowożeni są przez służby pod granicę z Polską, gdzie trafiają w śmiertelna pułapkę.

Próby przejścia do Polski są uniemożliwiane, zaś służby Białoruskie nie pozwalają się już cofnąć i wrócić do swego kraju. Migranci aż do całkowitego wycieńczenia próbują dostać się do Polski. Co poniektórym zapewne to się udaje, ale nie mamy żadnych danych, które by pokazały jak wiele osób dojeżdża do Niemiec. Musi to być spora liczba, skoro szlak nadal działa i nie brakuje tak zwanych kurierów – czyli osób dowożących spod polsko-białoruskiej granicy do Niemiec. Swoje dokładają też tak zwani aktywiści, którzy nie są zorganizowani żadną legalną organizacją. Kontaktują się z nielegalnymi migrantami, oferują im pomoc w lesie po polskiej stronie. Byłoby to chwalebne, gdyby nie fakt, że nie współpracują z polskimi służbami. Obrońców polskiej i unijnej granicy traktuje się jako przeciwnika. Mało tego – oznaczono szlaki w bagnistych rezerwatach – co jeszcze bardziej zachęca migrantów. Bo do Europy wiedzie wiele szlaków, zaś migranci wybierają te, które wydają się im najbezpieczniejsze. Takie działania właśnie powodują, że migranci otrzymują złudną nadzieję, że jest łatwo i bezpiecznie.

Tymczasem coraz więcej zwłok w polskich lasach jest odnajdywanych przez przypadkowe osoby, służby i wspomnianych wyżej aktywistów. Wiele osób trafia też do polskich szpitali i ośrodków, gdzie mogą ubiegać się o azyl. Niestety, większość nie chce azylu, chce do Niemiec. Natomiast Polska jest zobowiązana do ochrony granicy całej Unii Europejskiej.

 

Urzędnikom wojewody zarekwirowano czajniki? Na pewno to popierają! [FELIETON]

Biedna dola urzędników wojewody podlaskiego. Jak podaje lokalna Gazeta Wyborcza, zarekwirowano im czajniki, co by prądu nie zużywali za dużo. Skończą się kawki, skończą herbatki. Jak żyć? Odebranie czajników wynikać ma z ustawy o “szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej”. Bez wątpienia – rekwirowanie czajników – jest szczególnym rozwiązaniem, które szczególnie ochroni odbiorców energii elektrycznej.

Od razu na myśl przychodzi stare polskie powiedzenie: co wolno wojewodzie, to nie tobie… urzędniku. Bo chyba nie uwierzycie, że dyrektor urzędu wprowadzająca zasady ochrony odbiorców energii elektrycznej zabrała czajnik także wojewodzie?

Trudne to czasy przyszły, ale nie bójcie się! Postęp cywilizacji powoduje, że robi się wszystkie urządzenia na prąd obecnie. To jakże to tak – ten będzie drogi i nie będzie można korzystać bo nie będzie stać nas? To się nie godzi! Jeszcze trochę i w końcu Polska doczeka atomowej energii, wiatraków, paneli. Póki co były ważniejsze sprawy – chociażby dofinansowanie spółki budującej polski samochód elektryczny. Zresztą mamy przecież węgla w opór, więc po co nam jakieś technologie.

Wojewoda to urzędnik powoływany przez Premiera RP. Zatem urzędnicy wojewody na pewno rozumieją politykę rządu, dla którego pracują i ten brak możliwości czajników w pracy na pewno też rozumieją i popierają!

Featured Video Play Icon

Trwa budowa Via Baltici przez Łomżę. Tak się prezentuje aktualny postęp prac.

Via Baltica to fragment drogi międzynarodowej E67, częściowo zrealizowana jako droga ekspresowa z Warszawy do Tallinna w Estonii, biegnąca z Polski przez Litwę i Łotwę do Estonii. Pełni ona rolę najważniejszego połączenia drogowego pomiędzy krajami bałtyckimi. Via Baltica wraz z Rail Baltica jest elementem transeuropejskiego korytarza transportowego. W Podlaskiem zaczyna się na granicy polsko-litewskiej w okolicach Szypliszek.

Następnie biegnie przez Suwałki do warmińsko-mazurskiego Ełku. Potem prowadzi przez Szczuczyn, Stawiski aż do okolic Łomży. Na dalszym odcinku prace dopiero trwają, co można zobaczyć na powyższym filmie. Za Łomżą w okolicach Śniadowa czeka gotowy odcinek na połączenie. Ekspresówka ostatecznie dochodzić będzie do mazowieckiego Podborza, gdzie połączy się z ekspresową ósemką.

Suwałki mają koronera. To duże ułatwienie dla miasta.

Mało kto wie, że jest pewien systemowy problem w Polsce, którego politycy nie widzą potrzeby rozwiązywać. Chodzi o sytuację, gdy ktoś umarł bez pomocy lub naturalnie. Do takiej osoby nie przyjedzie pogotowie, bo te zajmuje się ratowaniem żywych osób. Zgodnie z prawem powinien zostać wezwany lekarz rodzinny, by stwierdził zgon. Trudno jednak o takiego, gdy przychodnie pękają w szwach od pacjentów. Stąd nieraz zwłoki można zabrać dopiero po długim czasie oczekiwania.

Suwałki ten problem rozwiązały właśnie zatrudniając koronera, który jest tylko do takich przypadków. Najlepiej jest wezwać go poprzez Straż Miejską w Suwałkach. Mieszkańcy muszą wybrać numer 986. Jest też możliwość przez Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, tel: 87 562 80 11 lub 662 364 102. Warto pamiętać, że koroner przyjedzie tylko wtedy, gdy zwłoki znajdują się w granicach Suwałk i nie ma możliwości wezwania do nich lekarza rodzinnego.

fot. Wasilkow.pl

Ważna ulica w Wasilkowie już po remoncie

Ul. Spożywcza w Wasilkowie jest już wyremontowana. Droga ma nową podbudowę, asfaltową nawierzchnię, chodnik i ścieżkę rowerową. Koszt przebudowy ul. Spożywczej w Wasilkowie wyniósł ponad 2 miliony złotych. Część dofinansowania pozyskano z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Droga jest już przejezdna, jednak do końca kwietnia będą jeszcze prowadzone drobne prace oraz uprzątniecie terenu budowy.

Warto dodać, że gmina Wasilków intensywnie się rozrasta. Obecnie ma 12 000 mieszkańców i bardzo dodatni przyrost naturalny. W latach 2002-2021 liczba mieszkańców wzrosła o 40,4 proc!

 

Wciąż czekamy na otwarcie najsłynniejszej toalety w Białymstoku

Przypomnijmy, sławę toaleta zyskała za sprawą małych rozmiarów, brzydkiego wyglądu wszystko za cenę nowego mieszkania. I rzeczywiście obiekt stojący w ścisłym centrum, na Plantach pomiędzy Pałacem Branickich a katedrą mógłby być ładniejszy. Cena tej miejskiej toalety wbrew pozorom jest normalna, a propozycje opozycyjnego do prezydenta PiS-u, które widziałoby plastikowe toalety przenośne trzeba skwitować jedynie uśmiechem politowania. To nie zajezdnia autobusowa tylko reprezentacyjna część miasta. Jest źle, a oni chcieliby by było jeszcze gorzej.

Problem w tym, że toaleta ciągle nie działa, przekroczony został kolejny termin oddania. Mimo, że w grudniu wykonawca dostał miesiąc na naprawienie wad, to do tej pory nie wiemy kiedy w końcu będzie otwarte. Warto dodać, że urzędnicy za wadliwą toaletę nie zapłacili.

 

fot, Straż Graniczna

10 na 11 odcinków bariery na granicy ma już elektronikę. Zostały tylko bagna.

W ostatnim czasie mogliśmy przeczytać informacje o znajdywaniu kolejnych ciał nielegalnych migrantów przy granicy polsko-białoruskiej. Miejmy nadzieję, że to piekło wkrótce się skończy, bo 10 na 11 odcinków bariery elektronicznej już działa. Oznacza to, że Straż Graniczna w czasie rzeczywistym wie o każdej próbie nielegalnego przekroczenia i może reagować natychmiast. Ostatni z odcinków jest jeszcze nie gotowy, bo to bagna, które są obecnie zalane. Jeżeli ktoś z nielegalnych migrantów będzie chciał tamtędy się przedzierać do Polski, to niestety czeka go pewna śmierć.

Odcinek bez bariery elektronicznej ma tylko 25 km i znajduje się pomiędzy Białowieżą i Narewką. To bagniste tereny Puszczy Białowieskiej. To właśnie tam skierowane są dodatkowe patrole, które wyposażone są w nowoczesny sprzęt obserwacyjny zarówno w dzień i w nocy.

Widać też, że ostatnio spadła liczba osób, które próbują przekraczać granicę. Wczoraj próbowały “tylko” 33 osoby z Sudanu, Egiptu, Kongo, Afganistanu. 4 osoby próbowały przedostać się przez rzeki.

fot, Krajowa Administracja Skarbowa

Służby rozbiły grupę przestępczą odpowiedzialną za przemyt 18,8 mln paczek papierosów do Polski

Wśród zatrzymanych było wielu celników, którzy mieli dbać o to, by papierosy do Polski nie trafiały. Tymczasem w ich domach znajdowało się mnóstwo gotówki, złota i innych wartościowych przedmiotów, które pochodziły z nielegalnego procederu.

W akcji wzięło udział blisko 200 funkcjonariuszy. Na terenie woj. podlaskiego oraz mazowieckiego zatrzymano 16 obywateli Polski, w tym 7 funkcjonariuszy z KAS, którzy pracowali w tym okresie na przejściu granicznym w Bobrownikach. Przeszukano ponad 30 miejsc. Funkcjonariuszy wspierały psy służbowe KAS szkolone do wykrywania pieniędzy. Na czele zorganizowanej grupy przestępczej stał obywatel Polski, pochodzący z woj. podlaskiego, a mieszkający w Warszawie, gdzie został zatrzymany. Mężczyzna był odpowiedzialny za zamawianie na terenie Białorusi papierosów, organizację przemytu papierosów przez granicę i ich dalszą dystrybucję.

W jego miejscu zamieszkania zabezpieczono m.in. 190 tys. zł, 95 tys. euro oraz 6 kg złota. Dodatkowo zabezpieczono znaczne kwoty pieniędzy pochodzące z przestępstwa, które mężczyzna ukrywał u członków swojej rodziny. Prokurator podlaskiego Pionu PZ KP przedstawił 59-latkowi zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, przemytu papierosów, prania brudnych pieniędzy i korumpowania funkcjonariuszy.

Sąd Rejonowy w Białymstoku zastosował wobec niego areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Członek grupy przestępczej, 49-letni mężczyzna, był odpowiedzialny za kontakty z zatrzymanymi funkcjonariuszami, m.in. wypłacał im pieniądze. W jego miejscu zamieszkania zabezpieczono 582 tys. zł.

Funkcjonariusze Podlaskiego Wydziału Terenowego BIW w sumie zatrzymali 7 funkcjonariuszy KAS. Mężczyźni z usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej w łącznej wysokości nie mniejszej niż 400 tys. euro, w zamian za umożliwienie przemytu papierosów w samochodach ciężarowych. W toku przeszukania ich miejsc zamieszkania zabezpieczono mienie w postaci pieniędzy i pojazdów o łącznej wartości 382 tys. złotych. Zatrzymani funkcjonariusze KAS zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Wszczęto wobec nich procedurę zwolnienia ze służby.

Pozostałe zatrzymane osoby to 7 mężczyzn oraz 2 kobiety. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy i przemytu papierosów. 6 podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych na okres 3 miesięcy, 1 osoba została objęta policyjnym dozorem. 2 podejrzanych zostało objętych poręczeniami majątkowymi po 300 tys. zł.

Struktura rozbitej grupy przestępczej była bardzo dobrze zorganizowana i zhierarchizowana. Istniał stały podział zadań i ról pomiędzy jej poszczególnymi członkami. Zabezpieczono majątek o wartości 8,8 mln zł należący do członków zorganizowanej grupy przestępczej – gotówkę w różnych walutach, 8 kg złota w sztabkach i biżuterii, kolekcjonerskie monety, luksusowe zegarki i pojazdy.

Prezydent chce żeby radni podnieśli ceny biletów autobusowych. To przepis na katastrofę!

W ostatnim czasie ceny wszystkie idą w górę. Za sprawą wojny, działań polskiego rządu i innych czynników światowej gospodarki mamy gigantyczną inflację, która drenuje kieszenie Polaków. Mało tego, nie widać w najbliższym czasie końca tej gehenny. Szczególnie, że płace rodaków przestały realnie rosnąć. Oznacza to, że wszyscy biednieją. Tymczasem prezydent Białegostoku chce podwyższać ceny biletów autobusowych. Wszystko drożeje, więc bilety też powinny – to logiczne, ale jednocześnie to przepis na wielowymiarową katastrofę.

Według propozycji prezydenta bilet jednorazowy powinien podrożeć o 1 zł. Papierowy miałby kosztować 5 zł, elektroniczny 4 zł, a imienny miesięczny 130 zł. Propozycja wydaje się być na pierwszy rzut oka rozsądna, bo wszystko przecież drożeje. Oznacza to, że koszt utrzymania komunikacji miejskiej także. Jeżeli jednak popatrzymy na to trochę szerzej, to zobaczymy jak wielką katastrofę nam chce zafundować prezydent.

Najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce jest Łódź, Białystok z powodu swoich kompaktowych rozmiarów nie ma takiego problemu. Jest kilka ulic, gdzie w godzinach szczytu trzeba postać trochę, ale dla łodzianina czy warszawiaka – białostockie korki to marzenie. Komunikacja miejska w Warszawie działa na bardzo wysokim poziomie, natomiast komunikacja w Białymstoku na bardzo niskim. Można by było odnieść mylne wrażenie, że im lepsza komunikacja tym mniejsze korki. A to nie tak.

Komunikacja w Warszawie dawniej była tak samo mierna jak w Białymstoku, przez co jej późniejsze naprawienie niewiele dało. Stolica tonie w korkach, bo wtedy, gdy komunikacja działała źle, ludzie masowo kupowali samochody. Teraz dokładnie to się dzieje w Białymstoku. Wystarczy gołym okiem zobaczyć, że nie ma miejsca w mieście, które nie cierpiałoby na brak miejsc parkingowych. A problem ten będzie narastać jak do miernej komunikacji dodamy jeszcze drogie bilety autobusowe.

To tylko jeden z czynników. Kolejny to jakość powietrza. Kiedyś mówiono o Białymstoku, że to zielone płuca Polski. Można śmiało powiedzieć, że to dawno i nieprawda. Miasto zostało kompletnie zabetonowane. Wszystkie te zakorkowane i zabetonowane ulice (Aleja Piłsudskiego, Lipowa, Jurowiecka, Sienkiewicza, Wasilkowska i wiele innych) stają się w godzinach szczytu komorami gazowymi. Z perspektywy pieszego, który tamtędy się przechadza, nie ma czym oddychać. Wydłużenie korków spowoduje, że nie będzie dało się korzystać z tych ulic nie tylko w godzinach szczytu.
Więcej samochodów i dłuższe korki to także stałe podnoszenie temperatury w mieście.

Już teraz jest bardzo ciepło. Wystarczy teraz zimą, w krótkim czasie przemieścić się z centrum na obrzeża by poczuć różnicę na własnej skórze. Wysokie temperatury degradują obecne środowisko naturalne. Już teraz brakuje wielu gatunków ptaków, które dawniej z łatwością można było zaobserwować. A ptaki to nie jest element estetyczny. Brak ptaków oznacza dużo robaków. Co raz możemy przeczytać o inwazji biedronek i innych owadów w mieszkaniach. Zjawisko będzie się nasilać.

Dlatego też komunikacja miejska musi być bardzo konkurencyjna w stosunku do samochodów. Bilet musi być na tyle tani, szczególnie miesięczny, by kompletnie nie opłacało się jeździć samochodem. Tymczasem białostocki urząd wydaje się tym wszystkim nie przejmować. Cyferki muszą się zgadzać. Tymczasem racjonalne powinno być to, by wszyscy mieszkańcy do komunikacji powinni dopłacać z podatków. Bo tanie bilety to korzyść nie tylko pasażerów, ale też kierowców i pieszych.

fot. Podlaska Policja

Policja z sercem do kierowców. Dawała nagrody.

Wzorowe zachowania kierowców policja nagrodziła policyjnymi gadżetami, w tym odblaskami. To wszystko z okazji walentynek i akcji “Policja z sercem do kierowców”.

Policja uświadamiała kierowców jakie zagrożenia za sobą niesie łamanie przepisów ruchu drogowego. Nietypowa kontrola drogowa miała być impulsem, który sprawi, że wszyscy pomyślimy o swoim bezpieczeństwie. Kierowca subaru swoim odpowiedzialnym zachowaniem na drodze pokazał, jak prawidłowe decyzje mają niebagatelny wpływ na losy wielu osób – pieszy może iść dalej i realizować swoje plany oraz marzenia. Z kolei jadący autem, bez konsekwencji może kontynuować podróż, a osoba do której jedzie – doczeka się jego przyjazdu. Jedna decyzja na drodze, a tyle pozytywnych skutków! W Walentynki policyjno-radiowy patrol można było spotkać w newralgicznych miejscach Białegostoku. Oprócz przejść dla pieszych, byli również tam, gdzie kierowcy przekraczają prędkość, w rejonie przejazdów kolejowych i skrzyżowań. Skontrolowano też ich trzeźwość.

fot. Podlaski Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku

Stara dróżniczówka w rejestrze podlaskich zabytków

Podlaska Wojewódzka Konserwator Zabytków, prof. Małgorzata Dajnowicz podpisała decyzję dotyczącą wpisu do rejestru zabytków budynku kolejowego – dróżniczówki znajdującej się w miejscowości Zajezierce na trasie kolejowej do Walił, a dawniej do ważnego węzła kolejowego w Baranowiczach.

Budynek kolejowy został założony na planie prostokąta, na fundamencie z ciosów kamiennych, murowany z cegły, nietynkowany, ze stropem drewnianym, nakryty dachem dwuspadowym z blachy płaskiej. Do dziś zachowano ceglany komin we wschodniej połaci dachu oraz w elewacji tylnej drewnianą dobudówkę, na ceglanym fundamencie, nakrytą dachem pulpitowym. Podobnie wybudowane konstrukcje znajdują się choćby w miejscowości Olmonty.

Budynek kolejowy w Zajeziercach jest nośnikiem wartości artystycznych. Posiada cechy stylowe budynków użyteczności publicznej należących do infrastruktury kolejowej przełomu XIX i XX w. Charakteryzuje się elewacjami licowanymi barwną cegłą, ożywionymi ceglanym detalem architektonicznym. Naroża budynku ujęto lizenami, a w trójkątnych szczytach zastosowano dekoracje w formie cegieł ułożonych schodkowo. Nad otworami okiennymi i drzwiowymi umieszczono odcinkowe łuki, wystające poza lico ściany. W narożach ceglane obramienie otworów okiennych i drzwiowych zostało zaakcentowane dekoracją w formie uszaków. Symetrycznie rozmieszczone okna decydują o harmonijnym wyglądzie obiektu – podała w decyzji wpisu do rejestru prof. dr hab. Małgorzata Dajnowicz – Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

fot. Straż Graniczna

2106 nielegalnych prób przekroczenia granicy tylko w tym roku. Może być ich jeszcze więcej.

Tylko jednego dnia, 41 osób próbowało się odstać do Polski nielegalnie z terenu Białorusi. Tak było 14 lutego. Zatrzymano 19 obywateli Afganistanu, 10 Syryjczyków, 3 osoby z Egiptu, dwóch Turków i po jednym z obywateli Iranu, Iraku i Maroka. 4 osoby podeszły pod barierę i wycofały się na Białoruś. Wpadł też kurier. Obywatel Ukrainy przyjechał odebrać ludzi z Afganistanu.

Od początku 2023 roku nielegalnych prób przekroczenia granicy było aż 2106. Tylko w lutym doszło do 642 prób, a nie skończył się jeszcze miesiąc. Na pewno zachęcała do tego bardzo łagodna zima. Ponadto działania Białorusi i Rosji wymierzone w Polskę nasiliły się, co w konsekwencji doprowadziło do zamknięcia wszystkich przejść granicznych w Podlaskiem.

Ponadto w najbliższych dniach być może nastąpi kolejny atak Rosji na Ukrainę – z nowego kierunku – od Białorusi. To też powoduje, że granica polsko-białoruska musi być bardzo pilnie strzeżona. Próby przedarcia się do Polski migrantów mogą się nasilić.

fot. UM Suwałki

Mieszkańcy zadecydują jak będzie wyglądać nowy park

W środę odbyło się spotkanie dotyczące budowy nowego parku przy skrzyżowaniu ulic Świerkowej i Nowomiejskiej w Suwałkach. W spotkaniu wzięli udział radni miejscy i kilkadziesiąt innych osób, które chciały podzielić się swoimi uwagami na temat planowanej inwestycji. Architekci i urzędnicy opracowali cztery warianty budowy parku, a mieszkańcy mogą wyrazić swoje opinie na ten temat od 6 do 19 lutego.

Suwalczanie, którzy byli na spotkaniu, zwrócili uwagę na potrzebę zachowania zieleni i ścieżek do spacerowania, a także na potrzebę utworzenia miejsca dla psów. Do tego chcieliby źródeł wody pitnej i placu zabaw dla dzieci. Zalecano również usunięcie myjni samochodowej i zastąpienie jej niewielką gastronomią. Wszystkie uwagi zostaną uwzględnione i po 19 lutego rozpatrzone. Następnie, od 27 lutego do 12 marca, będzie przeprowadzona internetowa ankieta, aby wybrać ostateczny projekt parku. Zwycięska koncepcja zostanie wdrożona po głosowaniu.

Będą odnowione perony kolejowe w Augustowie i Dąbrowie Białostockiej

Każdy, kto był w Augustowie i przyjechał tam pociągiem, doskonale wie, że czekanie na pociąg w tym miejscu nie należy do najprzyjemniejszych. Tym bardziej w podsokólskiej Dąbrowie Białostockiej. Teraz to się zmieni. Z naszych podatków przeznaczono 3 mln złotych na przebudowę peronu stacji PKP w Augustowie oraz 2 mln złotych na przebudowę peronu stacji PKP w Dąbrowie Białostockiej.

Co prawda remontu wymagają nie tylko same perony, ale i stacje kolejowe. Tu jednak sytuacja jest nieco skomplikowana. Dlatego dobre i to, co w planach. W ten sposób poprawi się nie tylko komfort podróżowania, ale przebudowane przystanki i perony będą również bardzo dobrą wizytówką.
 

Remont w łomżyńskim szpitalu. Pacjenci zyskają komfort i nowy sprzęt.

Władze wojewódzkie podjęły decyzję o przeznaczeniu dotacji w wysokości ponad 1 mln 600 tys. zł na remont Szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Te pieniądze będą przeznaczone na przebudowę i doposażenie istniejących pomieszczeń na Pododdziale Onkologii. Zostanie także zakupiony nowy sprzęt medyczny. Celem tej inwestycji jest polepszenie jakości i skuteczności leczenia pacjentów oraz poprawa ich komfortu.

W efekcie realizacji inwestycji zaplanowano zwiększenie do 16 liczby łóżek i utworzenie separatki oraz zwiększenie do siedmiu stanowisk dziennych. W zakresie poradni onkologicznej i poradni chirurgii onkologicznej wydzielona zostanie rejestracja oraz cztery pokoje, zaś w obrębie poradni zaplanowano utworzenie węzła sanitarnego na potrzeby pacjentów i personelu, dostosowanego również do potrzeb osób niepełnosprawnych.

fot. Podlaska Policja

Kompletnie pijany przyjechał do lokalu gastronomicznego. Świadek zareagował.

Dzięki reakcji świadka w ręce białostockich policjantów wpadł nietrzeźwy kierowca volkswagena. 47-latek, od którego czuć było alkohol przyjechał samochodem do lokalu gastronomicznego, po czym odjechał.

W białostockiej komendzie policji otrzymano zgłoszenie o kierowcy, który jest podejrzewany o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji, który miał zlokalizować sprawcę. Świadek zdarzenia powiadomił policjantów, że mężczyzna, mógł być pod wpływem alkoholu, przyjechał samochodem do lokalu gastronomicznego, a następnie odjechał. Policjanci szybko ustalili, gdzie znajduje się kierowca i zatrzymali do kontroli.

Badanie alkomatem wykazało, że 47-letni mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w swoim ciele. Kierowanie w stanie nietrzeźwości jest karane. Można trafić nawet na 2 lata do więzienia. Policja apeluje do wszystkich, aby reagowali na niebezpieczne zachowanie innych kierowców i powiadamiali o niepokojących sytuacjach na drodze, nawet anonimowo, dzwoniąc pod numer 112.

W piątek od 12 całkowicie zamknięcie granicy z Białorusią!

Z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa zdecydowałem o zawieszeniu do odwołania od 10 lutego br. od godz. 12:00 ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach – poinformował Mariusz Kamińki, minister spraw wewnętrznych i administracji. Czym jest ten ważny interes bezpieczeństwa państwa dokładnie? Nie wiadomo. Nie chcemy też straszyć wojną, dlatego nie podejmiemy się żadnych dywagacji.

Jedno jest pewne. Póki co nic nie wskazuje, by Polsce cokolwiek groziło.

fot. Podlaska Policja

27 latek chciał zabić za butelkę piwa? Grozi mu nawet 15 lat.

Policjanci otrzymali zgłoszenie o wymuszeniu rozbójniczym, do którego doszło w jednym ze sklepów w Wysokiem Mazowieckiem. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że mężczyzna wtargnął do sklepu i grożąc ekspedientce pozbawieniem życia zmusił ją do wydania butelki piwa.

Kobieta w obawie o swoje życie i zdrowie w rezultacie przystała na żądanie bandyty. Sprawca zabrał alkohol i uciekł. Pracujący nad sprawą policjanci ustalili tożsamość podejrzanego. Pomogło im w tym nagranie z monitoringu. Już dwie godziny później funkcjonariusze zauważyli 27-latka na ulicy w centrum miasta. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Mundurowi w kieszeni kurtki mieszkańca powiatu znaleźli zawiniątko z białym proszkiem.

Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że była to amfetamina. Prokurator przedstawił mu zarzut wymuszenia rozbójniczego w warunkach recydywy. To przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności, ale w warunkach recydywy może być ona zwiększona o połowę. Mężczyzna usłyszał również zarzut posiadania narkotyków, za który grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

fot. Podlaska Policja

Pościg przez Sokółkę. 37-latek ucieczkę zakończył na słupie energetycznym

Sokólscy policjanci dostali informację, że w stronę miasta jedzie renault, którego kierowca ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Kiedy mundurowi podejrzanego, to rozpoczęli próbę zatrzymania auta. Tymczasem kierowca zlekceważył polecenia funkcjonariuszy i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.

Podczas ucieczki z renault w stronę radiowozu zaczęły lecieć różne przedmioty między innymi puszki z piwem, butelki i saszetka. Po przejechaniu kilku kilometrów ulicami miasta auto uderzyło w słup energetyczny. Policjanci ustalili, że 37-letni kierowca ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do kwietnia 2023 roku. Dodatkowo wstępne badanie narkotesterem wykazało, że mężczyzna prowadził samochód pod wpływem amfetaminy.

Po ustaleniu tożsamości okazało się, że to mieszkaniec Czarnej Białostockiej. Do tego autem przewoził dwie pasażerki. Na szczęście po kolizji nikomu nic się nie stało. Jak ustalili policjanci w wyrzuconej z auta saszetce były narkotyki. Wstępne badanie narkotesterami wykazało, że to marihuana i amfetamina. 37-latek trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty niestosowania się do sądowego zakazu, niezatrzymania się do kontroli oraz posiadania narkotyków w warunkach recydywy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 37-latek odpowie również za spowodowanie kolizji.

fot. Straż Graniczna

27 osób próbowało dostać się nielegalnie do Polski

Zima trwa w najlepsze, a mimo to nie przeszkadza nielegalnym migrantom by forsować nielegalnie granicę. Od poprzedniej zimy zmieniło się to, że ludzie pod zaporę trafiają przygotowani na niskie temperatury. Mimo to wiele osób trafia do polskich szpitali z powodu różnych urazów. Przechodzenie przez 5,5 metrowy, stalowy płot jest bardzo niebezpieczne. Łatwo o kontuzje. Ponadto zdarza się, że nielegalni migranci zostają odnalezienie gdzieś w środku Puszczy kompletnie wyczerpani.

6 lutego kolejnych, nielegalnych migrantów było aż 27. Z Jemenu 13 osób, z Syrii również 13 osób. Jedna natomiast wycofała się na Białoruś zanim ustalono kim jest. Wszyscy cudzoziemcy mieli rosyjskie wizy. Wszystkie osoby udało się złapać dzięki szybkiemu wychwyceniu przez elektronikę zainstalowaną przy metalowej zaporze.

Dworzec w Czyżewie będzie wyremontowany

Zabytkowy dworzec w podlaskim Czyżewie jest przebudowywany. W ramach prac powstanie nowa poczekalnia, pomieszczenia będą dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie zabraknie nowych ławek, biletomatu, klimatyzacji czy elektronicznych tablic odjazdu i przyjazdu. Obecnie w budynku działa Muzeum Ziemi Czyżewskiej. Po remoncie nie zmieni się to. Przebudowa dworca w Czyżewie kosztować będzie prawie 4,5 mln zł.

 

Łomżyński Park Krajobrazowego Doliny Narwi jest pełen nietoperzy. Teraz były liczone.

Latają i śpią do góry nogami, a są ssakami jak ludzie. To nietoperze. Urocze małe zwierzątka z ryjkami, które mogą niepokoić. Latem, gdy latają dosyć nisko mogą nawet wplątać się we włosy. Dawniej bez problemu można było je zobaczyć każdego lata, na większości podwórek. Teraz w miastach już aż tak dużo ich nie ma. Jednym z miejsc, gdzie można je napotkać jest za to Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi. Zima to doskonała okazja, by je policzyć. Tak też się stało w ostatnim czasie. Zrobili to Członkowie Towarzystwa Przyrodniczego Bocian.

Te wyjątkowe zwierzęta zimują w starych piwnicach, fortach i innych ciemnym, nieuczęszczanych przez człowieka miejscach. Wiszą też w starych kominach. Generalnie wybierają takie miejsca, gdzie mogą smacznie spać bez obaw, że jakiś drapieżnik je dosięgnie.

Zabytkowa cerkiew w Supraślu stała się Pomnikiem Historii!

Andrzej Duda – Prezydent RP podpisał rozporządzenie w sprawie uznania za pomnik historii „Supraśl – klasztor męski Zwiastowania Najświętszej Marii Panny”. To piąty tego typu obiekt w województwie podlaskim. Pozostałe to Kanał Augustowski, Bohoniki i Kruszyniany i ich meczety i mizary, zespół kościoła pw. Chrystusa Króla (świątynia na os. Białostoczek) i kościół św. Rocha, a także Tykocin i historyczny zespół miasta.

Pomniki historii ustanawiane są od 1994 r. Do elitarnego grona pomników historii mogą dołączać obiekty architektoniczne, krajobrazy kulturowe, układy urbanistyczne lub ruralistyczne, zabytki techniki, obiekty budownictwa obronnego, parki i ogrody, cmentarze, miejsca pamięci najważniejszych wydarzeń lub postaci historycznych oraz stanowiska archeologiczne. Od roku 1994 r. Prezydenci RP wpisali na listę Pomników Historii 123 obiekty. Prezydent Andrzej Duda nadał ten tytuł 63 obiektom.

Featured Video Play Icon

Starorzecza Narwi w Tykocinie zanikają

Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku płynęła tędy rzeka. Po pracach melioracyjnych ta odcięta część Narwi stała się starorzeczem. Z roku na rok jego powierzchnia się zmniejsza a proces z każdym rokiem przyspiesza. Nagranie z drona pokazuje dobitnie głupotę urzędników, którzy zabrali się za regulowanie rzeki. Miejmy nadzieję, że kiedyś pojawi się taka ekipa, która ogłosi przywracanie starorzeczy tam, gdzie będzie to jeszcze możliwe.

Rzeka musi meandrować. Kiedy płynie prosto, gdy koryto jest jak rynna, to wszystko błyskawicznie spływa do morza. I takim to sposobem pozbywamy się wody pitnej. A ta jest bardzo potrzebna, bo gdy spłynie już do słonego morza, to wróci do nas dopiero w postaci deszczu. A te padają coraz rzadziej i intensywniej powodując lokalne podtopienia. Obecna polityka wodna nie wydaje się zbyt mądra.

fot. Podlaska Policja

Kabel był warto 50 tysięcy złotych! Ktoś go ukradł, a policja odzyskała.

Kabel miedziano-ołowiowy został skradziony na terenie budowy w gminie Szepietowo. Jego wartość to aż 50 tys. złotych! Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze w rozmowie ze zgłaszającym ustalili, że łupem sprawców padło ponad 1300 metrów tegoż kabla. Pracujący nad sprawą kryminalni już kilka godzin później ustalili samochód, którym przewożony był łup. Pomogły im w tym nagrania z monitoringu.

Policjanci jeszcze tego samego dnia zatrzymali 48-latka, który był pracownikiem budowy. Mieszkaniec powiatu białostockiego usłyszał zarzut kradzieży, za który grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jak ustalili policjanci mężczyzna nie działał sam. W sprzedaży kabla pomógł mu 33-letni wspólnik. On również został zatrzymany i usłyszał zarzut paserstwa. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. W jednym z białostockich skupów złomu funkcjonariusze odnaleźli pocięty już na kawałki kabel.

Mrozy nie odstraszają nielegalnych migrantów. 29 osób chciało się przedrzeć przez granicę.

Straż Graniczna nie ma spokoju z nielegalnymi migrantami. 5 lutego do Polski próbowało nielegalnie przedostać się aż 29 osób. Mimo niskich temperatur, migranci nie poddają się i cały czas próbują. 4 osoby podchodziły pod barierę. Trzech przewodników, obywateli Afganistanu zatrzymano. Nie brakowało też osób, które próbowały sił przez lodowatą rzekę Świsłocz. To trzech obywateli Ubezkistanu i Tadżykistanu.

Warto tutaj dodać pewną informację. Obywatele Azji i Afryki na różnych forach, grupach i komunikatorach dyskutują o różnych możliwościach dostania się do Niemiec. Do tego kraju prowadzą różne szlaki – jednak każdy z nich jest mniej lub bardziej niebezpieczny. Pamiętamy na pewno obrazy z telewizji, gdy ogromne rzesze ludzi próbowało dostać się do Włoch czy Grecji płynąc po morzu pontonem, co kończyło się wiele razy tragicznie. W takiej sytuacji przylot do Moskwy i Białorusi, a dalej podwózka przez służby białoruskie pod płot wydają się dla nich sensowną alternatywa. Nie wiedzą jednak, że to śmiertelna pułapka.

Przybycie na Białoruś jest biletem w jedną stronę. Nielegalny migrant – nie wiadomo jakby był zdesperowany, nie może już wsiąść w samolot do swego kraju, gdy wiele razy mu się nie uda. Każda próba powrotu do Mińska skończy się pobiciem, a nawet poszczuciem przez psy. Dlatego migranci nie mają wyboru, muszą forsować polską granicę aż do skutku. W tym przypadku bardzo często aż do śmierci. Stąd w ostatnim czasie tak wiele zwłok w okolicach płotu.

Należy sobie jednak zadać pytanie. Czy wobec tego, należy ulegać białoruskim władzom, które ludzi traktują jako żywe pociski uderzające w Polskę? Gdybyśmy wpuszczali tych zdesperowanych ludzi, to Niemcy natychmiast zamknęłyby swoją granicę, bo Polska będąc w strefie Schengen musi pilnować granicy nie tylko swojego kraju, ale całej Unii Europejskiej. Co wtedy zrobilibyśmy z tą rzeszą ludzi? Dalibyśmy im koczować pod granicą Niemiecką? Ponadto informacja, że Polska wpuszcza rozeszłaby się z prędkością światła po całej Azji i Afryce. Dopiero wtedy byłby szturm. Dlatego też, mimo że to wszystko nie wygląda zbyt przyjemnie, migrantom można tylko mocno współczuć.

Nielegalni migranci wciąż próbują. 76 osób forsowało granicę. Zatrzymano też 3 kurierów.

Cały czas dochodzi do prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Ograniczenia w postaci wysokiego płotu oraz elektroniki nie zniechęcają.Wczoraj (29 stycznia) do Polski próbowało dostać się aż 76 osób! Patrole zatrzymały wszystkich cudzoziemców. Między innymi 6 obywateli Somalii i obywateli Jemenu. Oni próbowali akurat przejść granicę przez rzekę Wołkuszankę, gdzie płotu nie ma (rejon Straży Granicznej Płaska – w Puszczy Augustowskiej).

Zatrzymano 3 cudzoziemców za pomocnictwo. W okolicach Krynek zatrzymano Gruzina i Ukraińca, którzy czekali na 6 obywateli Erytrei. W okolicach Lipska zatrzymano Ukraińca, który czekał na 13 obywateli Syrii i obywatela Egiptu.

Featured Video Play Icon

Nareszcie! Wójt Sokołów w końcu odremontuje kładkę w Waniewie. Jest już ruiną.

Od dłuższego czasu, ogromna turystyczna atrakcja, kładka łącząca Śliwno i Waniewo, prowadząca przez rozlewiska Narwi była dostępna tylko na obszarze Narwiańskiego Parku Narodowego od strony Śliwna. Natomiast od Waniewa stan techniczny był coraz gorszy. Władze Parku Narodowego jako pierwsi zrobili w porę remont, natomiast wójt Sokołów Józef Zajkowski – cały czas zbywał dziennikarzy pytających o datę remontu. Tłumaczył, że kładka musi być wykonana z solidnego drewna, by było to na lata, ale nie precyzował kiedy zamierza remont przeprowadzić. Aż doszło do sytuacji, że część kładki od strony Waniewa została zamknięta. To dosłownie ruina, którą strach było się poruszać..

Na szczęście wszystko będzie wracać do normy. Remont został zlecony. Atrakcja ma być dostępna w pełnej okazałości z końcem kwietnia tego roku! Remont kładki w Waniewie pochłonie 800 000 zł.

fot. UM Mielnik

Poziom Bugu drastycznie wzrósł. Nastąpiły podtopienia nabrzeży w Mielniku.

Stan ostrzegawczy na Bugu przekroczony został już o 20 cm. W Mielniku rzeka podniosła się na 470 cm. Jeszcze 50 cm i będziemy mówić o stanie alarmowym. Chociaż dla ludzi jest to pewne utrudnienie, to wysoki stan rzeki jest stanem pozytywnym dla środowiska.

Im niższy stan rzeki, tym większe prawdopodobieństwo suszy. Wysoki stan rzeki spowoduje, że woda rozleje się nie tylko po okolicy, ale solidnie nawodni okoliczną florę, w tym lasy. Rzeka to nie tylko ciek wodny, który widzimy, to także ogromna sieć podziemnych połączeń, które dostarczają życiodajną ciecz na całą okolicę. Im niższy stan rzeki, tym bardziej natura potrzebuje deszczu. A tego czasem potrafi brakować przez wiele dni.

Mieszkańcy w obecnej sytuacji powinni zachować ostrożność. Natomiast władze pozamykały nadrzeczne trakty.

Featured Video Play Icon

31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się także w Podlaskiem

Żyj zdrowo w zdrowym świecie – to hasło, pod którym odbył się 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy także w województwie podlaskim. Wolontariusze zbierali pieniądze na sprzęt medyczny pomagający wykrywać bakterię, która doprowadza do sepsy. W samym Białymstoku kwestowało ponad 300 osób. Na Rynku Kościuszki odbył się koncert. Gwiazdą wieczoru był zespół Kombi (warto tu dodać, że to ten zespół ze Sławomirem Łosowskim, bo jest jeszcze zespół Kombii z Grzegorzem Skawińskim). Różne wydarzenia odbyły się także w Łomży i Suwałkach, a także Piątnicy, Augustowie, Gródku, Bielsku Podlaskim i Hajnówce.

Trudno nie zauważyć pomocy ze strony Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przez poprzednie 30 lat liczba dostarczonego sprzętu do szpitali jest imponująca. Szczególnie warto zwrócić uwagę na fakt, że NFZ jest ubezpieczycielem, który wypłaca szpitalom nasze składki. Natomiast od lat problemem są nierealne i zaniżone stawki tych wypłat za konkretne procedury medyczne. W efekcie szpitale są potwornie zadłużone, brakuje w nich lekarzy i pielęgniarek – którzy wolą zarabiać godnie za granicą niż marnie w Polsce. W tej sytuacji, przy gigantycznych długach i ciągłym brakiem środków na lepsze wynagrodzenia, pacjenci szpitali mogliby jedynie pomarzyć o nowoczesnym sprzęcie. I tak, mimo ciągłego opluwania Jurka Owsiaka przez niektóre środowiska, na działalność WOŚP należy patrzeć.

Wariant 1 - graf. UM Suwałki

Nowy teren rekreacyjny powstanie na północy Suwałk. O wyglądzie zadecydują mieszkańcy.

Nowy teren rekreacyjny powstanie na północy Suwałk. U zbiegu ulic Świerkowej i Nowomiejskiej na blisko 2ha działce znajdzie się nowy park. O tym jak będzie wyglądał zdecydują mieszkańcy Suwałk. Prezydent Suwałk ogłasza w tej sprawie konsultacje społeczne, które potrwają od 6 lutego do 12 marca.

Architekci krajobrazu z Zarządu Dróg i Zieleni wspólnie z miejskimi urzędnikami opracowali aż 4 warianty tego jak mógłby wyglądać nowy park na północy Suwałk. Z koncepcjami można zapoznać się już dziś, a od 6 do 19 lutego będzie można składać do nich dodatkowe uwagi lub sugestie. Dzięki temu sprawa ostatecznego wyglądu jest jeszcze otwarta. Dodatkowo 8 lutego o 15.30 w suwalskim Aquaparku zorganizowane zostanie otwarte spotkanie dla mieszkańców, gdzie zostaną zaprezentowane koncepcje i będzie można zgłaszać do nich swoje uwagi na żywo.

Po zakończeniu tego etapu i zebraniu uwag zostaną one rozpatrzone i ewentualnie uwzględnione w projektach, a następnie od 27 lutego do 12 marca przeprowadzone będzie głosowanie internetowe, które wskaże ostateczny wybór Suwalczan. Zwycięska koncepcja zostanie wykonana.

61 osób chciało nielegalnie dostać się do Polski. Migranci nie przestają forsować granicy.

Osiemnaście osób podchodziło pod stalową barierę, ale ostatecznie wycofało się z próby, gdy zobaczyli pograniczników. Zatrzymano też kuriera z Ukrainy, który chciał podwozić migrantów. Tylko w tym miesiącu doszło już do ponad 1000 prób! Presja na granicy jest ogromna.

Elektroniczna bariera w połączeniu ze stalowym, 5,5 metrowym płotem jak na razie spełnia egzamin, bo Straż Graniczna w czasie rzeczywistym wie o każdej, nieleglanej próbie przekroczenia granicy. Problemem jest to, że na 78 kilometrach nie ma jeszcze elektroniki z powodu braku sprzętu. Wykonawca cały czas czeka na dostawę, by dokończyć inwestycję. Drugim problemem są bagna i rzeki, gdzie fizycznej zapory nie ma. Tam jednak nielegalni migranci najbardziej ryzykują życiem. Coraz możemy przeczytać o odnalezionych zwłokach przy granicy.

Straciła 1800 zł, bo uwierzyła oszustowi

Rozwój technologii ułatwia mocno życie, ale też jest pożywką dla oszustów. Tak też jest z BLIK-iem. To internetowe płatności, które bardzo chętnie są wykorzystywane w naszym kraju i zaczynają robić też furorę za granicą. Wszystko dzięki temu, że można wykonywać dzięki nim szybkie płatności. Na przelewy tradycyjnie trzeba czekać nawet 2 dni. Niestety z tej szybkości korzystają również przestępcy.

Metoda na “Blika” polega na podszywaniu się pod bliskie osoby oraz proszenie ofiary “o przelew Blikiem”. I tak wystarczy zdobyć dostęp do czyjegoś komunikatora, by następnie “korzystać” z jego listy znajomych, do których można pisać pod przejętym profilem. Ofiarami padają wszyscy ci, którzy nie weryfikują tego co przeczytają. Na przykład nie zadzwonią i nie zapytają czy to co przeczytały jest prawdą.

Ostatnią ofiarą była 31-latka, która straciła 1800 zł właśnie w ten sposób. Do suwalskich policjantów zgłosiła się, że otrzymała prośbę od siostry, a potem okazało się że to nie jest prawda.

Aby nie paść ofiarą takiego oszustwa należy:

• stosować dwuskładniowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych (wówczas o wiele trudniej przejąć nasze konto-zalogowanie się wymaga potwierdzenia sms-em),

• potwierdzać tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez internetowe komunikatory-najlepiej zadzwonić do takiej osoby. Wykonanie takiego połączenia zajmie nam kilkadziesiąt sekund, a tym samym zyskamy pewność, że nasz znajomy rzeczywiście jest w potrzebie i to właśnie jemu-a nie oszustowi-przekazujemy pieniądze,

• sprawdzać dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej (przestępca nie skorzysta z kodu, dopóki nie potwierdzimy transakcji na naszym telefonie),

• chronić swój telefon, a szczególnie PIN do aplikacji mobilnej banku.

Zmiany na kolei. Przystanek Wiadukt zostanie zdemontowany.

Uwaga podróżni! Od 29 stycznia 2023r. przystanek kolejowy Białystok – Wiadukt przestanie funkcjonować. Ma to związek z budową Rail Baltica. Dlatego też, w ramach prac przystanek będzie zdemontowany. Przystanek Białystok – Wiadukt mieści się na pograniczu miasta i jest po drodze do Szepietowa i Warszawy. Najbliżej dotrzemy tam z osiedla Starosielce i ulicy Klepackiej. Niedaleko znajduje się także os. Nowe Miasto.

Wcześniej można było z niego dojechać do Klepacz, Niewodnicy, Trypuć, Baciut, Łap, Raciborów, Jabłoni Kościelnej i Szepietowa. Obecnie dla tego połączenia funkcjonuje komunikacja zastępcza.

Modlitwę łączyli z wysiłkiem, wycieczka rowerowa

Jest nowa umowa na BiKeR. Rowery miejskie wracają w kwietniu do końca października.

Białystok to jedno z miast, gdzie rowery miejskie są bardzo popularne i chętnie wybierane przesz mieszkańców. Sieć komunikacyjna składa się z 55 stacji rowerowych oraz 550 rowerów. 50 z nich ma foteliki dla dzieci. Do tego jest 12 tandemów i 23 rowery dziecięce. Z Białegostoku rowerem można dojechać do Juchnowca Kościelnego (i Kleosina), Choroszczy, Supraśla (i Sobolewa) oraz Wasilkowa. To tylko kwestia porozumienia między władzami gmin. Dostawa, uruchomienie i zarządzanie systemem BiKeR na terenie Białegostoku w latach 2023-2025 będzie kosztować ponad 9,5 mln zł. Umowa będzie obowiązywać do 31 października 2025 r.

Od 2014 roku ponad 100 tysięcy osób wypożyczyło rowery miejskie już ponad 3,9 mln razy – przedstawił dane zastępca prezydenta Zbigniew Nikitorowicz. – Mam nadzieję, że mieszkańcy będą korzystali z nich równie chętnie, jak dotychczas. – dodał.

Z rowerów BiKeR można będzie korzystać całą dobę we wszystkie dni tygodnia w czasie sezonu rowerowego, czyli od 1 kwietnia do 31 października. Rowery standardowe, tandemy i rowery dla dzieci można będzie wypożyczać i zwracać na wszystkich stacjach BiKeR na terenie funkcjonowania systemu. Lokalizacje rowerów można będzie, tak jak w poprzednich sezonach, sprawdzić na stronie systemu oraz w aplikacji mobilnej. Wypożyczenie roweru możliwe będzie za pomocą aplikacji mobilnej oraz karty zbliżeniowej (np. miejskiej, bankomatowej). Limit bezpłatnego czasu korzystania z roweru miejskiego to pierwsze 25 minut wypożyczenia.

Na stacjach BiKeR, tak jak w poprzednich sezonach, nie będzie również urządzeń dokujących, do których wsuwa się rower – zamknięcie roweru przy zwrocie nastąpi przy pomocy „blokady O-lock”. Rowery można będzie pozostawiać w dowolnym miejscu strefy, tzn. niekoniecznie na stacji (naliczana jest wtedy dodatkowa opłata).

fot. Podlaski Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku

Ratowanie zabytków w Tykocinie – to było najważniejsze przedsięwzięcie po wojnie

Mimo, że Białystok był kompletnie zniszczony po II wojnie światowej, to nie oszukujmy się – w regionie większą wartość miały zabytki chociażby z Tykocina, który jest miastem znacznie starszym. Mało tego, to nie pożoga wojenna budynki mogła zniszczyć, a ludzie którzy pojawili się w Tykocinie po wojnie. Konserwator musiał ratować co się da – przed dewastacją i eksploatacją. Tak było na przykład z Alumnatem. Tam konserwator musiał działać dwukrotnie. Pierwsze prace zrealizowano w latach 1951-1952 i powtórnie w okresie 1957-1959 po kolejnej dewastacji obiektu.

Tykociński alumnat to murowany jednokondygnacyjny budynek założony na planie czworoboku, z wewnętrznym dziedzińcem. Swoim kształtem architektonicznym nawiązuje do tradycji obronnego czworobocznego kasztelu, która zakorzeniona była w budownictwie świeckim pierwszej połowy XVII w. Z polecenia Jana Klemensa Branickiego przebudowano go w połowie XVIII w. i włączono w układ kompozycyjny rynku. To wówczas zyskał cechy budowli późnobarokowej. W 1915 r. zniszczone zostały dachy budynku – wtedy też przestał pełnić swoją funkcję przytułku.

Obiekt wyremontowano w latach 1929-1930, obniżając połacie dachu. W trakcie II wojny światowej w budynku mieścił się areszt, co przyczyniło się do jego dewastacji. Pogłębiła się ona jeszcze bardziej przez niewłaściwe użytkowanie obiektu w okresie powojennym. Ze względu na niedostatek środków finansowych w planach prac konserwatorskich nie można było uwzględnić przywrócenia pierwotnej formy więźbie dachowej. W efekcie do dziś zachowało się historyczne obniżenie pochylenia dachu.

fot. Podlaska Policja

Zgłoszono wałęsające się psy, na miejscu były byki

Być może nie wszyscy wiedzą, że istnieje coś takiego jak Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. Jest to dobre, internetowe narzędzie, by zgłosić coś na Policję, ale bez konieczności używania do tego telefonu alarmowego. Nie wszystko bowiem wymaga natychmiastowej interwencji. Każde zgłoszenie naniesione na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa jest szczegółowo weryfikowane przez policjantów. Tak było również w przypadku zgłoszeń dotyczących kategorii wałęsających się bezpańskich psów w gminie Krynki.

Policjanci potwierdzili sygnały przekazane przez internautów za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Mundurowi ustalili, że zgłoszenia nie dotyczyły psów, a niezabezpieczonego bydła, które chodziło bez nadzoru po okolicznych wsiach. Po interwencji policji właściciel zabezpieczył zwierzęta w odpowiedni sposób i byki przestały być zagrożeniem dla mieszkańców. Sąd w trybie nakazowym ukarał mężczyznę grzywną w wysokości 5000 złotych.

Przez ostatnie 12 miesięcy, mieszkańcy powiatu sokólskiego korzystali Mapy blisko 1600 razy. Mundurowi potwierdzili 956 sygnałów zgłoszonych przez internautów, z czego 955 zagrożeń zostało wyeliminowanych. Najliczniejszą grupę zgłoszeń dotyczyła spożywania alkoholu w miejscach publicznych, 636 oraz zagrożenia związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym, między innymi przekraczania dozwolonej prędkości, 264 oraz nieprawidłowego parkowania 125. Kolejna grupa zgłoszeń dotyczyła wałęsających się bezpańskich psów 128 i dzikich wysypisk śmieci 92.

fot. Podlaska Policja

Natychmiastowa karma. Ukradł paliwo i zakopał się w błocie.

Do dyżurnego łomżyńskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o kradzieży paliwa. Z informacji wynikało, że sprawca uciekający samochodem zakopał się i wrócił na miejsce przestępstwa z prośbą o pomoc.

Trzeba przyznać, że złodziej miał tupet. Na miejscu policjanci ustalili, że 28-letni mieszkaniec Łomży pod osłoną nocy wszedł na plac budowy, zerwał zabezpieczenia wlewu paliwa w spychaczu i spuścił około 150 litrów oleju napędowego. Straty wyceniono na około 1200 złotych. Zatrzymany mężczyzna był cały w błocie i było czuć od niego paliwo.

Interesujące były tłumaczenia złodzieja. Próbował wmówić mundurowym, że pomylił drogi i takim sposobem znalazł się na budowie. Jego wygląd, zapach i zawartość bagażnika (tak były 3 puste kanistry i jeden pełny) całkowicie przeczył tłumaczeniom. Dlatego 298-latek noc spędził w policyjnym areszcie, a wczoraj usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.

fot. Straż Graniczna

50 osób chciało dostać się nielegalnie do Polski

W tamtym roku zima była czasem, gdy nielegalna migracja spadła prawie do zera. Tym razem jest inaczej. Nie ma dnia, by tłumy nie próbowały pokonać stalowej bariery lub rzeki, by dostać się do Polski, a dalej wyruszać do Niemiec. Jak pisaliśmy w innym artykule – migranci próbują, bo wiedzą iż za płotem czeka na nich kurier, czekają też aktywiści. Jeżeli coś pójdzie nie tak, mogą zwrócić się po pomoc, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem – zostaną nielegalnie dowiezieni na zachód. Trzecia droga to oczywiście zatrzymanie przez Straż Graniczną. I w ten sposób to kończy się najczęściej.

W ostatnim czasie takich nieudanych prób było aż 50. 33 z nich próbowało przez płot, reszta rzeką. Warto tutaj dodać, że zima nie zniechęca nielegalnych migrantów także dlatego, że mają ciepłe buty i ubrania. W tamtym roku wielokrotnie wybierali się na Białoruś bez tego, co ze względu na niskie temperatury uniemożliwiało drogę.

Obecnie tylko 78 km granicy nie ma aktywnej elektroniki, która w czasie rzeczywistym pokazuje co się dzieje przy barierze. A to dlatego, że zabrakło kamer termowizyjnych. Jeżeli te dojadą – zapora będzie w pełni funkcjonalna. Wtedy też powinny ustać próby przekroczenia granicy, bo funkcjonariusze na żywo będą wiedzieli o 100 proc. przypadkach aktualnego przekroczenia granicy. Obecnie wielu migrantów wyłapywanych jest już na terenie Polski.

fot. podlaskie.eu

Planszówki Johnny’ego i Mateusza w Książnicy Podlaskiej

Spotkania z cyklu Planszówki Johnny’ego i Mateusza weszły w nowy 2023 rok. Poprzedni był bardzo owocny – z oferty gier w ramach wspólnej akcji Książnicy Podlaskiej i Fundacji Grający Białystok skorzystało ok. 1,5 tys. osób. Chętnych do wzięcia udziału w spotkaniach nie brakuje, a zainteresowanie tego rodzaju sposobem spędzania wolnego czasu rośnie. Tym bardziej, że to rozrywka dla osób w różnym wieku.

Grono fanów gier planszowych stale się powiększa, podobnie jak lista tytułów dostępnych gier. Dzięki wsparciu finansowemu Województwa Podlaskiego, które wyniosło 25 tys. zł, Książnica Podlaska zakupiła w ubiegłym roku ponad 260 tytułów, dostępnych w Dziale Zbiorów Specjalnych. Wśród nich znalazły się pozycje dla dzieci, młodzieży, dorosłych – od gier planszowych, po karciane.